Bitcoinowa koparka – polski fiskus surowy dla podatników

bitcoin

Według wiodącego polskiego serwisu traktującego o bitcoinie waluta ta zanotowała udany pierwszy kwartał 2019 r., co ma być konsekwencją wzrostu jej wartości o ponad 30%. Prawdą jest, że wirtualne waluty nadal wzbudzają szerokie zainteresowanie. Chodzi tutaj nie tylko o ich specyfikację techniczną, ale również o inwestycje czy po prostu o ich nabycie i odsprzedaż podyktowane chęcią wzbogacenia się. Co jednak ważne, w wyniku zapędów polskiego fiskusa zarobek ten może być nieco niższy. Dotyczy to w szczególności osób zamierzających wydobywać bitcoina, czyli w praktyce wykopywać go przy użyciu urządzeń elektronicznych. Przyczyna wynika z negatywnej dla podatników wykładni przepisu dotyczącego kosztów uzyskania przychodu mających pomniejszać przychód osiągnięty z tytułu zbycia wirtualnej waluty. Precyzyjniej rzecz ujmując, chodzi tutaj o wydatki poniesione na dedykowany sprzęt komputerowy, bez którego wydobycie bitcoina nie byłoby możliwe. Przekonał się o tym jeden z podatników, który już na początku swej przygody z biznesem bitcoinowym potknął się o kłodę rzuconą przez organ podatkowy.

Istota sporu

Jeden z podatników postanowił rozpocząć prowadzenie własnego biznesu polegającego na tzw. kopaniu (pozyskiwaniu) wirtualnej waluty przy użyciu urządzeń elektronicznych (np. kart graficznych GPU lub układów ASIC). Skutkiem tej aktywności miało być pozyskiwanie kryptowaluty w sposób „pierwotny”, czyli wskutek wykonywania obliczeń matematycznych za pomocą urządzeń elektronicznych. Pozyskany w ten sposób bitcoin miał być następnie zbywany na rzecz osób trzecich.

Jak słusznie zauważył podatnik, kopanie wirtualnej waluty będzie generować po jego stronie określone wydatki m.in. na zakup sprzętu przeznaczonego do wydobywania oraz na energię elektryczną zużywaną w tym celu. Podatnik podniósł przy tym, że proces kopania jest energochłonny, a samo wydobycie waluty bez sprzętu oraz bez użycia energii elektrycznej jest w praktyce niemożliwe.

Nie tracąc powyższego z pola widzenia, podatnik postanowił upewnić się, czy wydatki poniesione na sprzęt komputerowy (tzw. koparkę) oraz na energię elektryczną, która ma być zużyta na wydobycie bitcoina, mogą zostać uznane za wydatki obniżające przychód z tytułu zbycia wirtualnej waluty.

Brzmienie przepisów

Jak wynika z ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, dochód z tytułu zbycia wirtualnej waluty opodatkowany jest stawką w wysokości 19%. Wynika to z brzmienia art. 30b ust. 1a ww. ustawy. Dochodem z odpłatnego zbycia walut wirtualnych jest natomiast różnica między sumą przychodów uzyskanych z tytułu odpłatnego zbycia a kosztami uzyskania przychodów określonymi na podstawie art. 22 ust. 14-16 ww. ustawy.

W opisywanej sprawie kluczowy okazał się art. 22 ust. 14, który mówi o tym, jakie wydatki mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów z tytułu zbycia kryptowalut. Zgodnie z jego brzmieniem do takich kosztów można zaliczyć wydatki, które są udokumentowane oraz które bezpośrednio zostały poniesione na nabycie wirtualnej waluty.

Stanowisko organu

Biorąc pod uwagę jasne brzmienie przywołanego powyżej art. 24 ust. 14, należy przyjąć, że podatnik wniósł raczej o potwierdzenie swojego stanowiska, aniżeli o rozwianie wątpliwości, jakie mogły spowodować omówione regulacje prawne. Nie będzie bowiem ryzykiem przyjęcie tezy, że każdy przeciętny uczestnik obrotu gospodarczego zauważy istnienie bezpośredniego związku pomiędzy zakupem bitcoinowej koparki a jego wydobyciem, które bez tego zakupu – co oczywiste – nie wystąpi.

Niestety, jedno z najnowszych rozstrzygnięć w przedmiocie kryptowalut zaprezentowane przez organ podatkowy nie spotkało się z argumentacją podatnika. Fiskus uznał bowiem, że wydatek poniesiony na zakup sprzętu komputerowego oraz na zużycie prądu nie może stanowić kosztu uzyskania przychodu z tytułu zbycia wirtualnej waluty. W jego opinii brak jest bezpośredniego związku pomiędzy nabyciem bitcoinowej koparki a wydobywaniem kryptowaluty.

W obliczu takiego rozstrzygnięcia i braku wyjaśnienia przez organ toku rozumowania trudno o racjonalny komentarz. Warto jednak dostrzec, że w wielu orzeczeniach organy podatkowe przyjmują, iż bezpośredni związek pomiędzy wydatkiem a uzyskaniem przychodu występuję wtedy, kiedy poniesiony wydatek przekłada się wprost na uzyskanie konkretnego przychodu. Skoro zatem zakup bitcoinowej koparki takiego związku nie wykazuje, to pojawia się obawa o wydanie przedmiotowego orzeczenia bez odczytania literalnego brzmienia przepisu, ale również w oderwaniu od otaczającej rzeczywistości.

Wniosek

Trzeba niestety stwierdzić, że ugruntowanie się linii orzeczniczej prezentującej ww. stanowisko spowoduje, iż obrót bitcoinem będzie mniej korzystny dla polskich podatników. Przyczyną będzie obowiązek zadeklarowania wyższego dochodu, czyli bez uwzględnienia wskazanych powyżej wydatków. Po raz kolejny zatem orzecznictwo fiskusa może zablokować prowadzenie biznesu z powodu jego nieopłacalności. Stąd zaś krótka droga do podjęcia przez podatników decyzji o przeniesieniu aktywności ekonomicznej bądź jej części poza granice naszego kraju.

W świetle powyższego warto zwrócić uwagę, że w dniu 8 maja 2019 r. wydane zostało orzeczenie potwierdzające, że pewne grupy podmiotów obracające kryptowalutą nie będą opodatkowane podatkiem dochodowym. Mowa tutaj o polskim przedsiębiorcy posiadającym zakład podatkowy poza Polską, za pośrednictwem którego waluta jest zbywana. Do drugiej grupy należą rezydenci podatkowi z innych krajów, którzy de facto w ogóle nie są objęci przepisami polskich ustaw podatkowych.

Autor: radca prawny Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.