Amerykańscy przedsiębiorcy mimo kryzysu są pełni optymizmu. Wśród polskich nastroje są dużo gorsze

Amerykańscy przedsiębiorcy mimo kryzysu są pełni optymizmu. Wśród polskich nastroje są dużo gorsze

Powrót polskich firm do stanu sprzed pandemii zajmie minimum 12 miesięcy, a dopiero we wrześniu będzie znany wpływ lockdownu na biznes nad Wisłą – wynika z badania Grupy TMF. Nastroje polskich menedżerów nie są tak optymistyczne jak amerykańskich, spośród których ponad połowa uważa, że ich biznes odrodzi się w ciągu sześciu miesięcy. Dłużej – ich zdaniem – potrwa jednak odbudowa kondycji finansowej firm. Przedsiębiorcy za oceanem wierzą jednak w ogromny rządowy pakiet stymulacyjny – ponad 60 proc. ocenia pozytywnie jego wpływ na biznes.

– Nastroje wśród polskich menedżerów są bardziej pesymistyczne. Zakładają, że wyjście z lockdownu zajmie im minimum 12 miesięcy, a nawet więcej – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Agnieszka Ruder, dyrektor działu księgowości i podatków w Grupie TMF w Polsce.

Z badania Grupy TMF w Polsce wynika, że takiego zdania jest 90 proc. dyrektorów zarządzających rodzimymi firmami. Przedsiębiorstwa, które koncentrują się na eksporcie, transporcie i turystyce, spodziewają się spowolnienia działalności w ciągu najbliższego pół roku i odbicia po tym okresie. Branża IT czy farmaceutyczna będzie się odbudowywać bez spowolnienia. Większość zapytanych w Polsce menedżerów twierdzi jednak, że dopiero we wrześniu będzie można w pełni ocenić wpływ lockdownu na biznes.

Wszystko zależy od tego, jak państwo wesprze polskie przedsiębiorstwa i polską gospodarkę. To jest kluczowe dla wszystkich podmiotów biznesowych w Polsce – mówi Agnieszka Ruder.

Badanie TMF przeprowadzone wśród amerykańskich menedżerów wskazuje na zdecydowanie lepsze nastroje.

Dwie trzecie menedżerów jest przekonanych, że wyjście z lockdownu zajmie im do roku,  połowa z nich twierdzi, że nawet krócej. Amerykańskie firmy spodziewają się nagłego spadku swoich zysków w ciągu najbliższego pół roku, natomiast przewidują dynamiczny wzrost pod koniec tego roku – dodaje dyrektor działu księgowości i podatków w Grupie TMF w Polsce.

Ponad 74 proc. amerykańskich przedsiębiorców uważa, że dzięki pakietowi stymulacyjnemu ich gospodarka się odbuduje. Ponad 60 proc. twierdzi, że wpływ działań stymulacyjnych rządu miał pozytywny wpływ na ich przedsiębiorstwa.

Działania stymulacyjne rządu federalnego USA stanowią istotne wsparcie dla przedsiębiorstw i pośrednio ich pracowników, dzięki czemu pozytywnie wpływają na inwestycje. W związku z tym wydaje mi się, że ten optymizm wynika głównie z tego, że w Stanach Zjednoczonych dostępne są większe fundusze pomostowe dla tych firm – mówi Agnieszka Ruder.

Najważniejszymi krajami, w których amerykańska kadra kierownicza planuje rozwijać działalność międzynarodową, są Kanada, Wielka Brytania (nie dotyczy rozbudowy łańcuchów dostaw) i Meksyk, co wynika m.in. z podpisania w styczniu br. umowy handlowej USMCA.

Jeśli chodzi o działalność biznesową, Amerykanie rozważają ograniczenie ryzyka działalności w obszarze dostaw z Chin, Włoch i Wielkiej Brytanii – krajów, które zostały mocno dotknięte skutkami COVID-19 – mówi ekspertka z Grupy TMF w Polsce.

W obu krajach pandemia spowodowała zmianę organizacji pracy. W USA 60 proc. menedżerów zapowiedziało, że wprowadzi nową politykę w zakresie pracy swoich zespołów w domu. W Polsce praca zdalna jest przez wiele firm traktowana jako szansa na obniżenie kosztów prowadzenia działalności, dlatego znacznie chętniej niż przed kryzysem dają taką możliwość swoim pracownikom.

Dzięki temu firmy mogą teraz przystąpić do renegocjacji najmu powierzchni biurowych. Jeśli zastanawiają się nad nową powierzchnią, nowym biurem, to generalnie są zainteresowane małymi powierzchniami – wyjaśnia Agnieszka Ruder. – Obecnie w firmach 30 proc. kadry pracuje w biurze, a reszta osób zdalnie w domach. Ten kierunek będzie utrzymywany i wydaje się, że nawet wprowadzenie telepracy jest bardzo bliskie wielu przedsiębiorcom w Polsce. Taki stan potrwa na pewno do końca roku i być może od początku następnego większość osób będzie wracało do biur, chyba że pracownicy jednak przyzwyczają się do pracy zdalnej, podobnie jak pracodawcy.