Chiny przekroczyły internetową granicę. Padł rekord w transgranicznym e-handlu

Po raz pierwszy w historii wartość chińskiego międzynarodowego handlu internetowego przekroczyła granicę 2 biliona juanów. Zapowiedzi są jednoznacze – teraz wyniki mogą być już tylko wyższe. Szczególnie, że coraz mocniej rozwija się ważna gałąź handlu transgranicznego w sieci, czyli dropshipping.

Być może nie wszyscy sądzili, że stanie się to tak szybko, ale większość ekspertów była pewna, że w końcu wartość chińskiego elektronicznego handlu transgranicznego przekroczy magiczną granicę 2 biliony juanów. I tak się właśnie stało. Choć, gdyby być bardzo dokładnym, to doszło do tego już kilka miesięcy temu, ale to teraz o wynikach poinformowała Chińska Generalna Administracja Celna.

I tak, w 2022 r. w chińskim e-handlu międzynarodowym osiągnięto wynik finansowy przekraczający 2,1 biliona juanów. Mowa o ogromnych pieniądzach, bo w przeliczeniu to jest blisko 300 miliardów dolarów. To pierwszy taki przypadek w historii.

Za granicę iść trzeba

Trzeba jednak wyjaśnić, że pod hasłem transgranicznego handlu elektronicznego kryje się po prostu internetowa sprzedaż za granicę. „Europejski e-konsument kupuje częściej i więcej, także poza swoim rodzimym rynkiem, a polskie e-sklepy przyciągają zagranicznych klientów – szczególnie Brytyjczyków i Niemców – względnie niższymi cenami” – tak tę ideę wyjaśniają Justyna Spytek i Justyna Sobolak z TradeTracker w specjalnym poradniku przygotowanym na zlecenie Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Ten dokument powstał, żeby polskich przedsiębiorców zachęcić do sprzedawania swoich towarów również poza naszym krajem. Od dawna było bowiem wiadomo, że tego rodzaju sprzedaż będzie przynosiła coraz większe pieniądze.

– Nie trzeba było mieć nadprzyrodzonych zdolności, żeby przewidzieć to, że wraz ze wzrostem sprzedaży internetowej w kraju pojawią się również firmy, które będą chciały internet wykorzystać do eksportu poza Polskę. Szczególnie, że przecież wielu z nich zaczynało od kupowania w innych krajach i sprzedawało w Polsce z zyskiem. Choćby poprzez dropshipping, bo dzięki temu nie musieli martwić się w takim stopniu o logistykę. Import i eksport to podstawowe narzędzie handlu. Jednak stanowi ono pewną barierę mentalną i dla tych przedsiębiorców, którzy radzili sobie do tej pory tylko lokalnie, to dość spory krok, żeby zacząć działalność poza Polską. Krok jednak konieczny, jeśli myśli się o konkurencyjności i rozwoju – dopowiada Tomasz Niedźwiecki prezes TakeDrop.pl.

I faktycznie, jak spojrzeć na analizy sprzed kilku lat, to eksperci wskazywali na szybki rozwój transgranicznego handlu elektronicznego. Aneta Pluta-Zaremba ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie jeszcze w 2016 r. zwiastowała 27-procentowy wzrost wartości do 2020 roku. A w Europie przychody z tego tytułu miały rosnąć szybciej niż z całego e-handlu na kontynencie.

To, co pokazała teraz chińska agencja, jest tylko potwierdzeniem wielu wcześniejszych przewidywań. Wartość eksportu transgranicznego handlu elektronicznego z Chin osiągnęła w 2022 r. wartość 1,53 bilionów juanów (wzrost o 10,1 proc.), a importu osiągnęła poziom 527,8 miliardów juanów (spadek o 0,8 proc.).

Żelazny zestaw

Wśród importerów z Chin pierwsze miejsce zajmują USA (34,3 proc.), Wielka Brytania (6,5 proc.), Niemcy (4,6 proc.), Malezja (3,9 proc.) i Rosja (2,9 proc.).

