Według najnowszych danych Eurostatu udział energii ze źródeł odnawialnych (OZE) w końcowym zużyciu energii brutto wynosi w Polsce 15,6%. Czy jest to powód do dumy, czy raczej smutku? Jak wypadamy na tle innych krajów? Odpowiadając na te pytania, warto pamiętać, że w marcu 2023 r. Parlament wynegocjował z Radą wstępne porozumienie w sprawie zwiększenia wiążącego celu UE w zakresie energii ze źródeł odnawialnych na 2030 r. do co najmniej 42,5% z myślą o osiągnięciu 45%, co prawie podwaja obecny udział energii ze źródeł odnawialnych w UE. Jak widać mamy więc jeszcze wiele do nadrobienia.
OZE – kto da więcej?
Unijne prawodawstwo dotyczące promowania odnawialnych źródeł energii uległo znacznym zmianom na przestrzeni ostatnich piętnastu lat. W 2018 r. przywódcy UE wyznaczyli cel dotyczący udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii w UE na poziomie 32% do 2030 r. Zgodnie z dążeniem UE do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. współprawodawcy uzgodnili w marcu br., że należy zwiększyć cel dotyczący energii z OZE na 2030 r. do 42,5%, z myślą o osiągnięciu 45%. Trwają też rozmowy na temat aktualizacji ram polityki dotyczącej energii ze źródeł odnawialnych do 2030 r. i na okres po 2030 r.
Analizując udostępnione w sierpniu 2023 roku dane Eurostatu nt. udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto Polska plasuje się raczej na dole listy europejskich krajów. Zdecydowanie liderami są m.in. takie kraje jak: Islandia (85,8%), Norwegia (74,1%), Szwecja (62,6%), Finlandia (43,1%). Gorzej od nas wypadają jedynie Węgry (14,1%), Belgia (13%), Niderlandy (13%), Irlandia (12,5%), Malta (12,2%) oraz Luksemburg (11,7%).
Analizując udział odnawialnych źródeł energii, warto patrzeć na to zagadnienie szerzej, a nie tylko jako obowiązek narzucony przez Unię Europejską. Sezon grzewczy zbliża się wielkimi krokami, możemy się więc spodziewać coraz częstszych komunikatów o smogu. Jedną z najważniejszych jego przyczyn jest emisja szkodliwych pyłów i gazów na niskiej wysokości, wywołana głównie spalaniem paliw stałych, szczególnie niskiej jakości węgla. Mogłoby się więc wydawać, że lepszym rozwiązaniem jest gaz ziemny, który obecnie jest jednym z głównych źródeł emisji CO2 do atmosfery, a także bezpośrednich emisji metanu występujących w całym łańcuchu dostaw gazu, od jego wydobycia do ostatecznego wykorzystania. Jeśli uwzględnić emisje metanu, gaz ziemny ma podobny wpływ na zmiany klimatu co węgiel – według raportu CEE Bankwatch Network oraz Polskiej Zielonej Sieci. Udział OZE zdecydowanie pomógłby w walce z tym „palącym” problemem.
Zielona przyszłość
Z niedawno przeprowadzonego badania przez firmę Opinia24 na zlecenie Euros Energy wynika, że znacząca większość Polaków jest za inwestowaniem w odnawialne źródła energii (OZE). Aż 91% respondentów odpowiedziało „zdecydowanie tak” lub „raczej tak” na pytanie, czy Polska powinna inwestować w rozwój OZE. Zaledwie 7% respondentów jest przeciwna takim inwestycjom.
Stawiając na energię odnawialną, Polska nie tylko odpowiada na globalne wyzwania, ale również otwiera drzwi do przyszłości pełnej innowacji, zrównoważonego rozwoju i większego dobrobytu dla wszystkich. Energia odnawialna pozwala na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń. Co więcej, zapewnia nam większą niezależność od importu surowców energetycznych i krok ku większej suwerenności i stabilności ekonomicznej – wskazuje Tomasz Walczak, CTO Euros Energy. Nie zapominajmy również o tym, że sektor energii odnawialnej może stać się źródłem nowych, specjalistycznych miejsc pracy, co sprzyjać będzie rozwojowi gospodarki i wzrostowi jakości życia obywateli – dodaje.