Sektor zatrudniający 800 tysięcy osób w ponad 13 tysiącach firm i wart blisko 55 mld zł, swoją przyszłość uzależnia od rozwoju pandemii, a także wejścia w życie ustawy o tarczy antykryzysowej dla turystyki. Kolejne prace parlamentarne w związku z nowymi przepisami zaplanowano na 10 września br. W opinii ekspertów PMR Restrukturyzacje pomocnym rozwiązaniem dla wielu przedsiębiorstw znajdujących się w sytuacji kryzysowej może okazać się uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne.
Według Głównego Urzędu Statystycznego w maju 2020 r. z turystycznych obiektów noclegowych w Polsce skorzystało 387,2 tys. osób, czyli o 88,2% mniej niż przed rokiem. W czerwcu spadek był niewiele mniejszy i wyniósł 62,7%. Kluczowe dla tego sektora będą jednak miesiące wakacyjne, które co roku odpowiadają za ok. 30 proc. rocznych obrotów generowanych w krajowej turystyce.
– Aby wyjść na prostą i zrekompensować poniesione straty, w lipcu i sierpniu firmy z branży turystycznej musiałyby znacząco zwiększyć planowane zyski i utrzymać wysoki poziom przychodów w kolejnych miesiącach. Nadchodząca jesień jest jednak całkowicie nieprzewidywalna i w obawie przed zapowiadaną kolejną falą zachorowań, większość z nas decyduje się na urlop już teraz. We wrześniu i październiku możemy więc spodziewać się kolejnego spowolnienia w branży, którego budżety wielu firm mogą już nie wytrzymać – tłumaczy Małgorzata Anisimowicz, prezes zarządu PMR Restrukturyzacje i kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny i dodaje, że w najbliższym czasie drugim ogromnym wyzwaniem dla przedsiębiorców z tego sektora będzie upływający termin wypłaty zwrotów rezerwacyjnych. Tym bardziej kluczowe pozostaje zatem wdrożenie mechanizmów pomocowych amortyzujących skutki utraty płynności finansowej, w tym czasowe zwolnienie przedsiębiorców ze składek ZUS, wypłacenie świadczeń postojowych, a także powołanie Turystycznego Funduszu Zwrotów, który pomoże utrzymać płynność pomimo konieczności wypłacenia przez firmy środków za odwołane imprezy turystyczne.
Czas to pieniądz – nowe przepisy lub uproszczona restrukturyzacja
Po zamknięciu granic w połowie marca br. i wprowadzeniu obostrzeń w zakresie przemieszczania się, setki tysięcy Polaków odwołało planowane wyjazdy. Jak wynika z analiz zespołu parlamentarnego, który przygotował projekt zmian w ustawie o tarczy antykryzysowej dla branży turystycznej i estradowej, do czerwca br. zaledwie 30% osób, które odstąpiły od umowy lub z którymi zostały one zerwane, zdecydowało się na przyjęcie rekompensaty poniesionych kosztów w postaci długoterminowych voucherów. Zdecydowana większość klientów biur podróży i firm oferujących usługi turystyczne preferowała 100% zwrot na konto, co oznacza, że branża musi liczyć się z dużym zagrożeniem dla utrzymania płynności finansowej.
– Zgodnie z mechanizmami określonymi w ramach tarczy antykryzysowej, wprowadzonej 31 marca br., operatorzy turystyczni, mieli na oddanie środków 180 dni. Czas ten płynie jednak bardzo szybko i bez szybkiej pomocy ze strony państwa znaczna część przedsiębiorstw będzie miała duże problemy z utrzymaniem płynności finansowej. Dlatego firmy znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji, nieposiadające poduszki finansowej, która pozwoliłaby im przetrwać nadchodzące miesiące, już teraz powinny rozpocząć działania restrukturyzacyjne. Doświadczenie naszych klientów pokazuje bowiem, że nawet kilka tygodni zwłoki może sprawić, że biznesu nie będzie już można uratować – wskazuje Małgorzata Anisimowicz.
Uproszczona restrukturyzacja szansą na przetrwanie
Przedstawiciele branży turystycznej, którzy nie zdążą lub nie będą mieli możliwości skorzystania z rozwiązań przewidzianych w tarczy antykryzysowej, mogą okazać się więc znaczącym „beneficjentem” nowego narzędzia dla przedsiębiorców, w postaci uproszczonego postepowania restrukturyzacyjnego. Nowe rozwiązanie, z którego skorzystać można od 24 czerwca br. sprawia, że postępowanie naprawcze staje się nie tylko szybkie, ale także przewidywalne, a jego przepisy zwiększają wpływ przedsiębiorcy na proces restrukturyzacji. Może z niego skorzystać każdy przedsiębiorca, bez względu na wielkość i obszar działalności firmy, który poszukuje efektywnych narzędzi do ochrony przed upadłością, agresywną windykacją i egzekucją komorniczą – W stosunku do klasycznego postępowania restrukturyzacyjnego, jego uproszczona wersja niesie dla firmy kilka niepodważalnych korzyści. To przede wszystkim pozasądowy charakter, który przyspiesza proces podejmowania decyzji i umożliwia niemal natychmiastowe wstrzymanie egzekucji. Uproszczone postępowanie trwa także znacznie krócej niż pozostałe procedury naprawcze, umożliwia zdalne głosowanie nad układem i ułatwia ochronę kluczowych umów – wyjaśnia Małgorzata Anisimowicz. Nowe unormowania prawne przewidują m.in. brak możliwości wypowiadania umów wzajemnych przez wynajmujących, takich jak umowy najmu lokalu czy nieruchomości, na których prowadzone jest przedsiębiorstwo, a także umów leasingu.
– Restrukturyzacja dla wielu firm z branży turystycznej, które chcą uniknąć upadłości, jest nieunikniona. Ich sprzymierzeńcem z pewnością nie będzie jednak czas, dlatego uproszczone postępowanie wydaje się optymalnym rozwiązaniem, by naprawić biznes, przetrwać trudny okres i za kilka miesięcy odzyskać stabilność – tłumaczy Małgorzata Anisimowicz.
Biznes wart ponad 55 miliardów złotych
O tym, że w turystyce gra toczy się o naprawdę wielkie pieniądze, najlepiej świadczą dane. Według Głównego Urzędu Statystycznego pod koniec października 2019 roku w Polsce było zarejestrowanych 13,6 tys. firm prowadzących m.in. działalności organizatorów turystyki, pośredników i agentów turystycznych. Branża, która w zależności od źródeł zatrudnia nawet do 800 tys. osób ma także dużą wartość biznesową. Jak wynika z najnowszych analiz Światowej Rady Turystyki i Podróży sektor turystyczny w Polsce odpowiada za blisko 4,7 proc. krajowego PKB, a wszystkie wydatki krajowych i zagranicznych turystów w naszym kraju sięgają około 55 mld złotych.