Polskie górnictwo w opałach

    węgiel kopalnia górnictwo

    Wydobywanie węgla kamiennego stało się bardzo niebezpieczne ze względu na koronawirusa. Kopalnie można zamknąć, a skutków tego gospodarka nie odczuje przez pół roku.

    Ze względu na bezpieczeństwo w okresie epidemii wydobycie węgla jest tym bardziej utrudnione skoro na każdej kopalni mamy tylko 1-2 szyby transportowe, tymi windami na każdą zmianę pod ziemię zjeżdżało kilkaset osób.

    Zarządy kopalń wprowadziły wiele obostrzeń z powodu pandemii, a wydobywanie węgla jest tym bardziej mało opłacalne.

    – Energetyka i kopalnie mają zgromadzone 15 mln ton węgla na zwałach, kopalnie moglibyśmy zatrzymać na pół roku, a w Polsce nie zabrakłoby węgla – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl. – Zamknięcie kopalń na czas epidemii jest scenariuszem do rozważenie, zwłaszcza, że cześć kopalń wydobywając węgiel już wcześniej ponosiła straty finansowe.

    Eksport też górnictwa nie uratuje, bo do każdej sprzedanej tony węgla trzeba dopłacać 100-150 zł.