Ochrona danych: przepisy to nie wszystko, liczą się dobre praktyki

Konrad Gałaj-Emiliańczyk
Konrad Gałaj-Emiliańczyk, ODO 24

Często firmy, które przetwarzają dotyczące nas informacje postrzegą przepisy o ochronie danych osobowych jako zło konieczne. Dostrzegając jedynie negatywne strony ustaw i traktując je jako ograniczenia w prowadzonej działalności. Takie podejście jest widoczne najczęściej w sferze marketingu własnych produktów i usług. Jednak część organizacji jest w stanie przekuć prawo do prywatności w swój atut i dodatkowo skorzystać wizerunkowo, spełniając nie tylko wymogi stawiane przez przepisy, ale również wdrażając dobre praktyki z zakresu ochrony danych.

Jak nie należy postępować

Konrad Gałaj-Emiliańczyk
Konrad Gałaj-Emiliańczyk, ODO 24

Administratorzy danych – szczególnie, ci którzy działają w sektorze prywatnym – zachowują się często w wątpliwy etycznie sposób do informacji obecnych i przyszłych klientów. Przykładowo w branży telekomunikacyjnej operatorzy „kupują” zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach marketingowych w zamian za zniżki w opłatach. Natomiast w obszarze ubezpieczeń, przedstawiciele rozpoczynają proces wdrażania upustów w momencie otrzymania pozwolenia na stosowanie geolokacji (GPS) wobec kierowców pojazdów.

Takie działania opierają się na zasadzie „coś za coś”. Niestety mało który podmiot decyduje się prowadzić kampanię transparentności, a byłby to dobry sposób promowana organizacji jako tej, która przestrzega prawa. Należy pamiętać, że obowiązkiem każdego administratora przetwarzającego dane osobowe jest zapewnienie pełnej kontroli nad tym, jakie dane i komu są udostępniane – mówi Konrad Gałaj-Emiliańczyk, ODO 24.

Administratorzy, z których należy brać przykład

Warto przyjrzeć się firmie LEGO (producentowi klocków znanemu na całym świecie). Spełnia on nie tylko wymogi przepisów ochrony danych osobowych, o czym szeroko informuje w swoich politykach i regulaminach, ale również podpowiada użytkownikom usług jak powinni chronić zarówno swoje prawo do prywatności, jak i swoich dzieci.

Warto również zwrócić uwagę na działania mBanku, który swoją lekką w przekazie, ale jednocześnie bardzo prawdziwą kampanią pokazuje w jaki sposób powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo naszych informacji. Hasło akcji „Nie robisz tego w realu? Nie rób tego w sieci!” poza samym edukacyjnym charakterem promuje także sam bank jako podmiot świadomy i przestrzegający zasady ochrony danych osobowych – wskazuje Konrad Gałaj-Emiliańczyk, ODO 24.

Kolejnym bardzo ciekawym przypadkiem wdrażania dobrych praktyk są działania organizowane przez firmę Fellowes – dostawcę niszczarek do dokumentów. Kampania skierowana jest do społeczeństwa. Podkreśla, że nie należy wyrzucać dokumentów zawierających cenne informacje do zwykłych śmietników, a odpowiednio je niszczyć. Tym samym organizacja reklamuje własne produkty, które już teraz spełniają wymogi stawiane przez RODO.

Powyższe przykłady obrazują nieco inną koncepcję wykorzystania prawa do poufności w celu promowania własnego biznesu. W świecie, w którym społeczeństwo niemal wszędzie jest bombardowane ofertami, transparentność i wdrożenie dobrych praktyk wydaje się być najsensowniejszym rozwiązaniem – dodaje Konrad Gałaj-Emiliańczyk, ODO 24.

Czasy, w których marketing w sieci opierał się głównie na wysyłaniu masowych informacji handlowych do nieoznaczonego kręgu odbiorców już dawno mięły. Osoby fizyczne jak i dostawcy usług poczty elektronicznej korzystają obecnie z bardzo rygorystycznych filtrów antyspamowych i skuteczność tego typu działań jest bardzo niska. Co więcej, stosowanie dedykowanych baz danych zawierających szczegółowe informacje o potencjalnych klientach również nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Jest to spowodowane powszechnym brakiem zaufania do firm, które przetwarzają nasze dane.

Wyobraźmy sobie adresata takiej wiadomości, który właśnie otrzymał coś czego nie szukał i nie zamawiał. Zaczyna się zastanawiać jak nadawca pozyskał jego dane. Okazuje się, że informacje te zostały przekazane – bądź sprzedane – przez firmę którą obdarzył wcześniej zaufaniem. Efektem takich działań jest utrata zaufania, zarówno do nowego nadawcy i do tego, który wcześniej pozyskał dane legalnie.

Coraz częściej wdrażanie dobrych praktyk i prowadzenie ciekawych kampanii promujących prawo do prywatności spotyka się z dużym zainteresowaniem. Świadomość osób sukcesywnie rośnie. Dlatego w obliczu zbliżającego się RODO przedsiębiorcy powinni zacząć stosować się do przepisów ochrony danych osobowych, inaczej będą narażeni na kary finansowe przewidziane w unijnym rozporządzeniu – podsumowuje ekspert.