Koronawirus groźny nie tylko dla przedsiębiorców. Niepełnosprawni pozostawieni samym sobie?

    koronawirus COVID-19

    Już na początku marca polskie firmy dotkliwie odczuły skutki pandemii koronawirusa. W co trzeciej widoczny był spadek sprzedaży i produkcji. Blisko 38 proc. przyznało, że jest zmuszonych z tego powodu podnieść koszty prowadzenia działalności, a 28 proc. zauważyło spadek płynności finansowej. Co więcej, 1/3 firm obawia się, że rozprzestrzeniająca się pandemia będzie im szkodzić również przez kolejne trzy miesiące. Jak te informacje przekładają się na zwykłego Kowalskiego i z jakimi trudnościami zmagają się niepełnosprawni?

    Zgodnie z najnowszymi statystykami WHO liczba zarażonych koronawirusem SARS -CoV-2 na całym świecie wzrosła już do ponad 954 tys. osób w 148 krajach, a liczba zgonów sięga ponad 48 tys.

    W Polsce potwierdzono ponad 2600 przypadków i 45 ofiar śmiertelnych, lecz Ministerstwo Zdrowia i rząd spodziewają się, że do końca tygodnia liczba zakażonych będzie już czterocyfrowa. Aby zahamować rozprzestrzenianie się wirusa, 12 marca zamknięte zostały m.in. szkoły i placówki oświatowe, teatry, muzea i kina. Odwołano wszystkie imprezy masowe, a od niedzieli Polska zamknęła granice dla obcokrajowców, wstrzymany został również międzynarodowy i krajowy ruch lotniczy i kolejowy. Od środy 25 marca 2020r. wychodzenie z domu jest ograniczone do absolutnego minimum.

    Od 1 kwietnia do odwołania każda osoba do 18 roku życia z domu wyjdzie tylko pod opieką dorosłego opiekuna, a parki, bulwary, czy plaże będą zamknięte. Za złamanie zakazów grozi kara od 5 do nawet 30 tys. zł. Oprócz tego zmieniono zasady robienia zakupów w sklepach stacjonarnych i zawieszono działalność salonów fryzjerskich, kosmetycznych i tatuaży.

    Globalna pandemia już w tej chwili mocno odbija się na gospodarce. Pikują światowe giełdy, a ograniczenia w przepływie osób i towarów przyczyniły się do spadków produkcji i nowych zamówień. Niemal z dnia na dzień ucierpiało wiele branż, z których najdotkliwiej m.in. transport, turystyka czy gastronomia.

    Ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego: rząd wprowadza nowe ograniczenia.

    10 marca rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. Na 10 dni zamknięto Polskie granice, każda osoba wracająca do Polski musi poddać się obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie. Na 14 dni zamknięto bary, restauracje i kawiarnie. Zakazane są zgromadzenia powyżej 50 osób. Od 16 marca lekcje w polskich szkołach się nie odbywają. Zamknięto również przedszkola i żłobki.

    Od 25 marca wychodzenie z domu zostało ograniczone do minimum. Wprowadzono zakaz korzystania z placu zabaw, bulwarów, parków czy lasów. Kara za nieuzasadnione gromadzenie się może skutkować mandatem w wysokości nawet do 5 tys. Zł. Wprowadzono także nowe zasady przejazdów komunikacją publiczną. Od tej pory pasażerowie będą mogli korzystać z co drugiego miejsca siedzącego. Wychodzenie z domu ograniczono do wyjść w maksymalnie 2 osoby do sklepu po zakupy spożywcze czy apteki a także w celu pomocy osobie potrzebującej, na przykład zawiezienie jedzenia lub leków.

    W związku z sytuacją związaną z występowaniem koronawirusa, może wystąpić problem z umówieniem wizyty u lekarza rodzinnego w przychodni. Poradnie działające w ramach Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej otrzymały zalecenia od Głównego Inspektora Sanitarnego, aby każdemu pacjentowi sugerować tzw. teleporady, czyli konsultacje przez telefon. O przesuwanie terminów wizyt zaapelowali również fizjoterapeuci. Krajowa Izba Fizjoterapeutów opublikowała 13 marca komunikat nr 1 Zespołu Kryzysowego, w którym zwraca się do wszystkich świadczących usługi rehabilitacyjne (z wyłączeniem świadczeń całodobowych), niezależnie od źródła finansowania (prywatne, refundowane) o przesunięcie terminów wizyt pacjentów, zgodnie z wytycznymi dotyczącymi stanu epidemicznego.

    Jak podkreśla Krajowa Izba Fizjoterapeutów, fizjoterapię należy zapewnić tyl ko pacjentom, dla których jej przerwanie łączy się z zagrożeniem życia lub poważnym, nieodwracalnym uszczerbkiem na zdrowiu.

    Kto potrzebuje rehabilitacji?

    Wiele schorzeń w dzisiejszych czasach jest spowodowanych nie tylko ciężką pracą fizyczną, lecz także tą „siedzącą”, w biurze. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że przyjęta podczas pracy postawa wpływa na nasze zdrowie i kondycję kręgosłupa. Rehabilitacja ma na celu przywrócenie pełnej sprawności fizycznej.

    Rehabilitacja obecnie przeżywa dynamiczny rozwój. Korzystają z niej nie tylko ludzie, którzy doznali urazu, lecz także osoby ze schorzeniami neurologicznymi oraz sportowcy, chcący zapobiec kontuzjom. Rehabilitację już po II wojnie światowej uznano za integralną, trzecią obok diagnozowania i leczenia, fazę procesu terapeutycznego. Rehabilitacja to kompleksowe działania, które mają na celu przywrócenie pełnej lub optymalnej sprawności fizycznej i psychicznej oraz poprawienie jakości życia osób niepełnosprawnych lub po urazach. Jest to nieodłączna część procesu terapeutycznego. Podczas rehabilitacji pobudzane są naturalne mechanizmy regeneracji organizmu. Często rozpoczyna się ją już w okresie leczenia, a skorzystać z niej może każdy. Jest ona ściśle związana z rekonwalescencją zawodową i społeczną, dlatego jest to proces ciągły, który zakończyć się może dopiero po osiągnięciu i utrzymaniu pożądanej sprawności. Wszystkie etapy rehabilitacji mogą być realizowane tylko przez odpowiednio przygotowaną grupę specjalistów. Układają oni indywidualny program, według którego przeprowadzana jest potem terapia.

    Głównym jej celem, również w przypadku dzieci, jest odtworzenie utraconych motorycznych funkcji ciała bądź pobudzenie tych niewykształconych.

    Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), rehabilitacja polega na kompleksowych zabiegach wobec osób niepełnosprawnych psychicznie i fizycznie, które służą przywróceniu pełnej lub możliwej do osiągnięcia sprawności fizycznej oraz psychicznej, zdolności do pracy i do brania czynnego udziału w życiu społecznym.

    W ostatnim czasie dzieje się dużo ze względu na epidemię. Od czwartku zajęć nie ma, turnus rehabilitacyjny też odwołany . Z wynikami EEG i badaniami RTG kręgosłupa nie możemy skonsultować przez tą epidemię… Ćwiczymy w domu, wiadomo to nie tak samo jak z fizjoterapeutą, logopedą poćwiczyć, ale ciągłość rehabilitacji musi być zachowana. Niestety mieliśmy mieć 14 godzin zajęć w tygodniu, a obecna sytuacja nie pozwala na to. Od razu odwołaliśmy zajęcia jak szkoły zamknęli. Ćwiczę z Wikusią w domu cały czas, tylko że teraz więcej razy – relacjonuje mama niepełnosprawnej Wiktorii Insadowskiej z Kijaszkowa w województwie kujawsko-pomorskim, której córka zmaga się z wrodzoną przepukliną oponowo-rdzeniową oraz wodogłowiem.

    Kochani wirus pokrzyżował nam plany. Wszelkie turnusy i terapie odwołane. Mamy swoją własną kwarantannę ponieważ w przypadku Krzysia wirus może być bardzo groźny! Siedzimy w domku, nie spotykamy się z nikim. Musimy codziennie ćwiczyć choć po trochę bo akurat teraz Krzyś potrzebuje intensywnie rehabilitacji z powodu skoku wzrostowego. Rozciągamy się codziennie żeby nie doszło do przykurczu mieliśmy, w tym kierunku umówione wizyty te marcowe odwołane- na razie wizyta z kwietnia pod Krakowem nie jest odwołana i liczmy, że do tego czasu uspokoi się bo musimy mieć konsultacje żeby podjąć decyzję odnośnie zastrzyków z botuliny czy innej metody leczenia. Oprócz tego trenujemy samodzielność ubieranie i jedzenie. Dużo dźwięków zabawy z elementami terapii. Trenujemy chód po nierównym terenie. Mamy nowe ortezy, dzięki którym Krzyś każdego dnia po kilka godzin uczy się na nowo chodzić– informuje mama niepełnosprawnego Krzysia z Wrocławia, której synek zmaga się z dziecięcym Mózgowym Porażeniem i padaczką.

