Bruksela zdecydowała. Cel OZE 42,5 proc. to duże przyspieszenie

42,5 proc. OZE w końcowym zużyciu energii w Unii Europejskiej w 2030 roku – to nowy cel dotyczący udziału odnawialnych źródeł, który podano w czwartek po negocjacjach między Komisją Europejską, Radą i Parlamentem UE. – Dla całej UE oznacza to blisko dwukrotne przyspieszenie rozwoju źródeł odnawialnych w obecnej dekadzie względem dotychczas obowiązujących celów. Polska ma tu szczególnie dużo do zrobienia – komentuje Aleksander Śniegocki, prezes Instytutu Reform.

Długie negocjacje dotyczące aktualizacji dyrektywy OZE w trilogu między Radą UE, Parlamentem Europejskim i Komisją zakończyły się nad ranem w czwartek 30 marca. Oficjalny tekst dyrektywy gotowy do zatwierdzenia przez europejskie rządy i Parlament Europejski ukaże się za kilka tygodni, ale już dziś poznaliśmy ogólny poziom ambicji Unii do 2030 r.

– Nowy wiążący cel udziału OZE w zużyciu energii końcowej dla całej Unii Europejskiej wynosi 42,5 proc. Do tej pory było to 32,5 proc. Jednocześnie negocjatorzy zgodzili się, że wartość ta jest minimalnym poziomem ambicji, a państwa europejskie powinny dążyć do jeszcze szybszej transformacji i osiągnięcia łącznie 45% udziału OZE w 2030 r. – zgodnie z zapisami planu REPowerEU – mówi Aleksander Śniegocki z Instytutu Reform.

Wynegocjowane 42,5 proc. oznacza, że instytucje unijne spotkały się w pół drogi, między wyjściowym i podwyższonym poziomem ambicji. Minimalny poziom oczekiwań wyznaczał pakiet Fit for 55, który zakładał 40 proc. udziału OZE, natomiast w planie REPowerEU mieliśmy propozycję przyspieszenia zazieleniania miksu do 45 proc. w 2030 r.

Nowy cel – co oznacza dla Polski

Jakie znaczenie dla Polski ma wynik czwartkowych negocjacji?

– Kluczowe jest to, że mamy ostatecznie określony punkt odniesienia dla przygotowania własnych dokumentów strategicznych, w szczególności Polityki Energetycznej Polski 2040 i Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Pamiętajmy, że KPEiK będzie oceniany przez Komisję w oparciu o nowe cele dla OZE. Aby uniknąć dalszego wzrostu dystansu do reszty Europy, powinniśmy ustalić znacznie ambitniejsze cele niż poprzednio – mówi Śniegocki.

Prezes IR wskazuje, że powinny to być okolice 35 proc. w 2030 r. dla całej polskiej gospodarki oraz ponad 50 proc. dla elektroenergetyki Do tego konieczne będzie przyspieszenie elektryfikacji ogrzewania i transportu oraz poprawa efektywności energetycznej.

OZE – najtańsza energia, nowe miejsca pracy

W raporcie „Rozpakowujemy RePowerEU. Czysta energia receptą na kryzys” eksperci Instytutu zaznaczają, że OZE stanowią w tej chwili najtańsze źródło energii i dominują wśród inwestycji w nowe moce wytwórcze na świecie. W kwietniu 2022 roku w Polsce, dzięki wysokiej produkcji energii z wiatru, energia z odnawialnych źródeł była nawet do pięciu razy tańsza niż w przypadku produkcji energii z węgla i gazu.

Jak podkreśla Instytut Reform, rozwój OZE to nie tylko kwestia bezpieczeństwa energetycznego i mniejszych kosztów energii, ale również przyspieszenia polskiej transformacji z licznymi korzyściami dla gospodarki i społeczeństwa. Jak wyliczyło Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) same tylko nowe farmy wiatrowe na lądzie mogą przyczynić się do utworzenia do 2030 r. ponad 90 tysięcy nowych miejsc pracy, zagwarantować od 490 do 935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów oraz od 70 do 133 mld zł przyrostu PKB. Z kolei inwestycje w farmy wiatrowe na Bałtyku to nawet 100 tysięcy nowych miejsc pracy.

Już teraz widać też dynamiczny wzrost zatrudnienia w sektorze energii słonecznej – tylko w 2021 r. w Polsce utworzono tu około 113 tysięcy nowych miejsc pracy. Kolejną istotną gałęzią energetyki mogą stać się magazyny energii.

Bariery do zniesienia

W krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, najczęstszymi barierami związanymi z procesem administracyjnym projektów w zakresie rozwoju inwestycji w OZE są obciążenia biurokratyczne, nieprzejrzyste procesy, brak spójności prawnej oraz niekompletne i niejasne ramy i wytyczne. Te bariery skutkują niepotrzebnym wydłużaniem procesu inwestycji w OZE.

Instytut Reform sformułował szereg rekomendacji, których implementację wskazuje w Polsce jako najpilniejszą. To m.in. wdrożenie obszarów docelowych dla OZE (ang. go-to areas) – np. na obszarach przemysłowych oraz rekultywowanych – na których będą obowiązywać skrócone i uproszczone procedury wydawania zezwoleń czy wypracowanie systemu zachęt dla samorządów oraz społeczności lokalnych w zamian za nadanie danemu terenowi statusu obszaru docelowego.

Kolejne to: uznanie inwestycji w OZE i powiązanych inwestycji sieciowych za inwestycje celu publicznego, uproszczenie i przyspieszenie postępowań związanych wydawaniem pozwoleń dla OZE zgodnie z propozycjami unijnymi, uproszczenie procedury dla repoweringu, czy wreszcie inwestycje w cyfryzację i potencjał kadrowy administracji publicznej odpowiedzialnej za wydawanie pozwoleń.