Praca hybrydowa czy tradycyjna? Beata Drzazga o plusach i minusach

Beata Drzazga

O zarządzaniu w dobie 5% stopy bezrobocia i sporu nad wyższością modeli pracy – hybrydowej nad stacjonarną i stacjonarnej nad hybrydową.  O tym który model okazuje się być bardziej efektywny i jakie są ich plusy i minusy, opowiada – założycielka firmy BetaMed SA – Beata Drzazga.

Przedsiębiorcy mają dziś dylemat czy pozwolić na prace hybrydowa i przyciągnąć lub zatrzymać pracowników czy jednak wrócić do tradycji?

Jedni widzą więcej korzyści w hybrydowej, a drudzy spierają się, że niestety dla przedsiębiorstw zdecydowanie więcej jest negatywów, ale w świetle deficytu pracowników, pracodawcy są często zmuszeni do przyjęcia tego modelu, a czasem nawet zgody na prace wyłącznie on-line. Moim zdaniem praca w biurze ma swoje zalety, dużo więcej zalet niż zdalna, tak dla pracodawcy jak i pracownika. Ludzie potrzebują fizycznego kontaktu, który stwarza okazję do spontanicznych rozmów i interakcji, prowadzących do nowych pomysłów. Z psychologicznego punktu widzenia, gdy kontakt między pracownikami jest mniej bezpośredni może dojść do izolacji i utraty poczucia przynależności do zespołu. Oczywiście, istnieją sytuacje, w których praca hybrydowa jest korzystna, zwłaszcza w projektach, które nie wymagają stałej obecności w biurze.

Jakie korzyści z pracy hybrydowej widzą prywatni przedsiębiorcy, jeśli w ogóle je widzą?

Oczywiście, widzę także korzyści z pracy hybrydowej. Każdy model ma swoje plusy i minusy. Dla pracodawcy są nimi np. mniejsze zapotrzebowanie na przestrzeń biurową. Wielu z nich może sobie dziś pozwolić na zwolnienie kilkuset metrów powierzchni biurowej co również łączy się z oszczędnościami na najmie oraz np. na prądzie. Mniejsze są koszty eksploatacji biura. Natomiast w czasach deficytu pracowników, przede wszystkim jednak przedsiębiorcy muszą dawać możliwość wyboru. Pracownicy go zdecydowanie preferują, bo możemy dostosować czas pracy do swoich indywidualnych potrzeb. Dla niektórych pracowników może to oznaczać więcej czasu spędzanego z rodziną, a dla innych większą elastyczność w planowaniu swojego dnia. Praca on-line pozwala również na rekrutowanie talentów z różnych miejsc, niezależnie od lokalizacji, co w sytuacji bezrobocia jest akurat dużym plusem bo możemy sięgać z zatrudnieniem nie tylko do innych regionów Polski ale i poza granice. Natomiast praca hybrydowa otwiera drzwi do elastyczności i umożliwia pracownikom dostosowanie swojego harmonogramu do swoich potrzeb życiowych. Jednakże zawsze podkreślam, że kiedy część zespołu pracuje zdalnie, a część w biurze, musimy dbać o to, aby wszyscy czuli się zaangażowani i dobrze poinformowani. Wymaga to uważnego, często tez empatycznego wręcz zarządzania komunikacją, bo komunikacja zdalna jest zdecydowanie bardziej narażona na niedomówienia, nawet stosując narzędzia do pracy zdalnej, takie jak platformy do wideokonferencji.

Co można zrobić, aby utrzymać kreatywność i dyscyplinę w zespole pracującym tradycyjnie a zdalnie?

Osobiście staram się organizować regularne spotkania i sesje kreatywne, które pomagają pracownikom pozostać zaangażowanymi i inspirowanymi. To też doradzam początkującym przedsiębiorcom, którzy pytają mnie o radę. Ponadto, wspieram rozwijanie umiejętności interpersonalnych i komunikacyjnych, które są kluczowe w pracy zespołowej. Spotkania twarzą w twarz i współpraca nadal stanowią fundament naszej pracy. Natomiast kluczem do efektywnego zarządzania zespołem pracującym hybrydowo jest elastyczność i bardzo klarowna komunikacja. Musimy umieć zrozumieć różne potrzeby pracowników i zapewnić, że wszyscy mają dostęp do niezbędnych narzędzi i informacji. Regularne spotkania online oraz wyraźne cele i oczekiwania są kluczowe. Niektóre firmy wymagają podłączenia on-line przez cały dzień, by w ten sposób kontrolować zaangażowanie w godziny pracy swojego zespołu, ale dla mnie przypomina to coś jakby „podsłuch” w biurach i nie do końca się z tym zgadzam. Jestem raczej za tym by tak dobierać ludzi do zespołu, by można im jednak zaufać. To już jest zadanie dla HR’owców, dlatego moim zdaniem dzisiejsi HR’owcy muszą być lepszymi psychologami niż kiedykolwiek wcześniej.

Czy widzi pani plusy i minusy modelu hybrydowego w kontekście równowagi między pracą a życiem prywatnym, modnym dziś „work-life-balance”?

Oczywiście, istnieją pewne aspekty pracy hybrydowej, które mogą pomóc w utrzymaniu lepszej równowagi między pracą a życiem prywatnym. Dla niektórych pracowników może to oznaczać możliwość spędzenia więcej czasu z rodziną i ograniczenie dojazdów do biura. Jestem zdania, że równowagę między pracą a życiem prywatnym można osiągnąć zarówno w pracy hybrydowej, jak i tradycyjnej, pod warunkiem odpowiedniego zarządzania czasem i priorytetami. W modelu tradycyjnym widzę to w takich aspektach jak: wyraźne rozdzielenie pracy od życia osobistego, bo pracując w biurze, masz określone godziny pracy, co ułatwia wyznaczanie granic między czasem przeznaczonym na pracę a czasem wolnym. Fizyczna separacja od obowiązków zawodowych, bo opuszczając biuro, możesz zostawić pracę za sobą i skupić się na sprawach prywatnych. Praca w biurze daje możliwość spotykania się i interakcji na żywo z kolegami z pracy, co może być ważne dla budowania relacji międzyludzkich i wsparcia emocjonalnego.