5G coraz bliżej – komentarz eksperta BCC

Pojawiła się realna szansa, że trwający od trzech lat serial pt. „Aukcja 5G”, będzie miał szczęśliwe zakończenie. Ruszył przetarg. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) rozdysponuje cztery bloki częstotliwości po 100 MHz w paśmie 3,4-3,8 GHz. Operatorzy mają czas do 8 sierpnia na złożenie wstępnej oferty w aukcji.

Proces wdrożenia sieci 5G w Polsce trwa już ponad trzy lata. A to właśnie 5G daje możliwość transferu dziesięciokrotnie większej ilości danych, przy takim samym zużyciu energii.

Biznes, ale także konsumenci czekają na to wdrożenie z niecierpliwością. UKE zdecydował wreszcie ruszyć z aukcją przetargową. Cena wywoławcza za blok wynosi 450 mln zł. Licytacja ma odbyć się po ocenie formalnych wniosków. Cały proces powinien potrwać około pięciu miesięcy. Po tym czasie rozpocznie się postępowanie rezerwacyjne.

Telekomy będą musiały spełnić szereg wymogów formalnych określonych w zobowiązaniach ilościowych i jakościowych. Każdy z operatorów będzie zobowiązany do postawienia co najmniej 3 800 stacji w ciągu 48 miesięcy. Minimum 400 stacji w gminach od 10 do 20 tysięcy mieszkańców, co najmniej 700 stacji w gminach pomiędzy 20 a 50 tys. mieszkańców oraz 300 stacji w gminach liczących od 50 do 80 tys. mieszkańców.

Wymagania jakościowe dotyczą pokrycia i przepustowości. Wciągu 60 miesięcy zasięgiem ma być objęte 99% gospodarstw domowych z wymaganą prędkością pobierania do 95 Mb/s oraz maksymalnym opóźnieniem 10 ms. Utrzymanie przyjętego harmonogramu może oznaczać, że już pod koniec 2023 roku operatorzy będą mogli uruchamiać pierwsze stacje bazowe 5G w paśmie C, a także wystartować z komercyjnymi usługami. W tym roku mają się też rozstrzygnąć losy pasma 700 MHz, również przewidywanego dla 5G.

– Niecierpliwie czekają na to nie tylko operatorzy telekomunikacyjni, ale również konsumenci i przedsiębiorcy. Nie ma sensu przypominać kalendarium serii niefortunnych zdarzeń jakie miały miejsce po drodze i skąd wyniknęło tak duże opóźnienie, ale opublikowanie przez UKE harmonogramu odczytuję jako poważny krok zmierzający do finalizacji procesu dystrybucji częstotliwości w paśmie C. Nie możemy już sobie pozwolić na żadne błędy proceduralne czy formalne. Gospodarka i przedsiębiorcy czekają na inwestycje operatorów, które pozwolą nie tylko polepszyć dostępność usług telekomunikacyjnych, ale również poszerzyć wachlarz nowych możliwości, jakie daje szybka bezprzewodowa transmisja danych w sieci piątej generacji – podkreśla Wojciech Płażalski, ekspert Business Centre Club ds. telekomunikacji i inwestycji w rozwój cyfrowy.

– Konsekwencją opóźnień jest zmniejszenie atrakcyjności Polski dla inwestorów, a co za tym idzie spowolnienie rozwoju gospodarczego. Ostrożne szacunki wskazują, że na dotychczasowym opóźnieniu straciliśmy wiele miliardów złotych potencjalnych korzyści dla konsumentów, przedsiębiorców i całej krajowej gospodarki. Nie możemy pozwolić sobie na więcej – dodaje ekspert BCC.

Ministerstwo Cyfryzacji zleciło kontrolę przetargu z 2020 r. na obsługę prawną aukcji 5G. Resort zapewnia, że nie wpłynie to na przebieg aktualnej aukcji