Do konsultacji społecznych trafił projekt ustawy, która ma ograniczyć zatory płatnicze – czyli prawdziwą zmorę polskich przedsiębiorców. Ulga na tzw. złe długi w CIT i PIT, krótsze terminy płatności czy szybka ścieżka do nakazu zapłaty – to główne propozycje. Zdaniem Pracodawców RP projektowane zmiany raczej nie zlikwidują całkowicie zatorów, ale powinny przynajmniej częściowo je ograniczyć.
Z Europejskiego Raportu Płatności 2017 wynika, że aż 78% przedsiębiorców otrzymuje zapłatę 30 dni po terminie, a 13% czeka na nią nawet do 60 dni. Doliczając do tego średni termin zapłaty wskazany na fakturze, daje to 2 lub 3 miesiące bez wpływów na konto firmy. Taki stan rzeczy niesie za sobą poważne konsekwencje dla biznesu. Można wymienić tu chociażby brak możliwości regulowania przez wierzycieli własnych należności, co prowadzić może do narastania zjawiska zatorów płatniczych, ponoszenie dodatkowych kosztów prowadzenia działalności związanych z przeterminowanymi należnościami, konieczność podnoszenia cen produktów lub usług czy też zmniejszanie funduszu wynagrodzeń, w tym ograniczanie zatrudnienia. Zatory płatnicze powodują również osłabienie inwestycji i zahamowanie rozwoju przedsiębiorstw.
Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia zatorów płatniczych ma poprawić sytuację wierzycieli. Zmiany polegają na wprowadzeniu rozwiązań mobilizujących dłużników transakcji handlowych (przedsiębiorców i podmioty publiczne) do dokonywania zapłaty w ustalonym terminie, jak również zniechęcających do narzucania przez nich nieuzasadnionych, wydłużonych terminów zapłaty. Propozycje przewidują również wprowadzenie mechanizmów wsparcia dla wierzycieli, w szczególności MŚP.
Jedną z najważniejszych zmian mających zapobiegać powstawaniu i piętrzeniu się zatorów płatniczych jest ulga na tzw. złe długi w CIT i PIT na wzór tej obowiązującej w podatku VAT. Zaproponowane przepisy pozwolą na odliczenie od podstawy opodatkowania kwot niezapłaconych w ciągu 120 dni od dnia upływu terminu płatności. Zaś dłużnik zalegający z płatnością będzie miał obowiązek podwyższyć swoją podstawę opodatkowania o kwotę zaległości. Ponadto resort przedsiębiorczości i technologii zaproponował m. in. wprowadzenie limitu 60 dni na uregulowanie przez dużego kontrahenta jego zobowiązania wobec mniejszego podmiotu oraz 30 dni na zapłatę faktury na rzecz przedsiębiorców w przypadku, gdy jego kontrahentem jest instytucja publiczna.
Co do zasady przedstawiony projekt należy ocenić pozytywnie. I choć szanse na całkowite wyeliminowanie zatorów przy wykorzystaniu nowych rozwiązań są raczej mało prawdopodobne, to niewątpliwie propozycja rządu jest krokiem w dobrym kierunku. Zatory płatnicze od lat bowiem utrudniają działalność przedsiębiorców, zwłaszcza tych z sektora mikro- i małych przedsiębiorstw, w przypadku których nieterminowa płatność lub brak płatności w ogóle może zadecydować o ich przyszłości. Proponowane rozwiązania powinny więc zniechęcać do podpisywania umów i kontraktów z terminami naruszającymi standardy handlowe. Pomysł na korektę podstawy opodatkowania, zarówno u dłużników, jak i u wierzycieli daje nadzieję na lepsze wywiązywanie się ze swoich zobowiązań. Pozytywnie należy ocenić również skrócenie podmiotom publicznym do 30 dni terminu na zapłatę faktury, bowiem sektor publiczny powinien być przykładem staranności dla innych uczestników rynku. Do tej pory niestety bywało z tym różnie.