Raport NFP nie zatrząsł rynkami

W piątek dolar osłabił się po danych NFP a następnie znacznie się umocnił po raporcie ISM dla przemysłu. Dane z ryku pracy pokazały schłodzenie, natomiast kolejna publikacja dała dowód, że gospodarka USA jest dość odporna na wysokie stopy procentowe. Kurs EUR/USD zakończył dzień poniżej 1,08 a rentowności obligacji 2-letnich rządu Stanów Zjednoczonych po spadku poniżej 4,8 ponownie zbliżyły się do 4,9 proc. Dow Jones urósł o 0,3 proc., SP500 zyskał 0,2 proc. a Nasdaq Composite zamknął dzień w okolicach otwarcia. Ropa jest najdroższa od wielu miesięcy.

Zatrudnienie poza rolnictwem w Stanach Zjednoczonych wzrosło w sierpniu o 187 tys. w porównaniu do konsensusu na poziomie 170 tys., ale wyniki za ostatnie 2 miesiące zostały zrewidowane w dół łącznie o 110 tys., co wskazuje, że spowalniający trend wzrostu zatrudnienia pozostaje w mocy. Rozczarowała z pewnością stopa bezrobocia, która urosła z 3,5 proc. do 3,8 proc. Wynikało to głównie z faktu, że na rynek pracy weszło około 700 tys. nowych osób. Zwiększył się wskaźnik aktywności zawodowej do poziomu 62,8 proc. z 62,6 proc. (rok temu wskazywał 62,1 proc.) co z pewnością ucieszyło Fed, bo powinien on pomóc utrzymać presję płacową pod większą kontrolą.

Z kolei poznany o 16:0o raport ISM dal przemysłu pokazał siłę. Główny wskaźnik urósł z 46,4 pkt. do 47,6 (oczekiwano 47 pkt.). Mocno zaskoczył indeks zatrudnienia (48,5 pkt.) a także indeks cen płaconych (48,4 pkt.). W obydwu przypadkach konsensu rynkowy wskazywał wynik lekko powyżej 44 pkt.

Większą reakcję wywołała druga publikacja, która w całości wymazała ruch w górę na EUR/USD. Podobnie było na rynku długu, gdzie 2-latki amerykańskie najpierw spadły poniżej 4,8 proc. a potem w dość szybkim tempie urosły w okolice 4,9 proc.

Dość ciekawie jest na rynku ropy naftowej. Brent oraz WTI urosły do poziomów nienotowanych od stycznia tego roku oraz listopada 2022 r. osiągając wartości odpowiednio 88,8 USD oraz 86 USD. Cenę wspierają w głównej mierze spekulacje, że Arabia Saudyjska przedłuży dobrowolne cięcia o 1 mln baryłek dziennie na kolejny miesiąc. W tym tygodniu to prawdopodobnie się rozstrzygnie. Kontynuacja redukcji wydobycia wydaje się być realna, ponieważ Saudyjczycy nie będą chcieli wywierać ponownej presji na spadek cen ropy, chociaż zasadniczo rynek powinien być w stanie wchłonąć większą ilość baryłek, biorąc pod uwagę prognozowany duży deficyt na resztę roku.

Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers