Po decyzji RPP maksymalne odsetki nie wyższe niż 12 proc.

Rada Polityki Pieniężnej

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła dzisiaj podstawową (referencyjną) stopę procentową o 50 punktów bazowych, z 2,5 proc. do 2 proc., a stopę lombardową o 100 pb, z 4 do 3 proc.

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Inflacja po 8. miesiącach 2014 r. (narastająco) kształtowała się na poziomie 0,3 proc. W lipcu i sierpniu mieliśmy ujemny wskaźnik zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie we wrześniu. Zatem cały 2014 r. to inflacja na poziomie nie wyższym niż 0,3-0,4 proc. Prognozy na 2015 r. dotyczące inflacji, zawarte w projekcie budżetu na przyszły rok, to 1,2 proc. Ostatnie prognozy MFW mówią o inflacji w Polsce w przyszłym roku na poziomie 0,8 proc. Problemu z inflacją zatem nie mamy. Nie ma z nią problemu także gospodarka globalna. To efekt niższego globalnego wzrostu gospodarczego niż w poprzednich okresach wychodzenia z osłabienia gospodarczego, a tym samym np. niższego zapotrzebowania na surowce, a w gospodarstwach domowych – niższej skłonności do konsumpcji wspieranej kredytami. Jeżeli te zmiany mają charakter trwały, strukturalny, to może warto zastanowić się na redefiniowaniem celu inflacyjnego, jego obniżeniem z 2,5 proc. Łatwiej może wtedy byłoby NBP prowadzić politykę pieniężną.

Dzisiejsza decyzja RPP nie ma znaczenia z punktu widzenia „zarządzania” inflacją. Może mieć jednak znaczenie z punktu widzenia gospodarki. Dane NBP dotyczące wartości depozytów i należności przedsiębiorstw wobec banków wskazują bowiem, że rosną depozyty firm – w sierpniu 2014 r. wobec sierpnia 2013 r. o ponad 9 proc. (+17,5 mld zł). Rośnie także wartość zaciągniętych przez firmy kredytów – o 7,4 proc. (ponad 20 mld zł; sierpień 2014 do sierpnia 2013). Wartości te są zdecydowanie wyższe niż w 2013 r., ale ciągle zdecydowanie niższe niż w okresie dobrej koniunktury lat 2007/2006. Jest więc miejsce na wzrost zapotrzebowania na zewnętrzne finansowanie. Jeżeli obniżenie stopy podstawowej przełoży się na obniżenie oprocentowania kredytów na rynku przez banki komercyjne, może to podtrzymać zainteresowanie przedsiębiorstw inwestycjami. Bez wątpienia też wesprze eksporterów, bowiem przejściowo, ale jednak osłabi złotego.

Obniżenie stóp procentowych nie powinno negatywnie oddziaływać na skłonność do oszczędzania, bowiem już dzisiaj oprocentowanie depozytów, które oferują banki jest bardzo niskie. Jeśli natomiast wpłynie na wzrost popytu na pieniądz, banki potrzebując zasilenia depozytami, mogą oferować, mimo niższej stopy podstawowej, lepsze warunki (wyższe oprocentowanie) lokat dla depozytariuszy.

Ważna jest także zmiana „aż” o 100 pb stopy lombardowej, która określa maksymalny poziom oprocentowania na rynku. Tzw. ustawa antylichwiarska mówi bowiem (art. 1), że maksymalne odsetki nie mogą wynosić więcej w stosunku rocznym niż 4-krotność stopy kredytu lombardowego. Tą decyzją RPP chciała zatem wesprzeć także skłonność Polaków do konsumpcji wspieranej kredytem, aby spożycie indywidulane, główny komponent PKB, nieco zwiększyło się.

Mamy zatem decyzję RPP, która powinna pozytywnie wpłynąć na decyzje gospodarstw domowych (tańszy kredyt), przedsiębiorstw (tańszy kredyt), eksporterów (słabszy złoty), a może także wbrew pozorom tych, którzy nie pożyczają a deponują pieniądze w bankach.

Jednak ten pozytywny wpływ, jeżeli będzie, zobaczymy z pewnym opóźnieniem, jak to zwykle z efektami zmian stóp procentowych bywa.

 Konfederacja Lewiatan