Globalne rynki akcji zdominował temat wojny handlowej pomiędzy Washingtonem a Pekinem. Już na początku miesiąca rozpoczęła się niewielka przecena wynikająca m. in. z działań prezydenta Trumpa, ale i z naturalnej korekty trwającej ponad 10 lat koniunktury wzrostu. Decyzja prezydenta USA o wzroście ceł na części importu z Chin (z 10 do 25 proc.) i zablokowanie współpracy amerykańskich podmiotów z chińskimi przedsiębiorcami zachwiały giełdami, rynek odebrał bowiem negatywnie kolejne przesunięcie rozmów. Teraz rynki czekają na kolejny etap rozmów zapowiedzianych na koniec czerwca. Wszyscy z uwagą śledzą tweety Donalda Trumpa, które potrafią wywołać spadki lub wzrosty akcji. Trudno jednak o optymizm i pozytywny scenariusz.