Ogólnoświatowy boom kosmiczny. Polska chce się wpisać w trend

Paweł Majtkowski - analityk eToro

Niedawno zelektryzowała nas wiadomość o możliwym locie w kosmos kolejnego polskiego astronauty. W ten sposób Polska próbuje wpisać się w ogólnoświatowy boom związany z podbojem kosmosu. W ciągu ostatnich czterech lat liczba wystrzelonych w kosmos obiektów wzrosła czterokrotnie. Jednak o ile rynek kosmiczny rośnie, to akcje spółek kosmicznych – nie.

Inwestowanie w młodą, ryzykowną i pochłaniającą dużo kapitału branżę kosmiczną bywa wyzwaniem. W ciągu ostatnich pięciu lat, wszystkie fundusze ETF związane z branżą kosmiczną osiągały gorsze wyniki niż indeks S&P500, a spółka córka Virgin Galactic (SPCE) – Virgin Orbit – zbankrutowała. Z drugiej strony, wycena spółki SpaceX (na rynku prywatnym) wynosząca 140 mld dolarów, jest obecnie wyższa niż wycena Boeinga (BA) czy Lockheed Martin (LMT).

Nie ulega wątpliwości, że możliwości inwestycyjne na tym rynku są coraz szersze, od rakiet po satelity, a także pozyskiwane z przestrzeni kosmicznej obrazy i dane. Innowacje stworzone przy okazji eksploracji kosmosu zwykle później znajdują zastosowanie przy wielu produktach używanych na Ziemi.

Niedawno zelektryzowała nas wiadomość o możliwym locie w kosmos kolejnego polskiego astronauty. Polska tym samym próbuje wpisać się w trwający na świecie boom związany z podbojem kosmosu. Najlepszym dowodem jest liczba obiektów wystrzelonych w przestrzeń kosmiczną, których w 2022 roku było 2163 (w tym jeden z Polski), w porównaniu do 453 w roku 2018. Ten szybki wzrost napędzany jest przez postęp technologiczny. Dotyczy on różnych obszarów: od możliwości ponownego wykorzystania rakiet po miniaturyzację satelitów. Niższe koszty zaś powodują, że coraz częściej podbojem kosmosu zajmują się prywatne firmy.

Rynek kosmiczny jest zdominowany przez Stany Zjednoczone i SpaceX, z 62 startami w tym roku i największą flotą satelitów. Jednak niedawne lądowanie na Księżycu indyjskiej misji Chandrayaan-3 pokazało, że USA nie mają monopolu na podbój kosmosu. Warto podkreślić, że koszt indyjskiej misji wyniósł jedynie 73 mln dolarów. Dla porównania, w najbliższych latach roczna składka Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej ma wynosić 250 mln euro rocznie.

Inwestorzy mają coraz szerszy dostęp do akcji firm z sektora kosmicznego. Są wśród nich firmy wojskowe jak Lockheed Martin (LMT), firmy budujące rakiety – Rocket Lab (RKLB), silniki – HEICO (HEI), czy zajmujące się nawigacją – Trimble (TRMB). Ciekawą gałęzią pozostaje turystyka kosmiczna, której przedstawicielem jest Virgin Galactic (SPCE). Jest też wiele funduszy ETF takich jak ARK Space Exploration and Innovation (ARKX) czy ETF Aerospace & Defence (ITA). Jednak wszystkie dostępne fundusze ETF osiągnęły w ciągu ostatnich 5 lat gorsze wyniki niż indeks S&P500.

Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce