Skrócenie procedur dotyczących uzyskania patentu nastąpi w ciągu kilku najbliższych lat

patent

Projekt wprowadza ułatwienia w prowadzeniu elektronicznej korespondencji z Urzędem Patentowym. Nie trzeba będzie już używać certyfikowanego, kwalifikowanego podpisu elektronicznego, który jest dość drogi. W praktyce oznacza to, że zwykły podpis elektroniczny będzie równoważny z podpisem papierowym.

Istotnym ułatwieniem dla podmiotów nie mających miejsca zamieszkania w Polsce (osób fizycznych i prawnych), które będą chciały zgłosić swój patent, znak towarowy czy wzór przemysłowy w Urzędzie Patentowym będzie rezygnacja z obowiązku korzystania z usług rzecznika patentowego. Obecnie korzystanie z takiego pośrednictwa jest obowiązkowe.

Przewidywane zmiany przyczynią się do zmniejszenia korespondencji między Urzędem Patentowym a zgłaszającym o 3 proc., a także doprowadzą do mniejszej liczby postępowań odwoławczych oraz skrócenia czasu rozpatrywania zgłoszeń patentu z trzech do dwóch i pół roku.

– To będzie standard, do którego dążą wszystkie najbardziej zaangażowane i najlepiej zorganizowane urzędy patentowe innych krajów w świecie. Skrócenie procedur nastąpi w ciągu kilku najbliższych lat. Dotychczas zdarzało się, choć rzadko, nawet kilkuletnie oczekiwanie na otrzymanie patentu, co było związane z dysponowaniem określoną liczbą ekspertów w danej dziedzinie techniki, ale także z jakością samego zgłoszenia, które często wymaga uzupełnienia. To wydłuża procedurę – podkreśla Alicja Adamczak.

„Ulga w nowości”

W stosunku do znaków towarowych projekt wprowadza instytucję tzw. listów zgody, czyli systemu środków ulgowych, gdy zgłaszający lub właściciel znaku nie dotrzymał terminów procesowych.

Projekt ułatwia przywracanie terminu do dokonania czynności, jeśli uchybienie nie nastąpiło z winy strony postępowania.

Wprowadzona będzie także tzw. „ulga w nowości”. Chodzi o możliwość uzyskania patentu, mimo ujawnienia wynalazku przez osoby trzecie. Będzie to jednak możliwe pod warunkiem, że ujawnienie nastąpi nie wcześniej niż sześć miesięcy przed dokonaniem zgłoszenia i spowodowane było oczywistym nadużyciem w stosunku do zgłaszającego lub jego poprzednika prawnego.

Omawiany projekt znajduje się obecnie w konsultacjach społecznych, następnie trafi do prac w Sejmie.