Jeżeli chodzi o import, to najważniejszymi partnerami Chin okazali się: Japonia ( 217 procent całkowitej wartości importu transgranicznego handlu elektronicznego) Stany Zjednoczone (17,9 procent), Australia (10,5 procent) i Francja (7,5 procent). Chiny eksportowały w 2022 r. głównie odzież, buty i elektronikę.

Założyciel TakeDrop.pl nie jest zaskoczony tą listą i tłumaczy, że generalnie eksport w Chin co roku rośnie. Tak jest od lat, z przerwą w 2009 r. i w 2016 r., kiedy globalne kryzysy osłabił handel.

– To chiński żelazny zestaw. Chiny oferują znacznie więcej, ale to właśnie dzięki takim produktom ten rynek jest znany importerom z USA czy Europy – dodaje Tomasz Niedźwiecki.

W całym 2022 roku Chiny wyeksportowały towary o wartości około 3,59 bilionów dolarów.

Najnowsze dane pokazują jak mocną częścią eksportu staje się transgraniczny handel elektroniczny. Analizując je nie ma też wątpliwości, że USA i Unia Europejska pozostaną największymi partnerami handlowymi Chin – dodaje prezes TakeDrop.pl i przewiduje, że wskaźniki podane za rok o tej porze także będą rekordowe.

Chiński biznes widzi w transgranicznym handlu elektronicznym duży potencjał. Powstają nawet specjalne centra w parkach przemysłowych poświęcone międzynarodowemu e-handlu. Tylko że to nie są to zwykłe magazyny i sklepy. To studia multimedialne i platformy z których prowadzi się na transmisje internetowe i sprzedaje towary na żywo.

To wszystko sprawia, że Spherical Insights szacuje, że wartość globalnego transgranicznego rynku e-commerce w 2022 roku osiągnęła wartość 893,95 mld dolarów, a w 2032 roku ma się zamknąć wynikiem 8138,31 mld dolarów.

Mniejsi jak więksi

Nie ma obecnie bardziej perspektywicznej branży niż e-commerce – mówi CEO TakeDrop.pl, polskiej platformy dropshippingowej. – Klienci już powszechnie kupują w sieci. Cenią sobie niższą niż w sklepie stacjonarnym cenę, szybką dostawę, szeroki wybór produktów i dowolną godzinę robienia zakupów – wylicza.          

W dobrze zorganizowanym e-sklepie nie ma też takich obciążeń jak koszt wynajęcia powierzchni magazynowej czy poświęcanie czasu na kompletowanie i wysyłanie zamówień. Tak właśnie działają chińskie przedsiębiorstwa, które mają udział w rekordowym           wyniku e-handlu za granicę.

– To nie są sklepy, w których właściciel pakuje paczki i przyjeżdża po nie kurier. Globalnie, profesjonalny e-handel przechodzi na dropshipping – tłumaczy Niedźwiecki.

System polega na tym, że sprzedawca oferuje produkt, nawet w dużej ilości, ale fizycznie go nie ma. Towar znajduje się we współpracującej hurtowni. Sprzedający dokonuje transakcji, przyjmuje pieniądze, ale skompletowaniem zamówienia i jego wysłaniem zajmuje się hurtownia.

– Kiedy mówi się o miliardach dolarów, to naturalnie kojarzy się to z wielkimi firmami, które mają największy udział w osiągnięciu takich    wyników. Lecz część wartości transgranicznego e-handlu to też zasługa mniejszych graczy. Im międzynarodowy biznes udaje im się robić dzięki optymalizacji swojej usługi, na zaoszczędzeniu czasu na pakowaniu przesyłek. W dropshippingu nie muszą tego robić i mogą skupić się na tym, co w tej branży najważniejsze – na sprzedawaniu – mówi Tomasz Niedźwiecki z TakeDrop.pl.