REKLAMAtłumaczenia biuro tłumaczeń 123tlumacz.pl
BIZNES Silna Polska to Polska walecznych przedsiębiorców, którzy mają prawo...

Silna Polska to Polska walecznych przedsiębiorców, którzy mają prawo liczyć na adekwatną pomoc ze strony rządu

Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej izby Gospodarczej w Szczecinie

Spełnił się czarny sen przedsiębiorców – od 20 marca wracamy do obostrzeń „czerwonej strefy”, co oznacza zamknięte hotele, ograniczoną działalność galerii handlowych czy ograniczenie funkcjonowania instytucji kultury oraz sportowych. Dzieci klas I-III wracają na naukę zdalną, a zamknięta od października gastronomia i branża fitness zamknięta pozostaje. Minister Zdrowia Adam Niedzielski przekonuje, że to ostatni dzwonek, by ratować Polaków przed zwyżkami trzeciej fali koronawirusa. Lockdown ma potrwać od 20 marca do 9 kwietnia.

– Tydzień temu mówiliśmy o „pełzającym lockdownie” i okazało się, że kreślone przez ekspertów scenariusze, że niebawem restrykcjami objęta będzie cała Polska się spełniły – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. – Nie kwestionujemy powagi  pandemii i związanej z nią konieczności obostrzeń w celu jej zahamowania, ale nie mamy również wątpliwości, że sytuacja przedsiębiorców pogarsza się z każdym tygodniem. Chcemy podkreślić, że nam nie chodzi o krytykę działań rządu ale jesteśmy przede wszystkim głosem zrozpaczonych przedsiębiorców, którzy  będąc dotąd płatnikami do budżetu, teraz stoją w obliczu  osobistych tragedii .Bez  realnego wsparcia rządu opartego nie na kryterium kodu PKD ale na kryterium  procentowego spadku obrotów,   przedsiębiorcy  nie wrócą  do swoich działalności.

„Obecnie obserwujemy prawdziwy rollercoaster: zamykamy, otwieramy, ograniczamy, luzujemy. Przedsiębiorcy czują, że panuje gigantyczny chaos”

Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie stoi na stanowisku, że w obecnej sytuacji lockdown jest rozwiązaniem, którego efektem będzie pogorszenie się sytuacji wielu branż. W najpoważniejszej sytuacji jest gastronomia, hotelarstwo, turystyka, handel, usługi oraz transport. Trzy tygodniowy lockdown obejmujący Święta Wielkanocne to potężny cios dla branż i sektorów gospodarki, które od miesięcy są dławione przez kolejne ograniczenia. Z naszych obserwacji wynika, że sytuacja robi się bardzo poważna, a jej efektem może być nawet kolejna fala bankructw i upadłości.

– Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja epidemiczna jest bardzo trudna w całej Europie i musimy kolejny raz stawić czoła koronawirusowi. Jestem jednak przekonana i takie docierają do mnie sygnały od przedsiębiorców zrzeszonych w Izbie, że lockdown jako „recepta na koronawirusa” się po prostu nie sprawdza. W ostatnich miesiącach nie odbywały się spędy, gastronomia działa w sposób ograniczony, a hotele działały w reżimie sanitarnym. Mimo to trzecia fala przyszła. Może więc emisja wirusa nie jest zależna od tego czy gospodarka jest zamykana? – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. – Obecnie obserwujemy prawdziwy rollercoaster: zamykamy, otwieramy, ograniczamy, luzujemy. Przedsiębiorcy czują, że panuje gigantyczny chaos, który odciska piętno na ich działalności. Hotele miesiąc temu się otwierały, teraz się zamykają. Czy ktoś myśli o tym, jakie to gigantyczne straty? Jestem przekonana, że można wypracować rozwiązania kompromisowe – mówi dalej Hanna Mojsiuk.

„Oczekujemy pakietu rozwiązań wspierających poszkodowane branże”

Północna Izba Gospodarcza pyta także o wsparcie dla zamykanych branż: – Trzecia fala, trzeci lockdown i ani słowa o trzeciej fali wsparcia dla przedsiębiorców, którym zabiera się możliwość ratowania swoich firm i funkcjonowania. Oczekujemy jako przedsiębiorcy, że Rząd w trybie pilnym przedstawi program wsparcia branż objętych lockdownem. Wypowiadamy się w imieniu pracodawców i pracowników, którzy kolejny raz stają w obliczu dramatycznej sytuacji ograniczającej ich działalność. Oczekujemy pakietu rozwiązań wspierających poszkodowane branże i kolejny raz apelujemy: wsparcie powinno być kwalifikowane przez spadek przychodów, a nie kody PKD – mówi Prezes Hanna Mojsiuk.

– Z dużym niepokojem patrzymy na sytuację zachodniopomorskich kurortów. Hotele czynne są od miesiąca, a już się zamykają. Dla hotelarzy Wielkanoc mogłaby być szansą na częściowe odrobienie strat ze świąt i ferii zimowych. Widzimy znów, że nie jest to możliwe. Majówka coraz bliżej, a nadzieje, że koronawirusa uda się szybko pokonać coraz mniejsze – dodaje dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Eksperci Izby: Lockdown nie jest lekarstwem na koronawirusa

W opinii ekspertów współpracujących z Północną Izbą Gospodarczą w Szczecinie obecna sytuacja będzie miała poważne konsekwencje dla wielu branż oraz dla całej gospodarki.

– Lockdown okaże się szczególnie bolesny dla tych branż, które już wcześniej zostały przez pandemię poważnie okaleczone. Tym razem do strat wywołanych brakiem aktywności od wielu miesięcy trzeba doliczyć ekstraordynaryjne koszty – straty związane z niedawnym uruchomieniem działalności, np. w hotelach, czy  ośrodkach sportowych, basenach itp., które po krótkim okresie funkcjonowania, znowu zmuszone są zawiesić działalność. Spora część firm z branż najsilniej dotkniętych skutkami kryzysu pandemicznego nie przetrwa kolejnych zakłóceń i lockdownów. Przed nami jeszcze wiele perturbacji gospodarczych, w tym również fale bankructw i upadłości. Cóż, takie są konsekwencje kryzysu w ekonomii – komentuje prof. Aneta Zelek, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu.

– Ostatnie miesiące pokazują, że lockdown nie jest lekarstwem na koronawirusa, a rządzący za wszelką cenę chcą nas nim wyleczyć. Wiadomość o lockdownie doprowadziła wielu przedsiębiorców wręcz do reakcji histerycznych. Proszę sobie wyobrazić, że prowadzicie Państwo hotel, który otworzył się na miesiąc i znowu musi się zamknąć. Przedsiębiorcy doprowadzani są do desperacji i niestety coraz trudniej patrzeć im w przyszłość z optymizmem. Miejmy nadzieję, że po Wielkanocy nastąpi gospodarcza odwilż – mówi doradca gospodarczy Katarzyna Michalska.

Exit mobile version