WIRON – duża reforma z niewiadomym do końca skutkiem

Reforma wskaźników referencyjnych, przejście z WIBOR na WIRON, ma dokonać się z dniem 1 stycznia 2025 r. Oznacza to, że prace nad przejściem na nowy wskaźnik referencyjny wkraczają w decydujący okres. Zajmuje się tym, trochę pompatycznie nazwana, Narodowa Grupa Robocza (NGR), w skład której wchodzą m.in. przedstawiciele banków, nadzoru, banku centralnego i administratora wskaźników, czyli spółki-córki Giełdy Papierów Wartościowych – GPW Benchmark. Po wcześniejszym opracowaniu metodologii wyliczania nowego wskaźnika, najważniejszą teraz sprawą jest ustalenie, w jaki sposób przeprowadzić zamianę WIBOR na WIRON w istniejących umowach i jakie skutki to przyniesie.

Najważniejsze różnice między WIRON i WIBOR:

  1. WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight) to wskaźnik referencyjny typu overnight (O/N). Wyliczany będzie na bazie rzeczywistych transakcji. WIBOR, szczególnie w odniesieniu do dłuższych terminów (3 lub 6 miesięcy), w znacznym zakresie bazuje natomiast na przewidywanych transakcjach, a nie na transakcjach zrealizowanych.
  2. WIRON agreguje koszt depozytów w znacznie większym zakresie niż WIBOR. WIBOR jest wskaźnikiem odzwierciedlającym poziom stopy procentowej na rynku międzybankowym, czyli stopy po jakiej tylko banki mogą między sobą lokować depozyty na określony termin. Przy wyliczaniu WIRONu do tego zestawu dojdą dane o transakcjach depozytowych z instytucjami finansowymi (TFI, OFE, ubezpieczyciele) i dużymi przedsiębiorstwami.
  3. WIBOR jest zorientowany na przyszłość, np. stawka WIBOR6M musi uwzględniać oczekiwany koszt pieniądza za sześć miesięcy. WIRON z kolei ma charakter historyczny, jest zatem oczywiste, że będzie on z opóźnieniem reagował na zmiany stopy referencyjnej NBP. W przypadku jej wzrostu WIRON będzie później niż WIBOR odzwierciedlał wzrost kosztu pieniądza, na czym skorzystają kredytobiorcy. W przypadku spadku stopy referencyjnej, przez opóźnione działanie WIRONu kredytobiorcy będą „poszkodowani”.

Różnice są znane. Teraz najważniejszą sprawą jest ustalenie, w jaki sposób przeprowadzić zamianę w WIBOR na WIRON w istniejących już umowach i jakie skutki to przyniesie. Może to być jednym z trudniejszych, o ile nie najtrudniejszym elementem procesu zamiany WIBOR na WIRON. Kluczowy jest tu spread korygujący, czyli odpowiednio skalkulowana różnica między stawkami WIBOR i WIRON z ostatnich pięciu lat. Ma on być zastosowany, aby po zamianie wskaźników nie zmieniło się istotnie oprocentowanie istniejących już instrumentów finansowych, np. kredytów czy obligacji. Jest to konieczne, bo w okresie gdy rozpoczęto porównywanie obu wskaźników (w przypadku WIRON tylko dla celów tworzenia bazy danych dla późniejszego wyliczenia parametru do zastosowania praktycznego) WIRON3M był o 1,1 p.p. niższy od WIBOR3M ( odpowiednio 5,83 proc. i 6,90 proc.). Obecna różnica między WIBOR3M a WIRON3M to 0,47 p.p.

Spread korygujący zostanie wyznaczony w rozporządzeniu Ministerstwa Finansów i bazować będzie na metodologii ISDA, która zakłada, że jest to mediana różnicy z ostatnich pięciu lat między stawką WIBOR a trzymiesięczną stopą składaną jednodniowego wskaźnika WIRON odrębnie dla poszczególnych okresów (np. trzech miesięcy, sześciu miesięcy). Obecne wyliczenia spreadu korygującego mają charakter orientacyjny. Decydujący będzie moment formalnego wyznaczenia ze względu na to, że wielkość tego parametru zależy od sytuacji na rynku finansowym.

Już te przytoczone dane pokazują z jaką sytuacją możemy mieć do czynienia w kolejnych miesiącach – zmniejszaniem się różnicy pomiędzy WIBOR i WIRON dla porównywalnych okresów. To efekt przyjętej metodologii. Z probablistyczności WIBORU wynika zmniejszanie się szacunku ryzyka związanego z możliwymi wzrostami referencyjnej stopy procentowej, co wpływa na jego relatywne obniżenie. Z kolei w WIRON widać coraz mocniej wpływ „historycznego” wzrostu tego wskaźnika z powodu wzrostów stopy referencyjnej w ostatnim okresie, co wpływa na jego wzrost.

Zatem różnica między WIRON i WIBOR może być inna niż wynika to z obecnych, wstępnych szacunków. Jeśli jednak utrzyma się na „niekorzyść” WIBORu konieczne będzie zastosowanie spreadu korygującego. Jego adekwatność będzie miała duże znaczenie dla uczestników rynku finansowego, po obu jego stronach czyli zarówno dla posiadaczy aktywów opartych na WIBOR, jak i ich emitentów. Jeśli tak się nie stanie, spread nie zostanie wprowadzony lub zostanie źle wyliczony – stracą banki i posiadacze obligacji, zyskają kredytobiorcy i emitenci. Jak jest to ważne świadczy skala agregatów, które mogą być objęte tym procesem. Na przykład wartość hipotek złotowych to obecnie ok. 400 mld zł, a łącznie aktywa bankowe wykorzystujące WIBOR to ok. 1 bln zł. Z kolei wartość obligacji skarbowych wykorzystujących WIBOR to ok. 340 mld zł. Skutki finansowe nieprecyzyjnej transformacji WIBOR na WIRON mogą iść w setki mln zł. Mogą one objąć niższe oprocentowanie obligacji, na czym straciliby ich posiadacze — w tym duzi inwestorzy zagraniczni (w przypadku papierów skarbowych) — a zyskaliby emitenci: rząd, firmy i samorządy. Dla Skarbu Państwa, jako wielkiego emitenta obligacji, stanowiłoby to narażenie się na spore ryzyko prawne, czyli pozwy posiadaczy tych papierów (to głównie polskie banki, ale też inwestorzy zagraniczni). W Narodowej Grupie Roboczej trwają prace nad rekomendacjami w sprawie konwersji wskaźników w istniejących umowach oraz dyskusje nad założeniami rozporządzenia MF. Sprawa jest bardzo skomplikowana i nie jest wykluczone, że dojdzie do opóźnienia w stosunku do tzw. mapy drogowej przyjętej we wrześniu 2022 r.

Autor: Mieczysław Groszek, Członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich