Wielka rekrutacja pracowników sezonowych. Najbardziej brakuje ludzi do pracy w gastronomii, do sprzątania oraz… animatorek zabaw dla dzieci

– Mniej chętnych do pracy i mniejsze stawki niż w roku 2023. Tak krótko można podsumować gorączkę rekrutacyjną nad polskim morzem w tym sezonie – mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy z firmy IDEA HR Group. Nad polskim morzem sezon tak naprawdę dopiero się rozkręca. Najpilniej pracowników poszukują obecnie lokale gastronomiczne, hotele i pensjonaty oraz obiekty prowadzące handel pamiątkami. – W tym roku widzimy dużo więcej niż w roku ubiegłym ofert pracy dla osób sprzątających oraz, co ciekawe, dla animatorek zabaw dla dzieci – dodaje Anna Sudolska.

„Pracownicy sezonowi szukają wysokich stawek i dobrego komfortu pracy”

Rekrutacyjne szaleństwo nad polskim morzem nie jest niczym zaskakującym. W maju i czerwcu pracowników szuka niemal każdy hotel, lokal gastronomiczny czy obiekt handlowy prowadzący działalność handlową nad morzem. Niektóre firmy rekrutowały już wczesną wiosną. Inni postanowili rozpędzać działalność dopiero w długi czerwcowy weekend, gdzie można liczyć na tłumy w kurortach nadmorskich.

– Ofert pracy jest jeszcze więcej niż w latach ubiegłych. Martwi brak chętnych pracowników. Zauważamy, że w tym roku jest jeszcze większy odwrót od pracy sezonowej niż w latach ubiegłych. W poprzednie wakacje mieliśmy dużo pracownic z Ukrainy chętnych do podjęcia pracy, było więcej studentów i studentek. Ogólnie można odnieść wrażenie, że rok temu inflacja i wojna mobilizowały do dorabiania w sezonie letnim. Póki co, widzimy odwrót od tej tendencji. Inna sprawa, że tok temu oferty z restauracji dla kucharzy powyżej 15 tysięcy złotych brutto były codziennością. Obecnie tak wysokich stawek prawnie nie ma – mówi Anna Sudolska.

Brak pracowników sezonowych odczuwalny jest szczególnie mniejszych miejscowościach nadmorskich jak np. Sarbinowo, Grzybowo, Międzywodzie czy Pustkowo.

– Z małych miejscowości pracownicy sezonowi uciekają do Świnoujścia czy Międzyzdrojów, a z tych większych do kurortów po niemieckiej stronie. W przypadku pracy sezonowej o tym, czy pracownik zdecyduje się podjąć pracę decyduje kilka czynników: ilość godzin do przepracowania, stawka i zakwaterowanie. Uświadamiamy przedsiębiorców, szczególnie restauratorów, że nie ma obecnie już takiej możliwości, by kucharz chciał pracować całe wakacje po 16 godzin na dobę – dodaje Anna Sudolska.

W tym sezonie na sprzątaniu zarobisz więcej niż na gotowaniu

Kto nad morzem zarobi najwięcej? Oczywiście wspomniani wcześniej kucharze. Tutaj oferty mogą sięgać kilkunastu tysięcy złotych, w zależności od doświadczenia. Mniej zarobią kelnerki i pomoce kuchenne. Jeszcze mniejsze stawki występują w handlu nadmorskim, gdzie oferty miesięczne wahają się od 4 do 6 tysięcy złotych.

– Oferty są niższe niż w latach ubiegłych, ale wynika to z sytuacji przedsiębiorców, którzy również zostali mocno dotknięci inflacją i sytuacją gospodarczą. Trzeba się więc liczyć z tym, że to nie będzie tak, jak w latach ubiegłych, gdzie każda stawka zasugerowana przez pracownika była spełniana. Widzimy, że tutaj zarówno hotele jak i gastronomia i handel są w tym temacie dużo ostrożniejsze – mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy.

– Najbardziej brakuje osób do sprzątania. O ile w gastronomii stawki spadły, tak tutaj zdarzają się oferty z hoteli, gdzie stawka godzinowa sięga nawet 70 złotych brutto za godzinę – mówi Sudolska.

– Bardzo brakuje także ratowników wodnych, pracowników do dyskontów spożywczych czy animatorek zabaw dla dzieci. Tutaj stawki również są wyższe niż przed rokiem – dodaje ekspertka.