Czy Trump zostanie w Białym Domu na drugą kadencję?

    Marcin Roszkowski, ekonomista, prezes Instytutu Jagiellońskiego
    Marcin Roszkowski, ekonomista, prezes Instytutu Jagiellońskiego

    Trwa kampania przed wyborami amerykańskiego prezydenta, chociaż do dnia wyborów został jeszcze ponad rok. Przed Amerykanami prawybory największych partii politycznych: Demokratów i Republikanów. Wybrani zostaną w nich kandydaci na urząd prezydencki, po jednym z każdej partii. To oni w listopadzie 2020 powalczą o fotel w Białym Domu. Z szeregów Demokratów wyłoniły się trzy osoby, które starają się o kandydaturę. To były wiceprezydent Joe Biden, senatorka Elizabeth Warren oraz znany z poprzedniej kampanii prezydenckiej Bernie Sanders. Amerykańscy wyborcy mogą już obserwować debaty polityczne, prowadzone między demokratycznymi kandydatami. Inaczej sprawa ma się z prawyborami republikańskimi. Obecny prezydent Donald Trump ma bowiem wśród partyjnych wyborców tak duże poparcie, że niektóre stany zastanawiają się, czy w ogóle organizować prawybory. To jednak wcale nie musi przełożyć się na sukces Trumpa w ostatecznym starciu o fotel prezydencki.

    – Te będą ciekawe wybory. Wygrana będzie zależała od mikro zwycięstw w poszczególnych stanach. Kluczowe znowu okażą się tak zwane „swing states”, w których nigdy do końca nie wiadomo, która partia będzie górą – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, ekonomista, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Na scenie politycznej zaszło również kilka ważnych zmian ustawowych, które mogą zmienić partyjną równowagę na Florydzie, w Ohio i kilku innych stanach. Mamy również do czynienia z bardzo dużą kampanią przeciwko samemu Donaldowi Trumpowi. Toczące się śledztwo dotyczące relacji Trumpa z Rosją może pogrążyć Republikanów. To jednak trudno przewidzieć, gdyż wybory amerykańskie nie są powszechne – głosują delegaci, wybrani przez obywateli. Liczba delegatów nie zależy jednak od liczby mieszkańców konkretnego stanu. Powszechne głosowanie może więc jednoznacznie wskazywać na kandydata Demokratów, ale Republikanie już nie raz wygrywali takie wybory – mniejszość obywateli reprezentowana była przez większość delegatów. To może sprawić, że prezydent USA się w przyszłym roku nie zmieni – analizuje Roszkowski.