Hulajnogi elektryczne dzielą społeczeństwo

    Hulajnogi elektryczne dzielą społeczeństwo

    Od czasu pojawienia się w wielu miastach europejskich hulajnóg elektrycznych, wywołały one zamęt nie tylko w ruchu drogowym, ale także w mediach i polityce. Raporty o wypadkach drogowych, porzuconych hulajnogach, aż do postulatów, aby zakazać jazdy hulajnogami elektrycznymi – ten sposób przemieszczania się po mieście budzi skrajne emocje.

    Co jednak naprawdę sądzi opinia publiczna na temat elektrycznych hulajnóg? Czy konsumenci kupiliby sobie taką hulajnogę czy jednak wolą system wypożyczalni? Firma Reichelt elektronik, dystrybutor komponentów elektronicznych, przy pomocy narzędzia OnePoll przeprowadziła na ten temat sondaż na grupie 1000 respondentów z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Polski i Holandii. Wyniki są zaskakujące.

    Polska: hulajnogi elektryczne przyjmują się dobrze

    Wyniki ankiety pokazują, że na temat hulajnóg Polacy są dosyć zgodni. Tylko 11% ankietowanych nie wierzy, że hulajnogi elektryczne będą odgrywać dominującą rolę w transporcie w dłuższej perspektywie czasowej – natomiast 59% uważa, że e-hulajnogi staną się popularnym środkiem transportu.

    Nieco ponad 23% respondentów korzystało z hulajnogi elektrycznej, co oznacza, że pojazd ten jest niemal tak popularny, jak rowery elektryczne (24%) i zdecydowanie powszechniej wykorzystywany niż samochody elektryczne (9%).

    Co ciekawe, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, największy odsetek, bo aż 42% posiadaczy hulajnogi elektrycznej w Polsce występuje w grupie wiekowej 25-34. Ankietowani w wieku 18-24 z kolei traktują hulajnogi jako przyszłość transportu: 30% badanych w grupie wiekowej 18-24 lat posiada już elektryczną hulajnogę i uważa, że e-hulajnogi nie są wyłącznie krótkotrwałym trendem.

    Problemy związane z bezpieczeństwem i kosztami ograniczają korzystanie z hulajnóg

    A co przeszkadza Polakom w e-hulajnogach? Zgodnie z ankietą obawy dotyczące bezpieczeństwa są główną przeszkodą w ich stosowaniu (72%). Ponadto, Polacy wymieniają więcej argumentów przeciwko hulajnogom elektrycznym:

    • Zły wizerunek (29%)
    • Zbyt wysokie koszty (16%)
    • Nie mają potrzeby użytkowania hulajnogi elektrycznej (15%)

    Z badania wynika, że aby przekonać respondentów do zalet e-hulajnóg, należałoby poprawić integrację tych pojazdów z przepisami ruchu drogowego – tak uważa 31% ankietowanych. Aż 40% z nich oczekiwałoby oddzielnego, wyznaczonego pasa ruchu dla hulajnóg. Gdyby korzystanie z nich było tańsze, około jedna trzecia (33%) byłaby skłonna użytkować e-hulajnogi regularnie. 20% respondentów nie zamierza w ogóle korzystać z hulajnóg elektrycznych, nawet gdyby warunki miały ulec zmianie. Z drugiej strony, prawie co trzeci pytany (30%) docenia swobodę poruszania się e-hulajnogami.

    Jak wypadamy na tle Europy? Polska i Francja bardziej optymistyczne niż Niemcy

    Podczas gdy połowa niemieckich respondentów negatywnie ocenia hulajnogi elektryczne, w Polsce prawie 60% pytanych wyraża aprobatę dla e-hulajnóg. Także we Francji jest znacznie więcej optymistów, niż sceptyków. Dla przykładu, tylko 21 procent Francuzów uważa, że e-hulajnogi się nie sprawdzą. Według ankiety, aby sceptycy stali się zwolennikami e-hulajnóg w innych krajach UE, podobnie jak w Polsce, koszty zakupu i użytkowania musiałyby zostać zmniejszone oraz zapewniona powinna być lepsza integracja z ruchem drogowym.

    Wielka Brytania przeciw e-hulajnogom

    Szczególnym przypadkiem jest Wielka Brytania. Tam, w przeciwieństwie do innych badanych krajów europejskich, nie wolno używać hulajnóg w ruchu drogowym, na ścieżkach rowerowych lub chodnikach. Według ankiety zainteresowanie Brytyjczyków korzystaniem z e-hulajnóg jest niewielkie. Tylko co trzeci z nich opowiada się za legalizacją hulajnóg elektrycznych w ruchu drogowym.