Krajobraz po święcie

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Czasem jest tak, że po dniu wolnym przychodzimy do pracy, a na rynkach jest wciąż to samo, a czasem jest taka huśtawka, jak na dolarze. W tle zamieszki w Meksyku i szturm na parlament w Brazylii.

Co się stało z dolarem?

Amerykanie pokazali w czwartek i piątek serię danych makroekonomicznych. Dane czwartkowe to przede wszystkim bardzo dobre odczyty z tamtejszego rynku pracy. Wyższy od oczekiwań raport ADP i wyraźnie niższa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Nie mogło zatem dziwić, że dolar szedł wyraźnie w górę. Piątek przyniósł potwierdzenie tych danych w postaci ponownego zejścia wskaźnika bezrobocia do 3,5%, czyli najniższego poziomu od czasów pandemii. Gorzej wypadły jednak zamówienia na dobra i raport ISM dla usług. Inwestorzy tylko czekali na sygnał do realizacji zysków. W ciągu kilku godzin dolar stracił niemal dwa centy na wartości względem euro.

Koniec złudzeń o spokojnym 2023 roku

Osoby, które życzyły spokojnego nowego roku muszą teraz być mocno zdziwione jak szybko te życzenia okazały się nieskuteczne. Nie mamy jeszcze 10. dnia roku, a w Meksyku już mamy wojnę największego gangu z państwem, po zatrzymaniu szefa kartelu oraz szturm na budynki rządowe wywołany przez zwolenników przegranego w wyborach prezydenckich w Brazylii. Łapanie przestępców nie jest oczywiście niczym złym, ale trzeba pamiętać, że relacje Meksyku z gangami są dość specyficzne. Tego samego lidera gangu przecież już raz wypuszczono, by uspokoić zamieszki. Teoretycznie są to wydarzenia daleko od Polski. Jest to jednak destabilizacja sytuacji w dwóch krajach, w których mieszka w każdym ponad 100 mln ludzi. To się może negatywnie odbić na sytuacji na rynkach globalnych.

Dobre dane z Kanady

Dobre dane z rynku pracy w Ameryce Północnej to nie tylko USA, ale również Kanada. Stopa bezrobocia niespodziewanie spadła do 5% pomimo oczekiwanego wzrostu do 5,2%. Powodem był duży wzrost zatrudnienia. 104 tysiące nowych miejsc pracy w Kanadzie to bowiem dużo lepszy wynik niż 220 tysięcy w USA. Należy również zwrócić uwagę, że aż 84,5 tysiąca z tych miejsc to miejsca na pełen etat. Nie można się zatem dziwić, że dolar kanadyjski wyskoczył w górę i znalazł się na najwyższych od ponad miesiąca poziomach zarówno względem dolara amerykańskiego, jak i znacznie bardziej nas interesującego, złotego.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych wydarzeń.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl