Polacy lepiej oceniają stan swoich gospodarstw domowych niż gospodarki krajowej

    Andrzej Kubisiak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego
    Andrzej Kubisiak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego

    Badanie wpływu epidemii koronawirusa na gospodarkę uwzględnia problemy i wyzwania, przed którymi stanęły gospodarstwa domowe. Stan finansów i zatrudnienia obywateli to jeden z ważniejszych wskaźników tego, jak cała gospodarka zachowuje się podczas kryzysu. Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził badanie polskich gospodarstw domowych. Jego wyniki są zastanawiające. Mimo tego, że prawie ¾ badanych rodzin deklaruje, że ich sytuacja podczas pandemii się nie zmieniła – wyniki badania wskazują, że koronawirus miał bardzo duży wpływ na stan gospodarstw domowych. Przykładem są ponoszone wydatki. Polacy deklarują, że na żywność, wydatki utrzymania gospodarstwa domowego, remonty czy wydatki zdrowotne wydają więcej, niż przed nastaniem pandemii. Na drugiej szali znajdują się wydatki związane z rekreacją, turystyką i kulturą – te z kolei są dużo niższe. Epidemia zmieniła więc konsumpcyjne zachowania Polaków. Badanie PIE pokazuje, że uszczupliła również oszczędności i obnażyła nierówności finansowe.

    – Mniej więcej 44% badanych mówi, że ich oszczędności nie ucierpiały. Około ⅓ Polaków podaje, że musieli sięgnąć do swoich domowych rezerw finansowych – aby poradzić sobie z wyższymi kosztami. Jednak najbardziej niepokoi fakt, że aż 15% Polaków deklaruje całkowity brak oszczędności, również przed pandemią – powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Kubisiak, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Takie wyniki wskazują na dużą polaryzację badanych pod względem finansowym. Równolegle do różnic ekonomicznych przebiega również podział w ocenie sytuacji gospodarczej kraju. Tylko 36% Polaków pozytywnie ocenia sytuację gospodarczą w naszym kraju. Dwukrotnie więcej jest osób deklarujących, że sytuacja ich gospodarstwa domowego jest dobra bądź całkiem dobra. Pokazuje to, że dużo słabiej oceniamy otoczenie naszych gospodarstw domowych niż to, co dotyka nas samych. Widać jednak wyraźne różnice między grupami, które deklarują poszczególne postawy. Osoby, które lepiej oceniają swoją sytuację materialną, są często lepiej wykształcone i lepiej zarabiające, pochodzą z dużych miast. Natomiast pozytywne oceny sytuacji krajowej pojawiają się wśród osób słabiej wykształconych, mieszkających w mniejszych miejscowościach. Takie wyniki nie dziwią jednak analityków. Biorąc pod uwagę skalę obecnego kryzysu – postawy konsumenckie i konsumpcyjne nie odbiegają radykalnie od tego, co mogliśmy obserwować w ostatnich latach. Wydaje się, że w trzecim kwartale sprzedaż detaliczna powinna wracać do poziomów zbliżonych do ubiegłego roku. To istotna informacja – popyt wewnętrzny i konsumpcja są jednym z najważniejszych motorów wzrostu polskiej gospodarki – przewiduje Kubisiak.