Polska znajduje się w fazie gospodarczej ekspansji, podczas gdy Niemcy mierzą się z recesją

W 2024 roku w Europie Środkowej przewidywane jest jedynie umiarkowane tempo wzrostu gospodarczego. W Polsce wzrost PKB ma wynieść 2,8 proc. Jednocześnie, jak wynika z analiz firmy doradczej Deloitte, rozbieżność nastrojów gospodarczych pomiędzy Polską a Niemcami pogłębia się, co widać zarówno w nastawieniu konsumentów, jak i nastrojach w budownictwie czy też przemyśle.

Gospodarki regionu Europy Środkowej w 2024 roku mają rosnąć średnio o 2,1 proc. (od zaledwie 0,6 proc. w Estonii do 2,9 proc. w Rumunii), w porównaniu z 2,2 proc. w konsensusie zimowym. Wynik dla Polski jest pozytywną niespodzianką, z oczekiwanym wzrostem wyższym o około 0,1 proc. zarówno w 2024 r., jak i w 2025 r. oraz drugą najwyższą oczekiwaną stopą wzrostu wynoszącą 2,8 proc. w 2024 r. To wszystko sprawia, że Polska jeszcze bardziej odróżnia się od Niemiec, które według prognoz mają wzrosnąć o 0,3 proc. (w poprzedniej prognozie było to 0,5 proc.) i stoją w obliczu ryzyka kolejnej recesji. Obecne szacunki na 2025 r. są tylko nieco bardziej optymistyczne – ze średnim wzrostem wynoszącym 2,9 proc. w Europie Środkowej, a w Niemczech – 1,3 proc.

Optymizm w Polsce, pesymizm w Niemczech

Od półtora roku we wskaźniku nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej (składającego się z oceny przemysłu, budownictwa, usług, handlu detalicznego i zaufania konsumentów) dla Polski i Niemiec narastają rozbieżności – w Polsce sentyment poprawia się, a w Niemczech pogarsza. Polska przeszła już z fazy ożywienia do ekspansji, podczas gdy Niemcy pozostają w fazie recesji – na niewiele wyższym poziomie niż w trakcie pandemii COVID-19.

Składową wskaźnika, która najsilniej kontrastuje obecnie pomiędzy Polską i Niemcami są nastroje w budownictwie. W Polsce plasują się one 13 proc. powyżej średniej z okresu od marca 2020 r. do marca 2024 r., a w Niemczech restrykcyjna polityka monetarna zepchnęła je już 20 proc. poniżej tamtejszej post-pandemicznej średniej.

Drugą składową, która wyraźnie różni Polskę od Niemiec jest zaufanie konsumentów, które utrzymuje się w Polsce aż 18 proc. powyżej post-pandemicznej średniej, a u naszych zachodnich sąsiadów pozostawało jedynie na poziomie średniej z okresu od marca 2020 r. do marca 2024 r. Silne zaufanie konsumentów w Polsce tworzy przede wszystkim szybki wzrost płac realnych, które wyprzedziły w ostatnich kwartałach inflację. Jednocześnie wzrost w handlu detalicznym pozostaje wolniejszy od innych składowych (nastroje w marcu pozostawały na poziomie z listopada), prawdopodobnie ze względu na dużą stabilność konsumpcji gospodarstw domowych.

Niekorzystne nastroje w niemieckiej gospodarce negatywnie odbijają się na zamówieniach dla polskiego przemysłu. Wahania odsetka firm z przetwórstwa przemysłowego zgłaszających niedostateczny popyt na rynku zagranicznym w ujęciu miesięcznym w ostatnich 4 latach można wiązać ze zmianami nastrojów gospodarczych w przetwórstwie przemysłowym w Niemczech.

Dezinflacja przyspiesza w obliczu powolnego wzrostu

Oczekiwania co do inflacji na 2024 r. zmieniły się w kierunku umiarkowanie bardziej optymistycznego niż w prognozie zimowej. W Europie Środkowej, w porównaniu ze średnią 4,2 proc., konsensus wynosi obecnie 3,7 proc. (od 2,2 proc. na Łotwie do 5,8 proc. w Rumunii) i 2,5 proc. w Niemczech. Polska odnotowała największą poprawę w rewizji prognoz, z 6 do 5 proc. obecnie. Rok 2025 pozostaje w dużej mierze zgodny z wcześniejszymi ocenami na poziomie 2 proc. w Niemczech i średniej dla Europy Środkowej wynoszącej 3 proc. (między 2,3 proc. w Czechach a 4 proc. w Polsce).

Jak wskazują analizy Deloitte, utrzymuje się za to niepewność co do kursu polskiej waluty. We wiosennym konsensusie złoty ma znacznie szersze różnice między prognozami niż pozostałe waluty, choć w 2025 r. węgierski forint będzie w podobnej sytuacji. Należy podkreślić, że mimo to polski złoty jest jedyną znacząco umacniającą się walutą w regionie. Silne umocnienie polskiej waluty wobec euro w ostatnich miesiącach jest powrotem do kursu sprzed pandemii COVID-19 z początku 2020 r. Jeszcze rok temu wartość złotego była niemal o 10 proc. niższa.

Autor/źródło: Komentarz Zespołu Analiz Ekonomicznych Deloitte na podstawie kwartalnika CE Economic Outlook