Rozwój światowej elektromobilności prześciga unijne założenia

Transformacja branży motoryzacyjnej w kierunku pojazdów elektrycznych przyspiesza i możliwe, że zakładane na 2035 r. plany Unii Europejskiej okażą się nietrafione. Analitycy EMIS (ISI Emerging Markets Group) w najnowszym raporcie „The Global EV Industry at a Glance” wzięli pod lupę aktualną produkcję e-aut oraz plany na najbliższe kilkanaście lat. Jak przekonują, istnieje szansa, że globalni producenci sami do 2035 r. wyciszą produkcję aut spalinowych i skupią się na elektrykach.

Analitycy EMIS podkreślają, że kryzys gospodarczy wywołany pandemią COVID-19 nie miał wpływu na sprzedaż aut elektrycznych. W 2022 roku, ze względu na duży popyt w Europie i Chinach, globalna sprzedaż samochodów elektrycznych wzrosła do 7,8 mln egzemplarzy. Dla porównania, w 2012 r. przez cały rok sprzedano ich zaledwie 120 tys. To tyle samo, ile obecnie opuszcza fabryki (120 tys.) – z tym, że tygodniowo. Pokazuje to, jak silna jest potrzeba odejścia od spalin i paliw.

Z raportu „The Global EV Industry at a Glance” EMIS wynika, że z globalnego punktu widzenia plany UE dotyczące zakazu rejestracji nowych samochodów spalinowych do 2035 r. mogą okazać się niedoszacowane. W tak błyskawicznym tempie transformacji, jakie obecnie obserwujemy, do 2035 r. i bez nich najpewniej nastąpi całkowita rezygnacja z produkcji samochodów spalinowych.

Wzrost i czynniki napędzające

Pod względem dynamiki rozwoju elektromobilności sukcesywnie prowadzą kraje zapewniające stabilne i przewidywalne wsparcie polityczne w tej kwestii. Z jednej strony rządy oferują zachęty po stronie podaży, takie jak dotacje na badania i rozwój oraz ulgi podatkowe dla producentów. Widać także wsparcie po stronie popytu, w tym ulgi podatkowe dla kupujących. Z drugiej strony wiele krajów zobowiązało się do wycofania silników spalinowych, ustalając terminy zakazu produkcji i sprzedaży nowych.

Przykładem w Polsce jest rządowy program „Mój elektryk” skierowany do osób prywatnych oraz przedsiębiorców. Jego cel to stymulacja rozwoju gospodarczego, promocja działań środowiskowych oraz zwiększenie wysiłków na rzecz redukcji emisji zanieczyszczeń. Wnioskodawcy mogą starać się o dopłaty do leasingu lub zakupu samochodów elektrycznych. W programie „Mój elektryk” uczestniczą największe firmy finansujące auta (np. Volkswagen Financial Services), a łączna pula środków na dopłaty do leasingu pojazdów zeroemisyjnych wynosi już 400 mln zł – o czym w maju informowały Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. Dofinansowaniem objęto dotychczas ponad 7 000 aut.

Największe rynki

Jak podkreślają analitycy EMIS, sami producenci samochodów widzą znaczną przewagę w elektryfikacji swoich produktów, nawet poza celami wyznaczonymi przez rządy. W 2021 roku na rynku dostępnych było 450 różnych modeli pojazdów z napędem elektrycznym (EV). Od 8 lat liderem pozostają Chiny. W 2022 r. sprzedano tam 6,2 mln aut (sprzedaż w ciągu 2 lat wzrosła z 1,3 mln sztuk). Dla porównania, amerykańskim dealerom w tym samym czasie udało się sprzedać tylko ok. 800 tys. samochodów elektrycznych. Z kolei w Indiach, według szacunków analityków CEIC (ISI Emerging Markets Group), już w 2024 r. sprzedaż pojazdów na prąd przekroczy sprzedaż tych z napędem diesla.

Unia Europejska jest pod względem wielkości drugim po Chinach rynkiem elektryków. W 2022 r. sprzedaż nowych pojazdów elektrycznych na baterie rosła, mimo że ogólny rynek samochodowy w UE doświadczał spadku. W rezultacie udział wszystkich jeżdżących po drogach pojazdów BEV (ang. battery electric vehicle – pojazdy całkowicie elektryczne) wzrósł o 3 p.p. (do 12,1 proc.) w porównaniu do 2021 roku.

W Europie szczególną uwagę zwracają kraje skandynawskie. W październiku 2018 r. Norwegia została pierwszym krajem, w którym pojazdy elektryczne stanowiły 1 na 10 wszystkich zarejestrowanych samochodów osobowych. Co więcej, samochody elektryczne to już ponad 80 proc. tamtejszej sprzedaży, czyli lada moment całkowicie zastąpią spalinowe. Na koniec III kwartału 2022 r. auta elektryczne stanowiły w Norwegii już 25 proc. wszystkich samochodów osobowych. Na Islandii było to 9,9 proc., a w Szwecji 6 proc. Dla porównania: na świecie jest to tylko 1,4 proc., jednak sytuacja szybko się zmienia. W krajach takich jak Chiny, Niemcy czy Wielka Brytania, jeszcze 4 lata temu samochody elektryczne stanowiły tylko parę procent sprzedaży, w tej chwili przekraczają już 20 proc. – zaznacza Andrzej Żurawski, ekonomista EMIS.

Sprawa ładowarek

Analitycy EMIS zaznaczają, że Chiny już wyprzedzają harmonogram, prawie podwajając liczbę nowych punktów ładowania (w przeciwieństwie do USA i UE, które mają opóźnienie w osiągnięciu własnych celów w zakresie elektromobilności). Według danych chińskiej Krajowej Administracji Energetycznej (NEA), w 2022 r. uruchomiono łącznie 2,6 mln nowych punktów ładowania, co przełożyło się na 100-proc. wzrost r/r. Dane pokazują też ciekawą tendencję – wynika z nich, że Państwo Środka ma 10 razy więcej ładowarek (5,2 mln) niż cała Unia Europejska ogółem (512 tys.).

Jeszcze do niedawna niemal połowa wszystkich punktów ładowania w UE była skoncentrowana w dwóch państwach członkowskich, czyli Holandii i Niemczech (oba kraje stanowią poniżej 10 proc. całego terytorium Wspólnoty). Jednak już w 2022 r. UE uruchamiała średnio ok. 1 800 punktów ładowania tygodniowo. W pierwszym półroczu br. zdecydowanie najszybciej infrastruktura ładowarek rozwijała się we Francji (która zdążyła już wyprzedzić Niemcy). W tym samym czasie Polska zwiększyła liczbę krajowych ładowarek o 20 proc. Niestety to wciąż małe liczby i w przeliczeniu na powierzchnię Polska ma niemal 4 razy mniej punktów ładowania niż choćby Czechy.

Jednak co istotne, Polska zajmuje wysokie drugie miejsce na świecie pod względem produkcji baterii do samochodów elektrycznych (ok. 6 proc. całej światowej podaży). Więcej wytwarzają jedynie Chiny, a podium zamykają Stany Zjednoczone. Analitycy EMIS zauważają, że rosnąca popularność EV to nie tylko trend, ale również potencjalne bardzo konkretne – ekonomiczne i strategiczne – korzyści dla Polski.

Niedaleka przyszłość

Analitycy EMIS przewidują, że w 2023 r. globalny rynek pojazdów elektrycznych przebije swoje rekordy. Sprzedaż pojazdów elektrycznych w br. wzrośnie o kolejne 35 proc. i przekroczy 14 mln sprzedanych na całym świecie e-aut. Liczby te generowane są przez Chiny, USA oraz Unię Europejską. Gdy jeszcze pozostałe rynki i regiony wdrożą technologię samochodów elektrycznych na dużą skalę, gdy zelektryfikowane zostaną ciężarówki i busy, wówczas wzrost sprzedaży będzie z pewnością jeszcze większy. Rozwój branży pojazdów elektrycznych spowoduje efekt domina dla łańcuchów dostaw produkcji baterii i infrastruktury do ładowania, przyczyniając się do powstania całych ekosystemów firm i organizacji (np. górnictwo, recykling, rozbudowa infrastruktury).

Źródło: EMIS Insights “A Breather After the Sprint – The Global EV Industry at a Glance”