Tarcza antykryzysowa dziś nie chroni dostatecznie miejsc pracy i firm przed upadkiem

    ustawa prawo

    Rząd przekazał do konsultacji projekt tzw. tarczy antykryzysowej. Proponowane w niej rozwiązania nie ochronią dostatecznie miejsc pracy i firm przed upadkiem.

    • Nie uwzględniono tam najważniejszych postulatów przedsiębiorców, które Lewiatan przekazał rządowi.
    • Zaproponowane środki są drastycznie za małe.
    • Potrzebujemy natychmiastowych działań, bo na koniec marca tysiące przedsiębiorców nie będzie miało środków na wypłatę wynagrodzeń

    Co wprowadzono z Szóstki Lewiatana?
    Lewiatan postulował sześć niezbędnych działań, większość z nich nie została uwzględniona w projekcie tzw. tarczy:

    1. Abolicja wszelkich danin publicznych co najmniej do 1 lipca, w tym przede wszystkim podatków i składek ZUS oraz odroczenie terminów na złożenie deklaracji i zeznań podatkowych do 1 lipca 2020 r.

    Nie uwzględniono w projekcie tzw. tarczy. Zapowiedziano jedynie wsparcie dla jednoosobowej działalność i mikroprzedsiębiorstw. W większości płatności zostaną odroczone, a nie będzie zwolnień.

    2. Dofinansowanie wynagrodzeń w czasie przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy przy obniżonych obrotach, zmniejszonej skali lub wstrzymaniu działalności firm dla utrzymania zatrudnienia.

    Zaproponowane w tzw. tarczy rozwiązania będą nieskuteczne. Wypłata świadczeń będzie pomocą de minimis (z limitem do 200 tys. Euro na 3 lata), co uniemożliwi skorzystanie z większości przedsiębiorstw. Wnioski będą rozpatrywane do wyczerpania środków, czyli na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Wypłata środków wymaga zastosowania długotrwałych i skomplikowanych procedur biurokratycznych. Świadczenia będą przyznawane jedynie na 3 miesiące. Mnóstwo zapisów wymaga doprecyzowania, np. kwestia kryteriów ekonomicznych przyznania wsparcia.

    3. Zapewnienie pracownikom zasiłku chorobowego w przypadku zwolnień, odosobnienia pracowników z powodu COVID-19, zamiast wynagrodzenia.

    Nie uwzględniono w projekcie tzw. tarczy.

    4. Wsparcie płynności poprzez uwolnienie środków pieniężnych zgromadzonych na kontach VAT i przyspieszenie zwrotów podatku VAT z deklaracji.

    Nie uwzględniono w projekcie tzw. tarczy.

    5. Odroczenie wejścia w życie nowej matrycy stawek VAT oraz wprowadzenia JPK_V7M i JPK_V7K do końca 2020 r.

    Odroczono tylko do 1 lipca 2020 r. Firmy nie będą mogły się przygotować do wdrożenia tych przepisów.

    6. Wydłużenie ważności orzeczeń lekarskich i odstąpienie od badań wstępnych medycyny pracy. Zatrudnienie cudzoziemców.

    Częściowo uwzględniono w projekcie tzw. tarczy. Wydłużono ważność dokumentów pobytowych cudzoziemców. Nie wiadomo jednak co z legalizacją pracy w przypadku oświadczeń i zezwoleń na pracę.

    Ile środków brakuje?

    Na pewno zabraknie środków na pomoc. Rząd mówi o 212 miliardach złotych, ale niewielka część tej puli trafi na ratowanie miejsc pracy i utrzymanie płynności finansowej firm. Wystarczy jeden przykład, rząd proponuje 800 milionów złotych na dofinansowanie wynagrodzeń oraz niejasną możliwość pożyczek z Funduszu Pracy. Kwota ta wystarczy na wsparcie ok. 150 tysięcy pracowników. Zagrożone będą natomiast miliony miejsc pracy i potrzeba minimum 6 miliardów, aby zapewnić im wsparcie przez 3 miesiące. Trzeba też pamiętać, że potrzeby te z każdym dniem rosną.

    Co trzeba zrobić już dziś?

    Wszyscy pracodawcy, których dotykają skutki pandemii, muszą jeszcze w tym tygodniu otrzymać zwolnienie na 3 miesiące z danin publicznych płaconych do ZUS i US. Zwolnienie, a nie odroczenie. Firmy zmuszone do wprowadzenia przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy muszą mieć zagwarantowane dopłaty do wynagrodzeń do wysokości połowy przeciętnego wynagrodzenia wraz ze składkami na ubezpieczenia społeczne. Pomoc musi przychodzi natychmiast, bez zbędnej biurokracji, bazując na oświadczeniach o sytuacji w firmach.