Media społecznościowe ułatwiają poszukiwanie mieszkania. Od stycznia na temat wynajmu lub sprzedaży pojawiło się 11 tys. informacji

CEO Magazyn Polska

Od 1 stycznia do 20 kwietnia użytkownicy mediów społecznościowych ponad 11 tysięcy razy publicznie poruszyli temat nieruchomości. Najczęściej przy pomocy znajomych szukają nieruchomości na sprzedaż lub wynajem, z czego zdecydowaną większość stanowią zapytania o mieszkania. Oferują także wynajem swoich mieszkań lub szukają współlokatorów. Jedna piąta wszystkich interakcji to udostępnienia.

Wspólnie z firmą Freedom Nieruchomości zbadaliśmy internetową dyskusję Polaków na temat tego, w jaki sposób rozmawiają o nieruchomościach, mieszkaniach, domach w mediach społecznościowych, jakie problemy nękają ich najczęściej, gdzie taka dyskusja się odbywa i jakie ona tak właściwie ma znaczenie. Od początku tego roku w serwisach społecznościowych różnego rodzaju, na Facebooku czy na Twitterze, ukazało się ponad 11 tys. pytań Polaków dotyczących właśnie branży mieszkaniowej – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Łukasz Jadaś, starszy specjalista ds. badań i produktów w Instytucie Monitorowania Mediów.

Odzew innych użytkowników zwykle jest bardzo duży. Pokazuje to przykład Rafała Jonkisza, mistera Polski, na którego ogłoszenie o poszukiwaniu mieszkania do wynajęcia w Warszawie, zareagowało 5,5 tys. osób na Facebooku i 13 tys. na Instagramie.

Wpisy tego rodzaju spotykają się z wieloma interakcjami innych użytkowników, a co najważniejsze – ponad 20 proc. tych interakcji to udostępnienia, podania dalej. Dzięki temu zasięg takich próśb czy pytań się zwiększa, czyli informacja o tym, że poszukujemy mieszkania znacznie zwiększa krąg odbiorców. To może ułatwić nam wynajęcie lub zakup mieszkanie, a także znalezienie współlokatora – mówi Jadaś.

Odsetek udostępnień jest bardzo duży. Eksperci obserwują wyższy (ok. 50 proc.) w przypadku próśb związanych z działalnością charytatywną.

Najczęściej internauci rozmawiają o tym na Facebooku (90 proc. wpisów), głównie na osobistych profilach, ale także w grupach dyskusyjnych. W drugiej kolejności są fora dyskusyjne (5 proc.), a na trzecim Twitter (3,5 proc.).

Co ciekawe, coraz więcej tego rodzaju próśb zamieszcza się na Instagramie, zwłaszcza jeżeli chodzi o ofertę mieszkania bądź pokoju na wynajem. Wtedy osoba bądź firma zamieszcza taki wpis, dodaje do niego zdjęcie, dzięki czemu oferta jest znacznie atrakcyjniejsza i łatwiej znaleźć najemcę na taki lokal – podkreśla ekspert IMM.

W zadawanych pytaniach i prośbach słowo „dom” pada niespełna 900 razy, podczas gdy słowo „mieszkanie” blisko 8,5 tys.

Z monitoringu wynika też, że taką podstawową potrzebą formułowaną w social media w związku z rynkiem mieszkaniowym są prośby o wynajęcie pokoju bądź poszukiwanie współlokatora. Na drugim miejscu w mediach społecznościowych najczęściej formułujemy prośby o znalezienie mieszkania dwupokojowego do wynajęcia, dalej są kawalerki, a znacznie mniej popularne są domy jednorodzinne i mieszkania o większej liczbie pokoi – wymienia Łukasz Jadaś.

W badanym okresie frazy „szukam pokoju do wynajęcia” czy „szukam współlokatora” pojawiły się blisko 3 tys. razy.

Z monitoringu wynika także, że internauci rzadko korzystają z pomocy pośredników. Wzmianki na ich temat dotyczą 3,5 proc. przypadków.

Jednak jeżeli pod uwagę weźmiemy wpisy i komentarze, w których pada nazwa danej firmy, agencji czy pośrednika, to okaże się, że są one tematem około 100–200 dyskusji dziennie. To jest bardzo szerokie pole do popisu dla tychże agencji – podkreśla Łukasz Jadaś. – Dzięki monitorowaniu opinii bądź potrzeb użytkowników mediów społecznościowych mogą lepiej dostosować swoją ofertę pod kątem promocji, reklamy. Mogą też zwrócić się bezpośrednio do danej osoby z konkretną ofertą pomocy przy wynajmie bądź sprzedaży mieszkania.

Najwięcej wzmianek pojawia się na temat nieruchomości w Warszawie, ale po zsumowaniu publikacji dotyczących Gdańska, Gdyni i Sopotu okazuje się, że liderem jest Trójmiasto.