Wybory w UK: Funt może skorzystać na wygranej Partii Pracy

Premier Wielkiej Brytanii i lider Partii Konserwatywnej Rishi Sunak zaszokował rynki w zeszłym miesiącu, niespodziewanie ogłaszając, że wybory parlamentarne odbędą się 4 lipca. Choć sondaże jednoznacznie wskazują na zwycięstwo laburzystów, zatem powinno być ono w całości wyceniane przez rynki, funt wciąż może na nim skorzystać w perspektywie kilku tygodni. Z kolei ryzykiem dla brytyjskiej waluty byłyby – mało prawdopodobne – zawieszenie parlamentu lub niższy wynik Partii Pracy.

W naszym raporcie dotyczącym wyborów z początku maja wspomnieliśmy, że Sunak z ogłoszeniem wyborów prawdopodobnie poczeka do końcówki 2024 r. Wyraźny zwrot na lepsze w brytyjskich danych gospodarczych zapewnił jednak torysom niespodziewaną szansę. Inflacja kontynuowała spadek, w maju obniżając się do 2-procentowego celu inflacyjnego Banku Anglii. Gospodarka Wielkiej Brytanii ponownie rośnie – w I kwartale odnotowała solidną dynamikę rzędu 0,6% w ujęciu kwartalnym, wychodząc tym samym z łagodnej technicznej recesji.

Podczas gdy brytyjski premier będzie miał nadzieję, że lepsze wieści z gospodarki spowodują wzrost poparcia wyborców dla Partii Konserwatywnej, wyraźnie widać, że nie wystarczy to, żeby przechylić szalę zwycięstwa na stronę torysów. Tegoroczne wybory nie będą odznaczały się zaciętą walką. Społeczne poparcie dla obecnie rządzącej Partii Konserwatywnej znacznie spadło od czasu ostatnich wyborów, zwłaszcza po skandalu Partygate z końcówki 2021 r. (kiedy to członkowie Partii Konserwatywnej wbrew przepisom uczestniczyli w zgromadzeniach) i katastrofie związanej z minibudżetem Liz Truss we wrześniu 2022 r., która doprowadziła do gwałtownego wzrostu rentowności brytyjskich obligacji skarbowych i oprocentowania kredytów hipotecznych.

Wykres 1: Liczba mandatów w Izbie Gmin (rzeczywista w 2019 r. vs prognozowana na 2024 r.)1. Liczba mandatów w Izbie Gmin (rzeczywista w 2019 r. vs prognozowana na 2024 r.)

Źródło: LSEG Datastream Data: 27.06.2024

W sondażach nadal dominuje Partia Pracy

Partia Pracy Keira Starmera nadal może pochwalić się przewagą w najnowszych sondażach, do tego stopnia, że większość Partii Pracy jest postrzegana jako przesądzona. Zgodnie z najnowszym zbiorczym sondażem Politico Partia Pracy jest na drodze do uzyskania 41% głosów wobec 32% w 2019 r., z kolei poparcie dla Partii Konserwatywnej spadło do 21% z 44%.

Wykres 2: Poll of Polls przed wyborami w Wielkiej Brytanii (2020 – 2024)

Źródło: Politico, Ebury Data: 26.06.2024

Analiza Electoral Calculus przewiduje 100-procentowe prawdopodobieństwo, że Partia Pracy będzie największą partią i 95-procentowe prawdopodobieństwa, że uzyska ponad 326 miejsc potrzebnych do sformowania rządu większościowego. Zgodnie z ich modelami predykcyjnymi laburzyści są na drodze do uzyskania 450 mandatów (wzrost z 202 w 2019 r.), co byłoby największą przewagą, jaką uzyskała jakakolwiek partia od 1931 r. Konserwatyści z kolei są na drodze do uzyskania 60 miejsc – byłby to niewyobrażalny spadek o 316 mandatów w porównaniu z 2019 r. i najgorszy wynik od czasu powstania partii w 1834 r.

Wykres 3: Prawdopodobieństwo wyniku wyborów wg Electoral Calculus (na dzień 26.06.24)

Źródło: LSEG Datastream Data: 27.06.2024

Wydaje się, że w szczególności jedno wydarzenie sprawiło, że „superwiększość” laburzystów jest coraz bardziej prawdopodobna: wzrost poparcia dla partii Reform UK, której poparcie oscyluje obecnie w okolicy 18%. Choć oznacza to, że prawdopodobnie zaledwie garść kandydatów tej partii uzyska miejsca w Izbie Gmin (dla kontekstu, przewiduje się, że Liberalni Demokraci uzyskają 71 miejsc mimo sondaży dających im 11% poparcia), wygląda na to, że część prawicowych głosów zostanie odebrana Konserwatystom.

Oczywiście sondaże myliły się w przeszłości (torysi uzyskali 7–8 pp. więcej zarówno w wyborach w 1992 r., jak i w 2015 r.), choć nawet potężna zmiana pod koniec wyścigu raczej nie wystarczy, aby zapobiec znacznej większości laburzystów.

Co rząd Partii Pracy mógłby oznaczać dla gospodarki Wielkiej Brytanii?

