Słabszy dolar, drogi bitcoin oraz giełdy na maksimach

Piątkowe dany makro z USA rozczarowały. Druga lutowa ankieta Uniwersytetu Michigan wykazała bardziej pesymistyczne nastroje wśród amerykańskich konsumentów, a indeks ISM spadł zamiast wzrosnąć, bo tak wskazywały prognozy ankietowanych analityków. Wpływ na dolara amerykańskiego był negatywny, ale nie katastrofalny. Kurs EUR/USD urósł do 1,0855. Wall Street na dane zareagowała wzrostami a indeksy giełdowe po raz kolejny wyznaczyły nowe historyczne rekordy. Inwestorzy wzmocnili swoje nadzieje, że w czerwcu Rezerwa Federalna obniży koszt pieniądza. Rentowności amerykańskich obligacji obniżyły się w reakcji na publikacje. Bitcoin nie zwalnia tempa i ten tydzień rozpoczyna od kolejnych wzrostów osiągając poziom 65 400 USD.

Raport Uniwersytetu Michigan wskazał pierwszy raz spadek od trzech miesięcy. Dane nie są fatalne i nie odwracają wzrostowego trendu. Słabszy wynik mógł być pokłosiem rosnących cen paliw, które mogą potęgować wyższymi oczekiwaniami inflacyjnymi. W horyzoncie roku zwiększyły się one do 3 proc. co oznacza, że urosły z poziomu 2,9 proc. Długoterminowe oczekiwania stabilizują się na poziomie 2,9 proc. Jeśli chodzi o lutowe badanie koniunktury w amerykańskim przemyśle, tu mamy spadek głównego wskaźnika do 47,8 pkt. z 49,1 pkt. poprzednio. Konsensus rynkowy wskazywał na wzrost do 49,5 pkt. To już 16 miesiąc z rzędu, kiedy indeks znajduje się poniżej neutralnego poziomu. Ostatnio znajdował się nad nim w październiku 2022 roku. Gorszy wynik niż w styczniu wynikał m.in. z redukcji zatrudnienia ale także produkcji oraz zapasów. Pozytywne jest to, że handel zagraniczny wykazuje oznaki ożywienia. To że w przemyśle USA nie jest aż tak źle świadczy również indeks PMI, który uplasował się na poziomie 52,2 pkt. co przebiło prognozy oraz poprzedni rezultat.

Rynek nieco zmienił swoją wycenę i obecnie ponownie daje ok 65 proc. szansa na łagodzenie warunków monetarnych przez Fed już w czerwcu. Aktualnie oczekiwania jego pokrywają się w dużej mierze z wynikami wykresu kropkowego, który opublikowany w grudniu wskazał na realne trzy ruchy w tym roku, każda o 25 pb.

Ten tydzień zapowiada się obficie jeśli chodzi o wydarzenia rynkowe. O stopach będzie decydować EBC. Tu raczej nikt nie ma wątpliwości, że bank pozostawi stopy bez zmian. Uwaga przeniesie się na to, czy instytucja w jakikolwiek sposób wskaże możliwy termin rozpoczęcia cyklu łagodzenia warunków monetarnych i czy komunikacja marcowa będzie nieco bardziej konkretna od tej, którą otrzymaliśmy w lutym. O stopach będzie też decydować RPP. Tu również wszystko wskazuje na to, że otrzymamy stabilizację poziomu stóp. Rynek raczej będzie chciał wiedzieć, jaki kształt będą mieć w najbliższych miesiącach tarcze antyinflacyjne, które zaproponuje rząd (Vat na żywność, ceny energii w H2 2024).

Z twardych publikacji uwaga rynku będzie przeniesiona na piątkowy raport NFP, ale wcześniej ocenie podlegać będzie raport JOLTS, ADP oraz tygodniowe dane na temat liczby wniosków o zasiłek. Oznacza to, że ten tydzień przeniesie nam najnowszy obraz amerykańskiego rynku pracy. Jeśli rynek otrzyma sygnały o większym schłodzeniu, wówczas wzrośnie szansa na czerwcową obniżkę, która na ten moment nie jest jeszcze przesądzona. Nie zapominajmy o raporcie ISM, który pokaże aktualny stan sektora usług w USA.

Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers