Wynik posiedzenia rezerwy federalnej i informacje, jakie pojawiły się po jego zakończeniu nie przyniosły zmian tendencji wcześniej widocznych na rynkach w ostatnich dniach, lecz ich kontynuację. Umocnił się dolar, zdrożały amerykańskie obligacje, w górę poszły indeksy giełdowe. Spadek kursu euro poniżej 1,1 dolara oraz wzrost rentowności 10-letnich papierów z 2,25 do 2,28 proc. wskazują, że inwestorzy są przekonani, że Fed podniesie stopy jeszcze w tym roku, choć niekoniecznie we wrześniu. Wyraźniejsze jastrzębie sygnały prawdopodobnie spowodowałyby silniejszą reakcję na rynkach.
![dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska](https://ceo.com.pl/wp-content/uploads/2015/04/Maciej_Jedrzejak_HR-copy.jpg)
Sięgające 0,7 proc. wzrosty indeksów na nowojorskim parkiecie dowodzą, że giełdowi gracze nie obawiają się pogorszenia koniunktury w wyniku podwyższenia kosztu pieniądza. Nastroje są jednak zmienne i z wyciąganiem wniosków nie należy się spieszyć. Jeśli dzisiejsze dane o dynamice amerykańskiego PKB za drugi kwartał będą znacznie odbiegać od konsensusu, mogą stać się impulsem do silniejszego ruchu.
Fed zadeklarował także, że w swych decyzjach będzie brał pod uwagę cały zestaw informacji, a więc nie tylko dotyczących gospodarki, a w szczególności rynku pracy i inflacji, ale także tych ze sfery rynków finansowych i sytuacji na świecie. To sugeruje, że chce stworzyć sobie większe pole manewru.
Umocnienie się dolara nie wpłynęło w środę na notowania surowców. Przekraczający 2 proc. skok ceny amerykańskiej ropy WTI był wynikiem informacji o znacznie większym niż się spodziewano spadku jej zapasów. W czwartek rano ten czynnik stracił już jednak na znaczeniu i notowania surowca zniżkowały.