Od połowy maja walka frankowiczów z bankami będzie jeszcze prostsza niż do tej pory

frankowicze

W dniu 29 kwietnia TSUE zdecydował, że o  konsekwencjach niedozwolonych zapisów w umowach kredytowych mają decydować sądy krajowe. Sukces ogłosili zarówno frankowicze jak i banki. Według adwokat Sandry Sobańskiej-Drexler z kancelarii Sandra Sobańska-Drexler  prowadzącej sprawy frankowczów przeciwko bankom orzeczenie TSUE oznacza, że od połowy maja walka z bankami będzie jeszcze prostsza niż do tej pory.

Sandra Sobańska-Drexler
Sandra Sobańska-Drexler

–  Wyrokiem TSUE mogą być zawiedzeni wszyscy, którzy  oczekiwali jasnych wytycznych – komentuje Sandra Sobańska-Drexler. Trybunał odpowiedział na pytania zadane przez Sąd Okręgowy w Gdańsku powstałe na tle sporu dotyczącego postanowień umowy kredytu powiązanego z walutą wg wzorca dawnego GE Money Banku. Trzeba podkreślić, że wyrok w tej sprawie  będzie miał bezpośrednie  przełożenie na całe orzecznictwo dotyczące kredytów frankowych i będzie obowiązywał w stosunku do wszystkich spraw, które będą się toczyły.  – dodaje prawniczka.

Pomimo, że wyrok Trybunału wskazuje kierunek, a nie daje jasnych odpowiedzi, to według Sandry Sobańskiej-Drexler w spójny sposób kontynuuje dotychczasową linię orzeczniczą, która jest korzystna dla frankowiczów. Jak w takim razie należy odczytać postanowienia Trybunału? Poniżej przedstawiamy interpretację

Sąd musi unieważniać umowę według treści z daty jej zawarcia, a nie zmienionej aneksem

Podpisanie przez kredytobiorcę aneksu lub porozumienia już po zawarciu umowy kredytowej, w tym także dotyczącego spłaty rat kredytowych  w walucie CHF, który nie był świadomy  nieuczciwych warunków zawartych w jego umowie kredytowej i nie został przy zawarciu aneksu  o nich pouczony i poinformowany  przez bank,  nie blokuje i nie przeszkadza w  stwierdzeniu nieuczciwych warunków zawartych w jego pierwotnej umowie kredytowej. Wprowadzenie nowych elementów np. z ustawy antyspreadowej poprzez zawarcie przez kredytobiorcę aneksu antyspreadowego, nie może osłabić pierwotnej pozycji konsumenta. Wynika z tego, że kredytobiorca ma prawo dochodzić stwierdzenia nieuczciwych warunków zawartych w jego pierwotnej umowie kredytowej.

Nie można redukować treści klauzul przeliczeniowych o wadliwą treść

Nie jest możliwe częściowe modyfikowanie klauzul niedozwolonych zawartych w umowach kredytowych a jedynie ich całkowita eliminacja. Częściowa eliminacja klauzul niedozwolonych zawartych w umowie kredytowej zmienia istotę klauzul w ich  pierwotnym brzmieniu a to jest niedopuszczalne. W ten sposób TSUE odniósł się do specyficznych zapisów w umowach banku GE Money, które w zakresie zasad określania kursów walut odwołują się do założeń: „kurs średni NBP + marża banku”. Trybunał podkreślił, że wyeliminowanie elementu w postaci „marży banku” prowadzi do tego, że upada cała klauzula, a za nią w całości indeksacja. Z uzasadnienia wyroku wynika, iż kolejny  raz TSUE potwierdził, iż nie ma możliwości uzupełninia umowy i zmiany jej treści na podstawie przepisów dyspozytywnych. Przykładowo nie można zastąpić nieuczciwych warunków zawartych w umowie kredytowej dotyczących kursu kupna i sprzedaży waluty CHF jakimś innym, umownym kursem czy średnim kursem NBP. Oznacza to również, że ustawa antyspreadowa z 2011r. nie ma znaczenia dla oceny roszczeń kredytobiorców. Nie sanuje ona wadliwych postanowień tkwiących w umowach.

Sąd powinien informować konsumenta o skutkach nieważności umowy

Po wyeliminowaniu całej klauzuli niedozwolonej z umowy kredytowej to sąd krajowy ma zdecydować o jej dalszym  losie. Prawo unijne i dyrektywa nie regulują kwestii nieważności umowy i co do zasady nie przewidują tej sankcji. To sąd krajowy ma  zdecydować czy umowa w danym kształcie po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych klauzul jest nieważna czy też da się ją wykonywać dalej ale  bez tych klauzul niedozwolonych jako kredyt złotowy +LiBOR + marża banku – czyli odfrankowić. Jeżeli sąd krajowy uważa że taką umowę kredytową  należy  unieważnić i służy to ochronie konsumenta, który też tego chce, to dyrektywa 93/13 nie sprzeciwia się nieważności umowy. Sąd krajowy ma obiektywnie ocenić czy taką umowę należy unieważnić czy odfrankowić.  Sąd w każdym wypadku musi poinformować konsumentach o skutkach prawnych nieważności, nawet jeśli konsument jest reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. O skutkach nieważności  umowy zdecyduje sąd krajowy. Sad Najwyższy w swojej uchwale  w dniu   11 maja bieżącego roku  może jasno wskazać jakie są skutki nieważności umowy kredytowej w świetle prawa krajowego.

Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału

Podkreślić należy, że TSUE nie odniósł się w sposób bezpośredni do kwestii wynagrodzenia za korzystanie z  kapitału po unieważnieniu  umowy ponieważ nie tego dotyczyło pytanie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem TSUE nie można uznać, że banki mają prawo do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu   umowy z winy banku, który wprowadził do umowy nieuczciwe klauzule. TSUE w swym uzasadnieniu podkreślił, że stwierdzenie nieważności umowy kredytowej po wyeliminowaniu z niej niedozwolonych klauzul zgodnie z wolą konsumenta nie może być w następstwie  karą dla  konsumenta i musi przywracać stan faktyczny i prawny taki, jakby w umowie od początku nie było postanowień nieuczciwych. Z tego pośrednio wynika, iż bankom nie będzie przysługiwało wynagrodzenie za korzystanie z kapitału od konsumenta.

– To jest kolejny dobry wyrok dla frankowiczów, nie odpowiada w sposób szczegółowy na zadane pytania, raczej zakreśla ramy dla sądu krajowego, ale  potwierdza dotychczasową linię orzeczniczą. Orzecznictwo, pomimo pojawiających się czasem rozbieżności w zakresie orzekania,jest już co do zasady ugruntowane, ponieważ obecnie frankowicze wygrywają w sądach w ponad 90 proc.  – podsumowuje Sandra Sobańska-Drexler.