Firmy ubezpieczeniowe na całym świecie szukają nowych możliwości wzrostu, ale z każdym rokiem jest to coraz trudniejsze. Rosnące wymagania klientów, którzy wciąż niechętnie kupują ubezpieczenia, a także technologie, takie jak sztuczna inteligencja, mają ogromny wpływ na sektor ubezpieczeniowy. Autorzy raportu „A catalyst for change: How fintech has sparked a revolution in insurance”, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, przewidują, że w najbliższych latach branża ubezpieczeniowa przejdzie rewolucję. Chcąc utrzymać dotychczasowych klientów i pozyskać nowych, będzie musiała znacznie uprościć i uelastycznić swoje produkty oraz zainwestować w nowe technologie.
Po dość długim okresie stabilności, przyszłość branży ubezpieczeniowej stoi pod znakiem zapytania.
– Zwiększanie przychodów i zysków przychodzi ubezpieczycielom z coraz większym trudem. Ci, którym się to nadal udaje, działają głównie na rynkach wschodzących, dających szansę na wzrost. Jednak, zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się, istnieje wciąż duża grupa ludzi, którzy nie są zainteresowani zakupem produktów ubezpieczeniowych, a firmy z tego sektora nie mają skutecznego pomysłu, jak ich do tego przekonać. Dlatego ta branża powinna w większym stopniu koncentrować się na klientach i ich potrzebach – mówi Grzegorz Cimochowski, Partner, Lider Sektora Instytucji Finansowych w Polsce, Deloitte.
To, co zniechęca do ubezpieczania się, to w dużej mierze wysokie koszty, skomplikowane produkty oraz procedury ubezpieczeniowe. Poza tym, w momencie zakupu ubezpieczenia klienci nie otrzymują żadnych realnych korzyści. Są one odczuwalne dopiero w momencie wystąpienia określonych okoliczności. Co więcej, klientom często towarzyszy poczucie, że płacą za coś, z czego być może nigdy nie skorzystają.
– Inaczej niż w innych branżach wciąż niewielu ubezpieczycieli przygotowuje produkty skrojone pod potrzeby klientów, a ci coraz częściej szukają spersonalizowanej, mało skomplikowanej oferty oraz szybkiej obsługi – mówi Grzegorz Cimochowski. Nie bez znaczenia jest również to, że konsumenci kwestionują trafność niektórych produktów, w szczególności tych, których zakup nie jest wymagany przez prawo (jak choćby OC komunikacyjne). To wpływa negatywnie na wyniki finansowe ubezpieczycieli.
Spis treści:
Konkurencja czy partnerstwo
Dodatkowym czynnikiem, który skutkuje coraz mniej korzystną sytuacją firm ubezpieczeniowych jest rozwój InsurTechów, czyli start-upów ubezpieczeniowych. Zdaniem ekspertów Deloitte, ich wpływ na branżę będzie podobny do tego, którego dokonał się za sprawą Fintechów w sektorze bankowym.
Technologiczne wyzwania
Raport Deloitte wylicza również zdobycze technologiczne, które mają lub będą miały duży wpływ na kierunek, w którym podąży branża ubezpieczeniowa. Należą do nich m.in. rozszerzona rzeczywistość, internet rzeczy (IoT), który będzie odgrywał rolę chociażby w ubezpieczaniu nieruchomości czy sztuczna inteligencja (AI). Ta ostatnia technologia jest obecnie wykorzystywana przy tzw. underwritingu, czyli procesie oceny i klasyfikacji ryzyka ubezpieczeniowego. Technologie rewolucjonizują inne dziedziny życia, które mają ogromny wpływ na to, jak działa cała branża. Są to m.in. motoryzacja oraz medycyna, w tym w szczególności genetyka. I tak na przykład sztuczna inteligencja, wykorzystywana w samochodach autonomicznych, prawdopodobnie zmieni znacznie model konstrukcji ubezpieczeń komunikacyjnych.
Cztery możliwe scenariusze
Te wszystkie czynniki sprawiają, że branża ubezpieczeniowa znajduje się w momencie, w którym będzie musiała stworzyć nowe modele biznesowe, jeśli chce pozostać na fali wzrostu. Raport Deloitte przedstawia cztery możliwe scenariusze ich rozwoju:
- Różne kanały sprzedaży – współpraca z partnerami, np. z bankami, to coraz popularniejsza praktyka wśród ubezpieczycieli, którzy chcą pozyskać nowych klientów. Dzięki temu konsumenci mają szansę otrzymać ubezpieczenie „skrojone na miarę”, dostosowane do indywidualnych potrzeb i oczekiwań,
- Ocena ryzyka w oparciu o technologię – postęp technologiczny, w tym innowacje i algorytmy sztucznej inteligencji, prawdopodobnie zindywidualizują ocenę ryzyka oraz wyznaczanie wartości sum ubezpieczenia, a klienci będą mogli wybierać produkty w oparciu o szerszy zakres cen i opcji ochrony. W tym modelu ubezpieczyciele muszą zainwestować we współpracę z dostawcami technologii.
- Zwiększenie elastyczności produktu: oferta ubezpieczeniowa będzie ewoluować tak, aby dostosować się do potrzeb klienta, jego stylu życia i zmian, które się w nim dokonują.
- Proste ubezpieczenie na życie – ubezpieczyciele wprowadzający produkty o elastycznej strukturze i doskonalący dystrybucję kanałami cyfrowymi bez uszczerbku dla underwritingu prawdopodobnie osiągną przewagę konkurencyjną na rynku.
– Ubezpieczyciele, którzy wdrożą technologię i będą umieli z niej korzystać, a dodatkowo nauczą się szybko reagować na to, co dzieje się na rynku, okażą się zwycięzcami. Ale chodzi nie tylko o umiejętność wykorzystania technologii – zaznacza Grzegorz Cimochowski. – To także kwestia zarządzania złożonymi zmianami i zakłóceniami wewnątrz firmy, jak chociażby pogodzenia ludzi z robotami, a także decyzji czy i jak wejść w partnerstwo z InsurTechami. Rzuciły one wyzwanie tradycyjnym ubezpieczycielom i tylko od nich zależy, czy wykorzystają to jako szansę czy będzie to dla nich zagrożenie – podsumowuje.