Co czeka rynek złota w 2022 roku?

Złoto nie błyszczało w 2021 r., nie błyszczały też inne metale szlachetne. Najgorsze dla złota było wyczekiwanie na podwyżki stóp procentowych, a więc 2022 r. może okazać się bardzo dobry do inwestowania w złoto.

Do blasku złota mogliśmy się przyzwyczajać w 2020 r., gdy stopy zwroty z inwestycji w metale szlachetne były bardzo duże w porównaniu z innymi klasami aktywów.

W 2021 r. złoto potaniało o 4,1%. Najwyższa jego cena to 1 961 USD za uncję. Rok skończył się przy cenie na kontraktach terminowych 1 817 USD. Mogło być nawet gorzej, bo konsensus rynkowy dotyczący tego metalu szlachetnego przewidywał, że rok zakończy się przy cenie na poziomie bliskim 1 700 USD.

– Cena złota jest efektem trendu w politykach banków centralnych na całym świecie, gdy mamy coraz więcej podwyżek stóp procentowych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Banki wychodzą ze swych programów skupu aktywów, które skłaniały inwestorów do podejmowania bardziej ryzykownych decyzji i były skierowane na pobudzenia akcji kredytowej, czego skutki były widoczne na rynku nieruchomości.

Fed postanowił przyspieszyć zacieśnianie taperingu i w USA może dojść do pierwszej podwyżki stóp procentowych w połowie 2022 r. Na rynku rosną już rentowności co jest niekorzystne dla wyceny złota.

– Pierwsza podwyżka stóp procentowych nie musi być jednak zła dla złota bo jak popatrzymy na to, co działo się historycznie, to przeciętnie złoto zyskiwało w takiej sytuacji – komentuje ekspert XTB. – Gdy porównamy siedem cykli największych podwyżek stóp procentowych w USA to złoto zwykle zyskiwało przez rok a nawet dwa lata po pierwszej podwyżce. Złoto najbardziej drożało po 150 sesji giełdowej po pierwszej podwyżce stóp procentowych. I były to wzrosty przeciętnie o 10%.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatni cykl podwyżek, który rozpoczął się w 2015 r., to po 150 sesjach złoto zyskało 15%. Uzasadnienia można szukać w zamykaniu krótkich pozycji spekulacyjnych w związku z realizacją głównego ryzyka związanego z wysokimi stopami procentowymi i jednocześnie inwestorzy przygotowują się na gorsze czasy, gdy dojdzie do załamania działalności gospodarczej.