W expose premiera zabrakło odpowiedzi na najważniejsze problemy przedsiębiorców

    Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej
    Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej

    Premier Mateusz Morawiecki wygłosił expose, w którym nakreślił kierunki działania nowego rządu. Expose zostało przyjęte przez parlament, który niewielką większością głosów udzielił rządowi votum zaufania. Ekonomiści i przedsiębiorcy nie doczekali się jednak w wystąpieniu premiera zapowiedzi, na które liczyli. Nie było w nim konkretów dotyczących zmian w  podatkach, które mogłyby dać nadzieję na uporządkowanie tego systemu. To główna potrzeba przedsiębiorców, którzy dzisiaj zmuszeni są funkcjonować w skomplikowanym i niestabilnym systemie podatkowym. Optymistycznych obietnic w tym zakresie zdecydowanie zabrakło w expose premiera. Ekonomiści wskazują również na to, że wiele przytoczonych przykładów usprawnień gospodarczych można uważać za już istniejące.

    – Zabrakło jasnego pokazania, w którą stronę polska gospodarka ma iść i na co rząd chce najbardziej postawić. Wszystkie akcenty, które były wskazane jako wspierające przedsiębiorców, już istnieją w Polskim porządku prawnym. Między innymi kwestia CITu na wzór estoński, który w polskim porządku prawnym już jest – wymaga tylko wprowadzenia do praktyki urzędów skarbowych. Dziwię się, że takie elementy pojawiły się w expose, które ma zapowiadać przyszłe działania rządu – powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. – Nie otrzymaliśmy również zapewnienia, że przepisy dotyczące prowadzenia firm będą łagodzone. Liczyliśmy na zmniejszenie nadmiernej regulacji i stabilizację prawa, która pozwoli na wprowadzanie w przyszłości dobrze skonsultowanych i przemyślanych zmian. Nie tak, jak było to w poprzedniej kadencji – na szybko i w dużej ilości. To bardzo przeszkadzało przedsiębiorcom, przez co warunki gospodarowania określamy teraz w Polsce jako bardzo ryzykowne. Niestety nie dostaliśmy od premiera zapewnienia, że to się zmieni – ocenia Soroczyński.