Długofalowy trend wzrostu realnego PKB Polski na mieszkańca w okresie transformacji w latach 1992-2021 wynosił 3,5 proc. W tym okresie miały miejsce znaczne odchylenia od trendu. Znaczne odchylenia dotyczyły także ostatnich dwóch lat, z tempami 5,3 proc. w roku 2022 i 0,3 proc. w roku 2023, czyli średniorocznie 2,75 proc.
Stagnacja w roku 2023 była spowodowana głównie spadkiem popytu krajowego, którego najważniejszą część stanowi popyt konsumpcyjny. Z kolei ten spadek był spowodowany głównie obniżeniem płac realnych w reakcji na zaostrzenie polityki antyinflacyjnej RPP i rządu. Więc chociaż nie mieliśmy wzrostu PKB, to miał miejsce dość szybki spadek inflacji.
W roku 2024 ma mieć miejsce dość znaczne poluzowanie polityki fiskalnej. To poluzowanie może zahamować spadek inflacji i podnieść nieco tempo wzrostu PKB.
Ponieważ w krajach technologicznie wysokorozwiniętych (USA, Niemcy, Japonia) trend wzrostu PKB na mieszkańca przez ostatnie 200 lat to około 1,5 proc., więc bardzo ważnym, w istocie kluczowym, efektem polskiej transformacji dotąd było znaczne zmniejszenie luki dochodowej Polski wobec tych krajów . Polska jest nadal tzw krajem doganiającym, ale wraz ze spadkiem tej międzynarodowej luki musi nastąpić także spadek polskiego tempa wzrostu PKB na mieszkańca. Spadek średniego tempa wzrostu w latach 2022- 2023 może już być, choć zapewne tylko w jakimś niewielkim stopniu, początkiem tego spadkowego trendu.
Dopiero najbliższe lata pokażą, czy tempo wzrostu PKB zbliży się do 3,5 proc . Zależeć to będzie głównie od wielkości inwestycji w relacji do PKB, szczególnie wysokowydajnych inwestycji zagranicznych, oraz od zmniejszenia liczby zatrudnionych w małych i nisko wydajnych gospodarstwach rolnych.
Stanisława Gomułka, główny ekonomista BCC