Rynek wina będzie rósł stabilnie. Jego lider, firma Ambra, chce rozszerzać działalność na inne alkohole

CEO Magazyn Polska

Grupa Ambra, lider krajowego rynku dystrybutorów win, rozszerza działalność na inne typy alkoholi. Choć rynek wina będzie rósł o co najmniej 5 proc. rocznie, to spółka chce przyspieszyć swój rozwój właśnie dzięki innym trunkom. W ofercie Ambry są już brandy oraz – szczególnie perspektywiczny – cydr. To większe rynki niż wino, które stanowi tylko ok. 8 proc. alkoholu pitego w Polsce.

 W zeszłym roku i w ostatnich miesiącach na rynku wina mieliśmy lekkie spowolnienie wzrostu. Rynek wzrósł o 3 proc. Jeżeli przyjmiemy, że na przestrzeni najbliższych 10 lat będzie on rósł średnio o 5 proc. rocznie, co jest raczej ostrożną i bardzo realną perspektywą, to właściwie wyznacza naszą ścieżkę wzrostu organicznego wraz z tym rynkiem. Wszystkie innowacje, nad którymi pracujemy, kierują się do tych obszarów, z których możemy jeszcze coś do tego naturalnego wzrostu jako lider wina dołożyć – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Ogór, prezes Grupy Ambra SA.

Ambra już teraz jest liderem na rynku wina i ma 20-proc. udział w tym sektorze. Jak podkreśla Ogór, motorem wzrostu są typowe wina stołowe, czyli m.in. marki El Sol, Sutter Home czy Fresco. Wermuty i wina musujące (m.in. marki Cin Cin i Dorato) od kilku lat utrzymują się na stałym poziomie.

Ogór zapowiada, że ten wzrost przełoży się na wzrost przychodów i zysk na koniec roku obrotowego spółki, który przypada 30 czerwca. W październiku akcjonariusze mogą liczyć na znaczną dywidendę. Choć perspektywy dla rynku wina są bardzo dobre, Ogór zapowiada, że inne typy alkoholi będą coraz bardziej obecne w ofercie spółki.

Myśląc o rozwoju, staramy się zrozumieć zachowania wszystkich konsumentów, nie ograniczać się do kategorii produktowej, w której jesteśmy. W życiu konsumenta nie jest tak, że na przykład wermut Cin Cin konkuruje jedynie z innym produktem swojej kategorii. On konkuruje wieczorem z bardzo wieloma innymi propozycjami: czy to będzie likier, czy jakiś drink, czy może napój niskoalkoholowy. I tak szukamy tych potencjałów – tłumaczy Ogór.

Pierwszą inwestycją w tym kierunku było nabycie marek brandy Pliska i Słoneczny Brzeg – tej pierwszej już w 2010 r., a drugiej w 2012 r. Obecnie spółka ma 16-proc. udział w sprzedaży tego typu alkoholu. Jak zapowiada Ogór, teraz Ambra skoncentruje się na słabszych napojach alkoholowych, takich jak cydr.

Ogór przypomina, że w Polsce rocznie pije się nawet 3,5 mld litrów piwa i orzeźwiających napojów o niskiej zawartości alkoholu. Dlatego nawet 1-proc. udział w tym segmencie rynku oznacza bardzo wysoką sprzedaż.

85 proc. konsumpcji alkoholu w Polsce to są napoje piwne, czyli napoje orzeźwiające, lekkie napoje alkoholowe. Widzimy bardzo wyraźnie, że te propozycje są zdominowane przez produkt z gruntu męski. A tymczasem populacja nasza składa się również z 50 proc. kobiet. I dlatego w ostatnich pięciu latach udział miksów różnego rodzaju produktów innowacyjnych i piw smakowych się podwoił. Dzisiaj to już jest 10 proc. sprzedaży piwa, które zostało złagodzone dla tej kobiecej rzeszy konsumentów. I tak też powstał pomysł na Cydr Lubelski – tłumaczy Ogór.

Dodaje, że Ambra, choć działa też na rynkach zagranicznych (Czechy, Słowacja i Rumunia), koncentruje się na rynku krajowym. Rynek alkoholu w Polsce to ok. 27 mld zł rocznie. Rynki eksportowe dla Ambry stanowią mniej niż 5 proc. przychodów grupy.