Postrzegamy rząd Partii Pracy pod przewodnictwem Keira Starmera jako dużo bliższy status quo i znacznie bardziej przyjazny rynkom niż ten, który rządziłby Wielką Brytanią, gdyby laburzyści pod przewodnictwem Jeremy’ego Corbyna zwyciężyli nad torysami w 2019 r. Uczestnicy rynków wydają się widzieć to podobnie, zakładając, że jakiekolwiek zmiany w polityce wdrożone przez Partię Pracy będą miały na gospodarkę Wielkiej Brytanii minimalny wpływ w porównaniu z obecną sytuacją (w relacji do PKB plany podatkowe i wydatkowe laburzystów są skromne). Wśród punktów programowych w manifeście Partii Pracy za najbardziej warte uwagi uważamy:

  • Łagodne podwyżki podatków o wartości 8 mld funtów (0,35% PKB), w tym VAT na prywatne szkoły, nadzwyczajny podatek od energii i zmiany w systemie podatkowym non-dom (dla osób mieszkających w Wielkiej Brytanii, ale mających domicyl w innym kraju).
  • Łagodny wzrost wydatków o wartości 5 mld funtów (0,2% PKB), przeznaczony głównie na służbę zdrowia, edukację i zieloną energię.

Inne postulaty obejmują plany budowy nowych domów, zwiększone kontrole graniczne i zaangażowanie w NATO.

Jak na wybory może zareagować rynek walutowy?

Inwestorzy nie znoszą niepewności, a odejście od politycznego status quo często bywa niekorzystne dla waluty krajowej. Rzeczywiście, przy wcześniejszych wyborach perspektywa powrotu do władzy laburzystów była negatywnie odebrana przez rynki. Szczególnie widoczne było to podczas wyborów powszechnych w 2019 r., kiedy inwestorzy obawiali się zwrotu w kierunku skrajnej lewicy i możliwości lekkomyślnych, niezbalansowanych wydatków pod rządami partii Jeremy’ego Corbyna.

Tym razem wydaje się, że tak nie jest. Brytyjskie aktywa były dobrze wspierane od czasu ogłoszenia wyborów – główny indeks giełdowy FTSE 100 nadal oscyluje w okolicy rekordów, podczas gdy funt pozostaje drugą najlepiej radzącą sobie walutą G10 w tym roku (za dolarem amerykańskim) i znajduje się w okolicy pobrexitowych szczytów w ujęciu ważonym handlem. Niedawny sondaż przeprowadzony przez Bloomberga zasugerował, że prawie 60% inwestorów uważa zwycięstwo Partii Pracy za najlepszy wynik dla funta, w porównaniu do mniej niż 40% dla torysów, przy czym prawie połowa respondentów uznała zawieszony parlament za najgorszy scenariusz.

Wykres 4: Kurs GBP ważony handlem (2023 – 2024)

Źródło: LSEG Datastream Data: 27.06.2024

Naszym zdaniem ta zmiana nastawienia rynku do Partii Pracy może być w znacznej mierze związana z poniższym:

  • Możliwe zacieśnienie relacji UK-UE pod rządami Partii Pracy.
  • Wyraźny zwrot w stronę politycznego centrum w Partii Pracy od 2019.
  • Skromne propozycje podniesienia podatków w manifeście laburzystów i niższe ryzyko niezbilansowanych wydatków, nawet jeśli wyłącznie ze względu na ograniczoną przestrzeń na manewry fiskalne.
  • Utrzymujące się szkody wyrządzone przez postrzegane jako niewłaściwe zarządzanie finansami Wielkiej Brytanii przez Konserwatystów, szczególnie po wpadce Liz Truss z minibudżetem w 2022 r.

Perspektywa dla funta w obliczu większościowego zwycięstwa laburzystów

Biorąc pod uwagę wyraźną różnicę w sondażach, większościowe zwycięstwo Partii Pracy powinno być w pełni wycenione przez rynki finansowe. Niemniej, nadal widzimy możliwość niewielkiego wzrostu funta w tygodniach następujących po głosowaniu, nawet jeśli natychmiastowa reakcja waluty na exit polle i oficjalne wyniki będzie minimalna. Naszym zdaniem rynki z zadowoleniem przyjmą w szczególności perspektywę poprawy stosunków z Unią Europejską, podczas gdy wcześniejsze, niż oczekiwano, zlikwidowanie nieznacznej premii za ryzyko związanej z wyborami może wesprzeć sentyment konsumentów i firm oraz zrównoważyć negatywny wpływ letniej obniżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii na funta szterlinga.

Jako pewne ryzyko dla funta w kontekście głosowania postrzegamy zarówno mało prawdopodobną możliwość zawieszenia parlamentu, jak i bardziej prawdopodobny scenariusz uzyskania mniejszej od oczekiwań większości przez laburzystów. W obu scenariuszach partia Keira Starmera miałaby nieco trudniejsze zadanie przeforsowania zmian politycznych w Izbie Gmin. Sformowanie słabego i bardziej podzielonego od oczekiwań rządu mogłoby wywołać krótkoterminową słabość brytyjskiej waluty w natychmiastowym następstwie głosowania, szczególnie biorąc pod uwagę obecną wycenę rynku. Wydaje się to jednak dość mało prawdopodobne.

W dłuższej perspektywie laburzyści staną przed żmudnym zadaniem przekonania rynków, że mają wiarygodny plan poprawy losów brytyjskiej gospodarki. W ubiegłym roku wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii był słaby, zadłużenie wzrosło do najwyższego poziomu od sześciu dekad, a zagraniczne inwestycje bezpośrednie spadły. Rzeczywiście, Instytut Studiów Fiskalnych ostrzegł w tym tygodniu, że Partia Pracy raczej podniesie podatki, a nie obniży wydatki w celu pobudzenia wzrostu. Ten możliwy zwrot w kierunku bardziej tradycyjnie lewicowej polityki może stanowić największe ryzyko dla funta podczas pobytu Keira Starmera na Downing Street 10.

Brytyjczycy udadzą się do urn w czwartek 4 lipca. Sondaże exit poll będą dostępne o godzinie 22 czasu brytyjskiego (23 polskiego), a wyniki z większości okręgów wyborczych będą znane we wczesnych godzinach porannych w piątek.

Autor: Matthew Ryan, CFA – szef działu analiz rynkowych Ebury