Koszmar zatorów płatniczych

    mobbing pracownik

    Ministerstwo Finansów pogarsza płynność finansową firm opóźniając zwrot podatku VAT. Najłatwiej pomoc finansową państwa mogą uzyskać firmy mające najmniejsze kłopoty.

    Co najmniej 10 proc. firm utraciło już płynność finansową. Sytuacja jest zróżnicowana w poszczególnych branżach, ale nie aż w takim stopniu jak o tym najczęściej słyszymy.

    Przy poprzednich pandemiach w innych krajach najbardziej cierpiały branże nastawione na rynek wewnętrzny, teraz problemy dotknęły całą gospodarkę. Jak spojrzymy na doświadczenia Polski podczas ostatniego globalnego kryzysu, to najbardziej ucierpiały wówczas sektory produkujące na eksport, a dobrze radziły sobie produkujące na rynek krajowy.

    – Tym razem jest inaczej, bo kłopoty mają zarówno eksporterzy jak i firmy realizujące dostawy na rynek krajowy – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). – Z naszych ankiet wiemy, że największe problemy dla przemysłu wiążą się z zamkniętymi granicami, a dla firm usługowych – z administracyjnym ograniczaniem działalności.

    Te firmy, które już utraciły płynność wskazują na dwa najistotniejsze powody, na spadający popyt i na administracyjne ograniczenia działalności. Natomiast dla firm walczących o płynność finansową najistotniejsze stały się zatory płatnicze.

    – Co jest bardzo niepokojące, to blokowanie zwrotu podatku VAT przez Ministerstwo Finansów – komentuje ekspert FOR. – To przyczynia się do zarażania zatorami kolejnych firm.

    Natomiast programów pomocowych jest coraz więcej i są coraz bardziej skomplikowane. Koszt dla podatnika rośnie, a ich skuteczność jest wątpliwa.

    Tarcza finansowa jest o tyle lepsza od tarcz antykryzysowych, że część pomocy dla firm jest bezzwrotna, ale pozostaje szczególnie wątpliwe kryterium udzielania państwowej pomocy, jakim jest spadek przychodów w jednym miesiącu.

    – Dla firmy, która ma względnie dobrą sytuację i może przesunąć część płatności, wygenerowanie odpowiednio dużego spadku przychodów nie jest trudne – wyjaśnia dr A.Łaszek. – Jako FOR od początku proponowaliśmy inne podejście, polegające na tym, aby teraz szeroko udzielać pomocy, a ostre kryteria stosować dopiero przy jej rozliczaniu.