Blaski i cienie Tarczy 4.0

    Wioletta Żukowska-Czaplicka Pracodawcy RP
    Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. regulacji Pracodawców RP

    Najnowsza Tarcza antykryzysowa 4.0 pokazuje, że rząd z każdą nową edycją tarczy popełnia coraz mniej błędów. W Tarczy 4.0 wciąż jednak brakuje wielu koniecznych rozwiązań jak np. pomocy finansowej dla samorządów. Z kolei umieszczone w nazwie ustawy dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych będą mieć jedynie… symboliczne znaczenie.

    Tarcza 4.0 nosi nazwę „Ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19”. Banki komercyjne będą bowiem udzielać kredytów przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19, a Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) dopłacać do odsetek. Dopłaty będą wypłacane za okres nie dłuższy niż 12 miesięcy od zawarcia umowy kredytu z dopłatą. W ciągu dwóch lat wyniosą one łącznie do 600 mln zł. Zdaniem Pracodawców RP to niewielka kwota, której wpływ na gospodarkę będzie minimalny. Maksymalna pomoc dla przedsiębiorcy z tego instrumentu, czyli dopłata, którą może uzyskać, nie może przekroczyć wyrażonej w złotych równowartości 800 tysięcy euro brutto.

    Poprzez przyjętą ustawę Ministerstwo Rozwoju wprost przyznaje, że porozumienie Prezydenta Andrzeja Dudy z sektorem bankowym na temat wakacji kredytowych okazało się nieskuteczne. W ustawie proponuje się bowiem rozwiązania, które mają pozwolić przedsiębiorcom na realne wakacje kredytowe oraz wspiera się w ich w spłacie kredytów. Stracono zatem czas, bo te przepisy powinny znaleźć się we wcześniejszych „tarczach”.

    Podobnie rzecz ma się z karami umownymi w zamówieniach publicznych – przepisy z poprzednich „tarcz” okazały się niewystarczające (dotyczyły odstąpienia od nakładania kar umownych przez zamawiających). Teraz proponuje się więc ograniczenie potrącania kar umownych z wynagrodzenia wykonawcy. To zmiany korzystne, lecz powinny być wprowadzone wcześniej.

    Ustawa nie przewiduje jednak żadnej realnej pomocy dla samorządów. Jedynym śladem tego problemu jest zobowiązanie administracji centralnej do szybszej wypłaty subwencji. “Trudno uznać takie przyspieszenie za istotne działanie poprawiające kondycję finansową samorządów. Subwencja nie została bowiem zwiększona, tymczasem samorządy odnotowały znaczące spadki wpływów także w wyniku działań niezwiązanych z epidemią koronawirusa. Obniżenie stawki PIT do 17 proc. i zwolnienie z opodatkowania osób do 26. roku życia – czyli działania zaproponowane, a zrealizowane na potrzeby wyborcze, już wyraźnie wpłynęły na budżety samorządów” – mówi Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP.

    W Tarczy 4.0 znalazły się korzystne dla gospodarki rozwiązania, o które pracodawcy od dawna apelowali. To zmiany prawa pracy. „Ograniczają one koszty po stronie firm, przez co mogą przyczynić się do ochrony miejsc pracy. Niemniej jednak niektóre regulacje są niejasne lub zbyt skomplikowane. To może utrudnić pracodawcom skorzystanie z tych instrumentów pomocowych. Intencja ustawodawcy i kierunek działania są jednak dobre” – ocenia Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspert ds. regulacji Pracodawców RP.

    Uregulowano wreszcie m.in. warunki wykonywania pracy zdalnej. Może ona być zlecona jeśli pracownik ma umiejętności i możliwości techniczne oraz lokalowe do jej wykonywania i pozwala na to rodzaj pracy. W szczególności praca zdalna może być wykonywana przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość lub dotyczyć wykonywania części wytwórczych lub usług materialnych. Potwierdzono możliwość korzystania przez pracownika z własnego sprzętu pod warunkiem zapewnienia ochrony danych.

    Zdaniem Pracodawców RP niejasne pozostają jednak sformułowania „możliwości techniczne i lokalowe” po stronie pracownika czy „środki pracy” i „obsługa logistyczna”, które ma zapewnić pracodawca. Nadal nie rozstrzygnięto kwestii ekwiwalentu oraz odpowiedzialności w zakresie BHP, co może rodzić problemy w przypadku roszczeń wysuwanych przez pracowników. Potrzebne jest też wyraźne doprecyzowanie, czy przepisy o pracy zdalnej będą czasowe czy też wejdą na stałe do porządku prawnego. „Naszym zdaniem praca zdalna powinna zostać dodana do Kodeksu pracy jako forma organizacji pracy. To przyszłość rozwoju rynku pracy co było widoczne już na długo przed pandemią, która tylko przyspieszyła tempo zmian” – mówi Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. „Istotne będzie również ustalenie relacji tej regulacji w odniesieniu do aktualnych przepisów dotyczących telepracy, obowiązujących już w Kodeksie” – dodaje.

    W ustawie przewidziano możliwość udzielenia pracownikowi zaległego urlopu wypoczynkowego w wymiarze do 30 dni, w terminie wskazanym przez pracodawcę i bez uzyskania zgody pracownika. Pracodawcy RP zwracają jednak uwagę na to, że takie rozwiązanie już de facto obowiązuje. Dlatego należy poszerzyć przepis tak, aby pracodawca mógł skierować pracownika na cały przysługujący mu zaległy urlop. Są bowiem pracownicy, którzy mają więcej niż 30 dni urlopu zaległego. Dodatkowo należy zaznaczyć, że regulacja ta ma mieć charakter czasowy.

    Zdaniem Pracodawców RP poważne wątpliwości wzbudzają propozycje dotyczące kontroli inwestycji dla podmiotów spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Mogą one utrudnić inwestycje w przypadku przedsiębiorców ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii czy Republiki Korei, czyli ważnych dla naszego kraju partnerów gospodarczych. Dlatego należy poszerzyć grupę państw nie podlegających kontroli przez umożliwienie inwestowania bez zgody UOKiK firmom z obszaru OECD. Konieczne jest także skrócenie czasu obowiązywania mechanizmu kontrolnego z 24 do 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy.

    W ustawie zabrakło rozwiązań podatkowych. Wciąż nie ma regulacji, które pozwoliłyby na szybsze dokonywanie zwrotów VAT. Ministerstwo Finansów wydało co prawda rekomendacje skierowane do organów podatkowych, jednakże przedsiębiorcy zwracają uwagę, iż nie dostrzegają wyraźnego przyspieszenia w rozpatrywaniu wniosków o dokonanie zwrotu.