Branży hotelarskiej grozi fala bankructw. Przedsiębiorcy i specjaliści apelują o kompleksową pomoc dla całej branży turystycznej. „Bon turystyczny nie zmienia naszej sytuacji”

    hotel

    Pandemia koronawirusa sprawiła, że kwitnąca branża turystyczna na Pomorzu Zachodnim stanęła nad przepaścią. Od momentu „odmrożenia” gospodarki i przywrócenia ruchu granicznego minęło już kilka tygodni. Niestety kondycja przedsiębiorców nadal jest zła, a liczba klientów mniejsza niż się spodziewano. – Apelujemy do Rządu o stworzenie komplementarnego programu wsparcia polskiego sektora turystycznego. To temat poważny, bo turystyka to silna gałąź gospodarki, bez której nie może rozwijać się taki region jak nasz. Dotychczasowe działania są niewystarczające i należy na problem całej branży spojrzeć szerzej. Postulujemy także o utrzymanie programów pomocowych w kolejnych miesiącach, bo dla całej branży czasem próby będzie jesień i zima, czyli czas „poza sezonem”. Obawiamy się, że wiele firm przestanie istnieć – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Obawy Prezesa potwierdza Roman Kucierski, Dyrektor Zarządzający Hotelu Hamilton w Świnoujściu i ekspert Izby ds. turystyki i hotelarstwa.

    • 97% spadku w kwietniu, 88% w maju i ok. 50% w czerwcu i lipcu. Branża turystyczna może nie podnieść się z takiego kryzysu
    • Po zakończeniu systemowej pomocy rządowej wielu pracowników hoteli i restauracji może stracić pracę. To może mieć miejsce już w sierpniu
    • Bon turystyczny oceniany jest pozytywnie, ale nie należy definiować go jako remedium na problemy całej turystyki
    • Sezon 2020 będzie niewątpliwie ciężki dla obiektów, które finansowane są w dużym stopniu z kredytów. Prognozy były wspaniałe, a koronawirus wszystko zniszczył
    • Północna Izba Gospodarcza apeluje: ratujmy turystykę! Rząd i samorząd muszą bardziej wspierać sektor gospodarki, który stanowi 15% zachodniopomorskiego PKB

    Pierwsze półrocze na gigantycznym minusie. Branża turystyczna liże rany po lockdownie, a klientów jest mniej niż się spodziewano

    Sezon w pełni! W roku 2019 znalezienie dla siebie miejsca noclegowego nad Bałtykiem graniczyło z cudem. Przedsiębiorcy z Pomorza Zachodniego póki co starają się nie tracić optymizmu, choć większość przyznaje zgodnie – klientów jest mniej, są bardziej oszczędni, a wiele firm czeka bardzo ciężka jesień i zima. Niezbędny jest komplementarny program gospodarczy, który pomoże branży turystycznej przetrwać. Bon turystyczny w obecnej formie na pewno nie jest wystarczający.

    – Nie wszystkie hotele w Polsce się otworzyły. Znaczna część stwierdziła, że w tych warunkach funkcjonowanie na dobrym poziomie jest niemożliwe. Ten sezon nie będzie dla nas dobry, pogoda nas nie rozpieszcza, a co do przyszłości to jest więcej niewiadomych niż sytuacji jasnych. Widzimy, że ilość zachorwań utrzymuje się na podobnym poziomie, bardzo nas to martwi – mówi Roman Kucierski, Dyrektor Zarządzający Hotelu Hamilton w Świnoujściu. – Jeżeli mówimy o obłożeniu to w  sierpniu jest to 50%, we wrześniu 40%. 70% gości stanowią osoby spoza Polski – mówi dalej ekspert hotelarstwa.

    – Docierają do mnie głosy, że wielu pracowników w mniejszych hotelach niż nasz może stracić pracę. Przy obłożeniu na poziomie 50% i bez wsparcia rządowego nie sposób utrzymać płynność finansową i całe zatrudnienie. Jesteśmy w stanie zarobić na koszty, nie mówiąc o podatkach, kredytach, pensjach – dodaje Roman Kucierski.

