Złoty w relacji do euro i dolara tkwi w konsolidacji. Środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, jakkolwiek było jednym z ciekawszych w ostatnich miesiącach, z tej konsolidacji go nie wyrwało. Być może takim impulsem będą dane o polskim PKB?
Złoty, który rano lekko tracił na wartości, reagując na pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych (i wyprzedaż akcji na GPW), w kolejnych godzinach odrobił straty i kończy piątkowe notowania lekkim umocnieniem do głównych walut. O godzinie 16:00 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2260 zł, a USD/PLN 3,6240 zł.
Polska waluta kończy tydzień nieco mocniejsza w relacji do euro i dolara, co jednakże nie wpłynęło na ogólny obraz sytuacji. Jest to pewna niespodzianka, gdyż złoty umocnił się pomimo wyraźnie gołębich, a więc innych niż się spodziewano, sygnałów wysłanych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP). Sygnałów świadczących o tym, że pomimo wyraźnego przyspieszenia wzrostu gospodarczego w Polsce, a także wyższej inflacji, którą dodatkowo będzie jeszcze podnosić drożejąca teraz ropa, Rada nie zamierza spieszyć się z podwyżkami stóp procentowych.
Piątkowe wahania nie naruszył rynkowego status quo. Notowania EUR/PLN wciąż tkwią w trendzie bocznym 4,22-4,26 zł, który można dodatkowo zawęzić do przedziału 4,2260-4,25 zł. Mając na uwadze, że konsolidacja ta została poprzedzona spadkami euro z poziomu ponad 4,33 zł pod koniec września, więc póki co nieco większe jest prawdopodobieństwo ruchu w dół, przynajmniej do 4,19-4,20 zł. Jednak im dłużej trwa stabilizacja, tym szanse te maleją. Układ sił zmieni się wraz z trwałym powrotem EUR/PLN ponad 4,26 zł.
Wykres dzienny EUR/PLN
Wykres dzienny USD/PLN
Oprócz krajowych danych pośredni wpływ na losy złotego, a więc i na notowania EUR/PLN i USD/PLN, będą miały nastroje na rynkach globalnych (im będą lepsze, tym lepiej dla złotego i odwrotnie), zachowanie EUR/USD, a także analizowane w kontekście przyszłych decyzji Fed amerykańskie dane o inflacji CPI (prognoza: 2,0 proc. R/R), PPI (prognoza: 2,4 proc. R/R), sprzedaży detalicznej (prognoza: 0,1 proc. M/M) i produkcji przemysłowej (prognoza: 0,5 proc. M/M) w październiku. Niezmiennie też rynki globalne będą żyły tematem reformy podatkowej w USA. Jej odłożenie w czasie, czy wręcz fiasko, miałoby niekorzystny wpływ na dolara. W tym również w relacji do złotego.
Komentarz przygotował: Marcin Kiepas, Główny Analityk WALUTEO