Czas na zmiany w ubezpieczeniach w centrach handlowych

Koszty ubezpieczenia obiektu pokrywają najemcy – choć to nieruchomość należąca do Wynajmującego

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) podnosi kwestie ubezpieczenia w centrach handlowych. Ubezpieczenie ma fundamentalne znaczenie w przypadku pożaru czy zniszczenia, które uniemożliwiałoby handel najemcom lub wpłynęłoby na utratę ich majątku. Ubezpieczenie majątkowe może i powinno obejmować swoim zakresem obiekt, czyli nieruchomość jako całość. Zawiera je właściciel budynku (wynajmujący) przerzucając koszty na najemców w ramach tzw. opłat wspólnych. Najemcy nie znają polisy – nie wiedzą, jaki jest zakres ubezpieczenia, za które płacą. W przypadku wystąpienia zdarzeń, za które wypłacane jest odszkodowanie, jedynym jego beneficjentem jest właściciel centrum.

Ubezpieczenie majątkowe zawiera ponadto najemca – chroniąc swój majątek i własność w lokalu. Mimo, że jest opłacane przez najemcę, wynajmujący wymaga, by ubezpieczenie zostało zawarte, a kopia polisy zazwyczaj jest załącznikiem do umowy najmu. Wymienione ubezpieczenia to tylko niektóre z zawieranych przez najemców w centrach handlowych. Podpisywane są ubezpieczenia OC, ubezpieczenia na czas prowadzenie prac budowlanych czy od utraty zysku. Zakres ubezpieczenia determinuje naturalnie wysokość składek.

„Tragiczny w skutkach pożar w centrum handlowym Marywilska 44 zwrócił uwagę na sytuację najemców w centrach handlowych w aspekcie zagrożenia takimi zdarzeniami. Z pewnością centrum było ubezpieczone. Wypłata odszkodowania zapewne nie nastąpi szybko, ale straty wynajmującego zostaną zrekompensowane, przy założeniu, że nie naruszył przepisów. Przypomnieć trzeba, że zabezpieczenia przeciwpożarowe budynku (w doniesieniach medialnych wymieniane są tryskacze i grodzie), których prawidłowe funkcjonowanie jest odpowiedzialnością właściciela, nie zadziałały prawidłowo z przyczyn, które ustala prokuratura. Najemcy centrum zostali bez miejsca pracy, często z utrudnionym dostępem do odszkodowań czy wsparcia publicznego, ze względu na spalenie dokumentacji. Ta sytuacja jest szczególna, ponieważ w centrum Marywilska 44 nie było wielu najemców sieciowych” – wskazuje Zofia Morbiato, dyrektor generalna Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU).

To odpowiedni moment, żeby zadać pytania, czy najemcy podpisując umowę najmu wiedzą:

  • kto jest faktycznie odpowiedzialny za działanie systemów bezpieczeństwa przeciwpożarowego w centrach handlowych?
  • kto przygotowuje, wykonuje i serwisuje instalacje bezpieczeństwa w centrach?
  • jak często i przez kogo jest kontrolowana prawidłowość działania instalacji?
  • czym skutkuje zrzeczenie się w polisie roszczeń w stosunku do ubezpieczyciela wynajmującego?
  • kto pozwala na funkcjonowanie centrów, w których korytarze powierzchni wspólnych są zapchane tzw. wyspami w taki sposób, że dwa wózki dziecięce mają problem z minięciem się?
  • Jaka jest odpowiedzialność regulatora w tym złożonym obszarze? Czy skomplikowanie materii nie wymaga, by Państwo włączyło się w sprecyzowanie jednoznacznych zasad działania zabezpieczeń przeciwpożarowych w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, zanim wydarzy się kolejna tragedia?

Obecnie do kosztów wspólnych wynajmujący zaliczają elementy bezdyskusyjne dla stworzenia komfortowych warunków zakupów dla klientów: sprzątanie, oświetlenie, ochronę powierzchni poza sklepami i punktami usługowymi – takich jak korytarze, toalety, parkingi, wejścia, schody, windy etc. Na najemców są jednak także przenoszone między innymi koszty zarobków i szkoleń personelu zarządcy, podatków od nieruchomości należnych od wynajmującego, kar administracyjnych na niego nałożonych, rekomercjalizacji, odzyskiwania należności, oraz ubezpieczenia centrum handlowego. To sprawia, że właściciele galerii handlowych obarczają najemców wszystkimi swoimi ryzykami biznesowymi. Te praktyki trzeba pilnie zmienić – ryzyka właścicieli nieruchomości powinny być elementem wyłącznie ich działalności i ich biznesplanu.