    „Wiele obiektów ma problemy z bieżącymi płatnościami, ich zadłużenie wzrasta z miesiąca na miesiąc. Wielu właścicielom grożą bankructwa”

    W ostatnich dniach dużo dyskutowano na temat Bonu Turystycznego, jego wartości, kształtu, terminu ważności i tego, jak dużym wsparciem będzie. Jak mówi Dominika Kulat, założycielka firmy Hospes zajmującej się zarządzaniem obiektami hotelowymi i gastronomicznymi. Wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Szczecinie Bon Turystyczny nie będzie miał znaczącego wpływu na poprawę sytuacji w turystyce w Polsce.

    – Właściciele odczuli, że sezon w tym roku jest krótszy i przesunięty o cały miesiąc. Nie ma rozwiązań systemowych, które mogą ustrzec branżę turystyczną. Nie mamy, jako hotelarze, jasnej informacji, na jakiej zasadzie bon ma być rozliczany w obiektach.  Wiele osób z branży uważa, ze mimo tego, że sezon jest krótszy to w dalszym ciągu jest dobry mimo bardzo słabej pogody. Pogoda nam nie sprzyja, jednak goście nie wyjeżdżają za granicę, bo nie ma takiej możliwości, boją się, a w Europie na tę chwilę przyjmuje turystów kilka państw. Obiekty w Polsce w miejscowościach turystycznych, mają dobre obłożenie. Kryzys najbardziej odczują duże obiekty hotelarskie, przygotowane dla kilkuset gości. Obecnie  goście wybierają mniejsze obiekty, w których reżim sanitarny jest łatwiej zachować – mówi specjalistka.

    – Sezon 2020 będzie niewątpliwie ciężki dla obiektów, które finansowane są w dużym stopniu z kredytów. Banki początkowo były skłonne do renegocjacji harmonogramu spłat jednak, też nie są wstanie utrzymać takiego stanu na dłuższy czas. Wiele obiektów ma problemy z bieżącymi płatnościami, ich zadłużenie wzrasta z miesiąca na miesiąc. Wielu właścicielom grożą bankructwa. Będzie to też test, właściwego zarządzania, siły zasobów ludzkich i zaangażowania pracowników – mówi Dominika Kulat.

    – Prognozy na rok 2020 były bardzo dobre, jednak pandemia wszystko zmieniła. Nadwyżki są zazwyczaj wykorzystywane na bieżąco. Większość właścicieli była spokojna i nikt nie spodziewał się załamania. Oczywiście mówiło się, że kryzys nadejdzie. Hotelarze ze Szczecina spali spokojnie, bo nadchodzące inwestycje, kongresy, ruch turystyczny miały nas uchronić przed wahaniami na rynku. Nikt  z nas nie spodziewał się pandemii i tak daleko idącego załamania rynku nie tylko hotelarskiego i usługowego, a każdej możliwej branży – dodaje specjalistka.

    Północna Izba Gospodarcza pozytywnie o Bonie Turystycznym, ale to nie może być jedyne wsparcie

    Północna Izba Gospodarcza kolejny raz apeluje o przygotowanie komplementarnego programu wsparcia dla sektora turystycznego: – Turystyka staje się coraz ważniejszą gałęzią polskiej gospodarki, dlatego tej branży, która tak mocno ucierpiała podczas pandemii, trzeba pomóc. Turystyka stanowi obecnie ok 8% polskiej gospodarki i jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki Pomorza Zachodniego. Wprowadzenie bonu turystycznego zdecydowanie powinno wesprzeć branżę i pozwolić na pobudzenie popytu wśród klientów, tak by sezon nie okazał się w całości stracony i nie doprowadził do licznych bankructw – mówi dr Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

    – Nie będzie to bezpośrednia pomoc finansowa kierowana do kieszeni obywateli, lecz „bon wartościowy” z długim terminem ważności tj. do marca 2022 roku i możliwością rozbicia płatności do wyczerpania sumy wartości bonu. To pozwoli nie tylko na wygenerowanie jednorazowego popytu na usługi turystyczne w krótkim okresie czasu, a rozłoży ruch na wiele usług w dłuższej perspektywie – dodaje dr Wolny.