W 2020 r. gospodarka nie pomoże rynkowi deweloperskiemu?

    Branża nieruchomości na 3 miejscu pod względem liczebności miliarderów

    Czynniki makroekonomiczne znacząco wpływają na kondycję rynku pierwotnego. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, jak w tym kontekście wyglądają prognozy na 2020 r.

    Kondycja branży deweloperskiej zwykle odzwierciedla sytuację makroekonomiczną całej gospodarki. Właśnie dlatego w kontekście rynku nowych mieszkań ciekawe wydają się najnowsze prognozy gospodarcze Narodowego Banku Polskiego. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić, jak NBP widzi przyszłość krajowej gospodarki w latach 2020 – 2021. Okazuje się, że nie wszystkie prognozy są negatywne dla deweloperów.

    Wskaźniki ekonomiczne, które postanowili przeanalizować eksperci RynekPierwotny.pl pochodzą z listopadowej projekcji inflacji oraz wzrostu gospodarczego. Według oczekiwań Narodowego Banku Polskiego, wspomniane wskaźniki będą wyglądały następująco:

    • 2019 rok – 2,3% (roczna inflacja CPI) oraz 4,3% (roczny wzrost gospodarczy)
    • 2020 rok – 2,8% (roczna inflacja CPI) oraz 3,6% (roczny wzrost gospodarczy)
    • 2021 rok – 2,6% (roczna inflacja CPI) oraz 3,3% (roczny wzrost gospodarczy)

    Powyższe prognozy nie wydają się bardzo optymistyczne dla krajowych deweloperów. Takich inwestorów mogą natomiast ucieszyć projekcje dotyczące sytuacji na rynku pracy. Narodowy Bank Polski spodziewa się bowiem stabilizacji stopy bezrobocia na bardzo niskim poziomie.

    Wedle prognoz, stopa bezrobocia obliczana według metody BAEL nie powinna przekroczyć 4,5% w 2020 roku, 2021 roku oraz 2022 roku. To wiadomość, która z punktu widzenia deweloperów może być nawet ważniejsza niż prognozowany spadek dynamiki PKB. Brak trudności ze znalezieniem pracy będzie bowiem pozytywnie wpływał na poziom płac i optymizm konsumentów. Poprzednie lata już pokazały, że sytuacja na rynku pracy jest bardzo ważna dla rynku pierwotnego.

    Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl