Fed kończy druk pieniądza, ale wstrzymuje się z podwyżkami stóp. Zmiany zależeć będą od bieżących danych

rp_9d42579995_584666561-borowski-fed.png

CEO Magazyn Polska

Wygaszenie programu skupu aktywów przez Fed na najbliższym posiedzeniu pod koniec października jest niemal pewne. Większą niewiadomą jest jednak to, kiedy Rezerwa Federalna zacznie podwyższać stopy procentowe w USA. Zdaniem Jakuba Borowskiego pierwsza podwyżka nastąpi w połowie przyszłego roku, ale wcześniej należy się spodziewać zmian w komunikatach Fed, który zapowie w nich bardziej elastyczną politykę pieniężną. Ujawniony wczoraj wieczorem zapis z wrześniowego posiedzenia miał jeszcze „gołębi” wydźwięk.

– Fed jest bardzo blisko wygaszenia tego programu skupu aktywów i zrobi to najprawdopodobniej na najbliższym, październikowym posiedzeniu – mówi główny ekonomista Crédit Agricole. – Odpowiedź na pytanie o stopy procentowe jest trudniejsza, dlatego że ożywienie w amerykańskiej gospodarce jest wciąż nierówne.

Stąd też w ujawnionym w środę wieczorem zapisie z ostatniego posiedzenia Fed, które odbyło się 16 i 17 września, zaznaczono, że podwyżki stóp uzależnione będą od danych z gospodarki, a nie kalendarza, a łagodny ton komunikatu został utrzymany.

Optymistycznie nastrajają dane z rynku pracy. We wrześniu stopa bezrobocia spadła do 5,9 proc., poziomu nienotowanego od 2008 roku. A skoro główne zadania Fed to obrona miejsc pracy i utrzymanie stabilności cen – pierwszy warunek do podwyżek cen jest coraz pełniej zrealizowany. Ale są też informacje chłodzące nastroje.

– Dotarły do nas wyraźnie słabsze dane dotyczące koniunktury konsumenckiej, które dla Fed mają istotne znaczenie – przypomina Borowski. – W związku z tym spodziewam się, że zagości w polityce pieniężnej Fed takie interregnum, tzn. przez jakiś czas nie będzie skupu aktywów i nie będzie podwyżek stóp procentowych.

O tym, że stopy pozostaną w USA na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas, zapewniała we wrześniu Janet Yellen. Z „minutek” wynika jednak, że część członków FOMC chciała rezygnacji z tego zapisu w komunikacie, by nie potraktowano go jako zobowiązania. Ostatecznie jednak sformułowanie pozostawiono, a zgodnie z przewidywaniami Borowskiego Fed wyraźnie powiedział, że podwyżki będą zależały od bieżących danych makroekonomicznych.

Myślę, że podwyżki nastąpią mniej więcej w połowie przyszłego roku, ale tylko przy założeniu, że te pozytywne tendencje, które zarysowały się w amerykańskiej gospodarce – przede wszystkim poprawa na rynku pracy – się utrzymają – mówi główny ekonomista Crédit Agricole.