    Niestety jesteśmy z Juleczką same, mamy przymusową kwarantannę, ponieważ córka jest w grupie bardzo wysokiego ryzyka przez wzgląd na mózgowe porażenie dziecięce i encefalopatię niedotleniową o podłożu immunologicznym. Odwołane są zajęcia z nauczycielką i z rehabilitantką. Dobrze, że mam zrobione małe zapasy jedzenia dla Julki na jakieś 3 tygodnie. Bardzo się boję o swoją córeczkę. Julcia jest bardzo podatna na wszelkie zarazki i wirusy. Nasza codzienność nagle się zmieniła, nie pędzimy na rehabilitacje, nikt do nas nie przychodzi, nawet rehabilitant Julci i nauczycielka. Co dalej… trudno powiedzieć, ale najważniejsze żebyśmy wszyscy byli zdrowi – opisuje mama Julki z Łodzi.

    To bardzo trudny czas dla wszystkich. Najdotkliwiej kwarantannę odczuwają osoby starsze, niepełnosprawne, także dzieci. Rodzice i opiekunowie podopiecznych naszej Fundacji robią wszystko, aby zapewnić swoim pociechom nie tylko jedzenie i dostęp do środków okołomedycznych, ale także rozwój psychoruchowy poprzez codzienne żmudne ćwiczenia. Wszystko po to, aby nie zrobić kroku w tył w kosztownych i czasochłonnych rehabilitacjach. Musimy nagłośnić zbiórki i zrobić wszystko aby po okresie kwarantanny mogli z powrotem powrócić na turnusy i ćwiczenia ze zdwojoną siłą i nadrobić to, co zabrała im pandemia i związane z nią ograniczenia. Można wesprzeć naszych Podopiecznych na różne sposoby. Jednym z nim jest oddanie 1% podatku. W zeszłym roku środki zebrane z rozliczenia 1% przeszły nasze najśmielsze oczekiwanie i były dużym finansowym zastrzykiem dla Podopiecznych.” – mówi prezes Fundacji Rycerze i Księżniczki Anna Krawczyk.

    Na co możemy sobie pozwolić podczas pandemii?

    Najpierw jednak warto przypomnieć, że koronawirus SARS-CoV-2 przenosi się poprzez kontakt z wydzielinami zainfekowanej osoby tj. drogą kropelkową, a zatem np. podczas mówienia, kichanie i kaszel oraz inne wydzieliny, jak na przykład kał i mocz. Główny Inspektor Sanitarny wskazuje, że aktualnie dostępne dane wskazują na to, że wirus może przetrwać kilka godzin na powierzchniach. Wirusa można pozbyć się ze środowiska, podobnie jak w przypadku większości mikroorganizmów, za pomocą zwykłych środków dezynfekcyjnych stosowanych w gospodarstwie domowym. Z rąk pozbędziemy się go dokładnie myjąc je mydłem pod bieżącą ciepłą wodą.

    Należy zachować ostrożność i podejmować wszelkie działania prewencyjne aby zminimalizować możliwość zarażenia się wirusem. Oficjalne zalecenia są takie, by unikać spotkań z ludźmi, trzymać się od nich najbliżej na 1,5metra i nie dotykać niczego, a szczególnie tego, co jest dotykane najczęściej, czyli klamek, poręczy, uchwytów. Zaleca się używanie rękawiczek jednorazowych i maseczek. Wśród społeczeństwa i mediów trwa ogólnopolska #zostajewdomu.

    „Wprowadzamy zakaz wychodzenia z domu. Ma ono być ograniczone do absolutnego minimum, takiego jak wyjście po zakupy żywnościowe, wyprowadzenie psa, wizyta w aptece lub u lekarza, czy wyjście do pracy. Będzie można przemieszczać się w celu pomocy starszym lub innym osobom w potrzebie.”- mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski.

    Jesteśmy zaniepokojeni i musimy wdrożyć kolejne ograniczenia. Robimy to dla ocalenia życia wielu Polaków i ograniczenia fali epidemii”- ogłosił premier Mateusz Morawiecki.