Czy złoto to już bańka? Inwestycje w złoto i kruszce szlachetne biją rekordy

    inwestycja w złoto

    Czy czeka nas inwestycyjna gorączka złota? Kruszec jest silny jak nigdy, ale Polacy nie bardzo mu ufają

    Światowe rynki inwestycyjne oszalały na punkcie inwestycji w złoto i w srebro. Cena uncji jeszcze nigdy nie była tak wysoka jak dzisiaj i analitycy w inwestycjach w złoto upatrują szansę na zarobek oraz na utrzymanie wartości aktywów w czasie, kiedy lokaty bankowe nie generują zysków (a nawet często generują straty). Wiele wskazuje na to, że najbliższe tygodnie pokażą jaka jest realna siła złota i czy rzeczywiście warto w nie inwestować. Polacy – póki co – są ostrożni. – O inwestycje w złoto pytają albo Ci ciekawscy albo Ci, którzy znają ten rynek i wiedzą jak inwestować w kruszce. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że Polacy złotu nie ufają i powodów takiej sytuacji jest kilka – mówi Filip Kiżuk z Centrum Doradczego Kiżuk & Michalska.

    Inwestorzy traktują złoto jako ciekawostkę, a nie realną szansę na zarobek

    Czy Polacy pokochają inwestowanie w złoto? Zdania są podzielone. Wielu analityków już teraz wskazuje, że sytuacja i wzmocnienie złóota na rynku amerykańskim już za jakiś czas spowoduje trend w Europie, by swoje wolne środki lokować właśnie w kruszcach. Nie brakuje jednak sceptyków, twierdzących, że zaufanie do złota jest za małe, żebyśmy mówili o tym, że regularni inwestorzy będą lokowali w nie swój wolny kapitał. Obecnie złoto jest najdroższe w historii. W ubiegłym tygodniu został pobity rekord z 2011 roku. Cena uncji zbliża się do 2000 dolarów, a w ciągu roku wartość złota zwiększyła się o 25%.

    – Złoto i srebro jako kruszec zyskujący na wartości budzi ciekawość naszych klientów, ale musimy przyznać, że póki co inwestorzy się przyglądają, zastanawiają, ewentualnie decydują się na dywersyfikację środków np. część inwestują w złoto, a część w nieruchomości. Nie mają jeszcze przekonania, że złoto jest kruszcem, który da im długofalowy zysk – mówi Filip Kiżuk, doradca gospodarczy. – Widzimy, że złoto bije rekordy wartości. To w dużej mierze kwestia sytuacji geopolitycznej, dodrukiem pieniądza oraz kryzysem gospodarczym związanym z pandemią koronawirusa. Uczciwie należy przyznać, że złoto wydaje się być dzisiaj „bezpieczną przystanią” dla inwestorów, gwarancją, że inflacja nie zje ich oszczędności. Trochę jest jednak tak, że polski inwestor nadal złoto bierze pod uwagę inwestycje w złoto nie jako pierwszą myśl – dodaje Filip Kiżuk.

    „Królewski metal” sprzedaje się w Polsce w dużych ilościach, ale… biorąc pod uwagę jego wartość można było się spodziewać większych wzrostów

    Jak należy inwestować w złoto? Specjaliści z Centrum Gospodarczego Kiżuk & Michalska zwracają uwagę, że po pierwsze należy to robić bezpiecznie. W Internecie nie brakuje ofert inwestycyjnych, które nie są bezpośrednio inwestycjami w złoto, a w fundusze, obligacje lub papiery wartościowe. Obecny trend rosnący widoczny jest od kilku tygodni: – Zachęcamy klientów do dywersyfikowania portfela inwestycyjnego. Złoto jest ciekawym urozmaiceniem gwarantującym pewną ochronę kapitału, a niekoniecznie wielkie zyski. Zachęcamy do zakupu kruszca, a nie funduszy, które zajmują się obrotem kruszcem – mówi Katarzyna Michalska, Doradca Gospodarczy.

    Popyt na „królewski metal” może rosnąć wraz z zainteresowaniem klientów inwestycjami w złoto. Warto jednak wspomnieć, że dostępność żywego złota wcale nie jest łatwa, szczególnie w czasie pandemii koronawirusa. Jak więc mówią specjaliści należy rozsądnie dobierać sobie współpracowników i bardzo świadomie czytać umowy inwestycyjne. Może okazać się bowiem tak, że inwestując „w złoto” faktycznie będziemy inwestować w fundusze obracające surowcami i kruszcami. – W ostatnim kwartale w Polsce sprzedano więcej ton złota inwestycyjnego niż w całym roku 2019. Mam jednak wrażenie, że to wciąż mniejsze zainteresowanie niż można byłoby się spodziewać analizując sytuację na rynkach światowych – dodaje Filip Kiżuk.

    Mali inwestorzy nie czują „gorączki złota”. Inwestycja w złoto kojarzy im się z… Amber Gold.

    Doświadczenia Polaków ze złotem nie są najlepsze. Wielcy inwestorzy nie ulegają modom i trendom i raczej inwestują według określonych planów. Faktem jest, że zostały one mocno zweryfikowane przez pandemię koronawirusa i np. wielu zrezygnowało z lokat bankowych, ale tutaj inwestycje w złoto wciąż należy traktować jako ewentualny element strategii. Modom ulegają zazwyczaj mali inwestorzy, którzy nadwyżkę finansową chcą ulokować w bezpiecznej przestrzeni. Tak, by nie tracić, ale i mieć czyste sumienie, że pieniądze nie tracą wartości. Okazuje się, że Polacy pamiętają aferę Amber Gold i niektórzy reagują alergicznie ma myśl o „inwestycjach w złoto”

    – W przypadku afery Amber Gold mieliśmy inwestycje w lokaty opierające się na złocie. Fizycznie nie było takiej ilości sztabek, by wyrównać ilość wpłaconych przez Polaków pieniędzy. Jest tak, że Polacy pamiętają i nie zawsze ufają inwestycjom w złoto. Musimy tutaj mówić wprost: nie proponujemy funduszy czy lokat, a proponujemy zakup kruszca – mówi Filip Kiżuk. – Nikt nie powinien nam oferować pośrednictwa w zakupie złota, ale jeżeli będzie ono deponowane gdzieś w skarbcach w Austrii czy w Szwajcarii. Ważne żebyśmy sprawdzili podmiot przez który będziemy zakupywali sztabki złota. Nasz rynek jest młody, a wzrost zainteresowania złotem może prowokować nieuczciwych pośredników – dodaje Katarzyna Michalska.