Czy wprowadzenie kasowego PIT będzie korzystne dla przedsiębiorców? Ekspert podatkowy ocenia propozycję nowego rządu

Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt

Jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej było wprowadzenie tzw. kasowego PIT. Teraz zamiar ten potwierdził w swoim exposé premier Donald Tusk. Wdrożenie tego rozwiązania przyniosłoby zmiany dla przedsiębiorców, którzy płaciliby podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułu opłaconej faktury, a nie w momencie jej wystawienia.

Eksperci zwracają uwagę, że wprowadzenie kasowego PIT przyniosłoby przedsiębiorcom dodatkowy obowiązek weryfikacji faktury, a konkretniej dnia, w którym została ona zapłacona. Przyjmując np., że usługa została wykonana 31 grudnia, to według aktualnie obowiązujących zasad, zostałaby ona ujęta dla podatku dochodowego również pod tą datą. Natomiast w przypadku kasowego PIT trzeba będzie sprawdzić, kiedy opłacono tę fakturę lub kiedy otrzymano płatność. Jest to dodatkowy obowiązek weryfikacyjny, ponieważ często w fakturach wskazuje się 14-dniowy termin płatności.

Z pewnością dodatkowa weryfikacja przysporzyłaby wielu problemów. Odzwierciedleniem tego jest metoda kasowa w podatku VAT, który stosuje bardzo mało przedsiębiorców, pomimo faktu, że mogą z niego skorzystać podatnicy, którzy osiągają przychód rzędu 2 milionów euro rocznie. Biorąc pod uwagę kryterium przychodu, zdecydowana większość podatników w Polsce mogłaby skorzystać z kasowego VAT, ale nie robi tego, bo jest to po prostu często utrudnienietłumaczy Piotr Juszczyk, Główny doradca Podatkowy w firmie inFakt.

Ulga na złe długi z jednym warunkiem i krótszym terminem

Zdaniem eksperta, chcąc zadbać o przedsiębiorców i ich płynność finansową, powinno się znieść warunki do skorzystania z ulgi na złe długi. Ulga ta pozwala na obniżenie podstawy opodatkowania o te faktury, które nie zostały zapłacone lub uregulowane. W konsekwencji mogłoby to spowodować, że przedsiębiorcy rzeczywiście odnosiliby korzyść z jej stosowania. Jednak obecnie ulga na złe długi jest obarczona różnymi warunkami, dlatego powinny one zostać usunięte z ustawy o PIT i ustawy o podatku VAT. W zamian powinien pozostać tylko jeden warunek skorzystania z ulgi – sytuacja, w której drugi przedsiębiorca nie zapłacił za daną fakturę, chociaż powinien.

Oprócz zniesienia warunków dotyczących ulgi na złe długi, powinien zostać skrócony termin możliwości skorzystania z niej. Obecnie wynosi on 90 dni od terminu płatności. Warto rozważyć skrócenie tego czasu do 30 czy nawet 15 dni, albo wprowadzenie systemu, w którym, jeśli np. 20. dnia miesiąca nie mamy należności za fakturę, to tej faktury nie musimy uwzględniać w podatku dochodowym. Stosując taki system, przedsiębiorca mógłby liczyć podatek dochodowy na zasadach uproszczonych, ale jeśli jakieś faktury nie ma uregulowanej, to nie będzie musiał jej wykazywać – wskazuje Piotr Juszczyk.

Rozważając wprowadzenie takiego systemu, warto uwzględnić fakultatywny charakter jego stosowania, tzn. niewykazywanie płatności w danym rozliczeniu podatkowym byłoby możliwością dla przedsiębiorców, a nie obowiązkiem.

Wakacje od ZUS – ulga czy kłopot?

Eksperci ostrożnie oceniają również obietnicę wprowadzenia wakacji podatkowych dla przedsiębiorców. –  Chwilowe likwidowanie u przedsiębiorców problemu braku płynności finansowej poprzez to, że nie zapłacą raz w roku składek ZUS, nie jest rozsądnym rozwiązaniem. Wszystko dlatego, że przedsiębiorcy przez 11 miesięcy muszą dalej je płacić. W mojej ocenie tutaj mamy już też gotowe rozwiązanie, tylko należałoby je bardziej zliberalizować. Mowa o Małym ZUS plus – wskazuje ekspert inFakt.

Obecnie Mały ZUS plus działa w taki sposób, że przedsiębiorca, który osiąga przychody do 180 tys. zł, posiada koszty prowadzenia działalności na poziomie 160 tys. zł, co równa się dochodowi w wysokości 20 tys. zł., nie może sobie pozwolić na skorzystanie z tej ulgi, bo nie będzie go na nią stać. W 2024 roku wartość rocznego podstawowego ZUS będzie wynosiła blisko 24 tys. zł.

W sytuacji dochodu rocznego rzędu 20 tys. zł, przedsiębiorca będzie musiał dodatkowo dołożyć w jakiś sposób 4 tys. zł do swojego dochodu, żeby zapłacić składki ZUS. Natomiast w przypadku przedsiębiorcy osiągającego przychód w wysokości 80 tys. zł, mającego koszty na poziomie 20 tys. zł, dochód wynosi 60 tys. zł i taki przedsiębiorca może skorzystać z Małego ZUS plus. Wszystko dlatego, że warunkiem skorzystania z tej ulgi jest nieprzekroczenie granicy 120 tys. przychodu.

W mojej ocenie Mały ZUS plus powinien zostać wprowadzony na stałe i bez warunku przychodowego, a z dochodem, zamiast stosowania wakacji od składek ZUS – podkreśla Piotr Juszczyk.