REKLAMAtłumaczenia biuro tłumaczeń 123tlumacz.pl

    Przegląd wydarzeń następnego tygodnia 11.11 – 15.11

    Bartosz Sawicki, Dyrektor Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers

    Fed chciałby zrobić pauzę. Dane, które napłynęły od posiedzenia tym razem nie zbudowały przekonania, że władze monetarne będą zmuszone do kontynuacji luzowania niedalekiej przyszłości. wbrew swojemu nastawieniu. A tak było przecież i po lipcowym posiedzeniu, i po posiedzeniu wrześniowym. Teraz skłonność do cięcia jest mniejsza i nie ma też oznak, że jest ono nieodzowne. Dane z rynku pracy były przyzwoite, ISM dla usług jednoznacznie pozytywnie zaskoczył. Pozwoliło to na odbicie rentowności długu i wyraźne odzyskanie równowagi przez wcześniej przecenianego dolara.

    Kolejny tydzień, choć w rynkowym kalendarzu krótszy ze względu na obchody Dnia Weterana w USA ( i oczywiście Święta Niepodległości w Polsce) obfitować będzie w publikacje, które mogą zagrozić odbiciu dolara. Wśród nich odnajdziemy inflację konsumencka (wtorek) i piątkowy wysyp ważnych danych. Składają się na niego sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa i NY Empire State, czyli pierwszy wskaźnik oddający koniunkturę w listopadzie.

    W strefie euro kolejny miesiąc z rzędu na pierwszym planie są barometry nastrojów, które nadal nie pokazują, że gospodarka dźwiga się z dołka. Tak długo jak to nie nastąpi, tak długo trudno liczyć na mocną aprecjację euro. Naszym scenariuszem bazowym jest powrót EUR/USD do zwyżki i dotarcie w okolice 1,13 w horyzoncie końca roku. We wtorek poznamy ważny indeks ZEW, w środę na tapecie będzie produkcja przemysłowa, czwartek to odczyty PKB za III kwartał dla Niemiec i całego bloku a tydzień zwieńczy rewizja odczytów wskaźników inflacyjnych.

    Na listopadowym posiedzeniu doszło do zaskakującego zwrotu w polityce Banku Anglii. GBP/USD spadł do 1,28, ponieważ dwójka Haskel i Saunders optowała za cięciem stóp procentowych. To pierwszy przypadek w tym roku, gdy we władzach monetarnych pojawia się aż taki podział. Bezsprzecznie Bank Anglii dryfuje w kierunku bardziej łagodnej polityki i znajduje to odzwierciedlenie w rynkowej wycenie, która zakłada 50 proc. prawdopodobieństwa cięcia na początku przyszłego roku. Bardziej zdecydowane dyskonto jest naszym zdaniem mało uzasadnione ze względu na niepewność związaną z brexitem i zmianą na stanowisku gubernatora. Pozostajemy pozytywnie nastawieni do funta. Rynek powinien pozostawać w trybie wykorzystywania spadków do kupna funta. Skoro polityka monetarna stała się ważnym wyznacznikiem wartości brytyjskiej waluty, to uwaga w większym stopniu niż dotychczas skupi się na danych mogących wpłynąć na ocenę zasadności wyceny luzowania. A tych będzie sporo… W poniedziałek poznamy produkcję przemysłową i bilans handlowy, we wtorek raport z rynku pracy, w środę: wskaźniki inflacyjne a w czwartek sprzedaż detaliczną. Pozostajemy pozytywnie nastawieni do funta.

    Sporo informacji napłynie z rodzimej gospodarki. We wtorek zostanie oficjalnie zaprezentowany raport inflacyjny (jego kluczowe założenia znamy od posiedzenia RPP). Poza tym czeka nas publikacja bilansu handlowego oraz dynamiki PKB. Zatrzymajmy się w tym miejscu by rozprawić się z pesymizmem dotyczącym położenia gospodarki w świetle ostatniego odczytu PMI. Na pierwszy rzut oka obraz kondycji przemysłu rysowany tym wskaźnikiem jest fatalny. Za sprawą wszystkich składowych (w tym kluczowych zatrudnienia, nowych zamówień i produkcji) wskaźnik spadł do poziomów z globalnego kryzysu finansowego. Co więcej, rynek spodziewał się skromnego wzrostu, odczyt przybrał wartość poniżej najniższych w ankietach agencji informacyjnych. Należy jednak odnotować, że słabość PMI nie znajduje pełnego potwierdzenia w danych twardych, np. dotyczących produkcji przemysłowej czy nawet innych badaniach koniunktury. Można to tłumaczyć tym, że ankietowane w badaniach PMI są przede wszystkim firmy działające na rynkach międzynarodowych i w rezultacie silnie eksponowane na globalną zapaść handlu zagranicznego, silniej odczuwające konkurencję, czy silniej wplecione w globalne łańcuchy dostaw. Tarapaty tej grupy nie są zatem reprezentatywne dla całego sektora. W rezultacie zakładamy, że w III kwartale dynamika PKB wyniosła 4,1 proc. rok do roku – bazując na samych PMI należałoby spodziewać się znacznie niższego odczytu. W 2020 roku spodziewamy się wyhamowania tempa wzrostu do 3,5 proc. Inflacja na początku roku może osiągać dynamikę około 3,5 proc. rok do roku, ale szybko wróci do poziomów spójnych z celem inflacyjnym. W horyzoncie prognozy, czyli do końca 2021 roku RPP nie zmieni stóp procentowych. Jeśli chodzi o złotego, to uważamy, że potencjał do jego umocnienia został wyczerpany i EUR/PLN będzie dryfować na wyższe poziomy.

    W Australii zostanie opublikowany raport z rynku pracy (w czwartek) oraz kilka barometrów koniunktury obliczanych przez lokalne banki. AUD/USD trzyma się 0,69, ale ma wyraźne problemy w przekuciu rynkowego optymizmu w kontynuację aprecjacji. Spodziewamy się zejścia kursu na niższe poziomy i słabości zarówno na tle walut defensywnych (AUD/JPY) jak i innych walut surowcowych ( zwłaszcza AUD/CAD). W Nowej Zelandii nad ranem 13 listopada zapadnie decyzja odnośnie do poziomu stóp procentowych i zakładana jest redukcja o 25 pb sprowadzająca koszt pieniądza do 0,75 proc i zrównująca go z Australią. RBNZ w drugim i trzecim kwartale ciął stopy. W miesiącach letnich zdecydowano się na redukcję aż o 50 pb. Z Chin napłyną informacje o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Poznamy je w czwartek, co sprawia, że po spokojnym, świątecznym początku tygodnia wydarzenia będą nabierać tempa. Poza licznymi danymi cały czas należy wypatrywać nowinek dotyczących wojen handlowych, sytuacji na brytyjskiej scenie politycznej i spekulacji dotyczących przyszłych decyzji OPEC.

    Bartosz Sawicki
    Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

    Exit mobile version