Oprogramowanie komputerowe a podatek u źródła. Kiedy nie będzie podatku?

    leasing umowa

    Uwagi wstępne: Zgodnie z zasadą wynikającą z ustaw o podatkach dochodowych podmioty zagraniczne, które nie posiadają w Polsce siedziby oraz zarządu, podlegają obowiązkowi podatkowemu tylko od dochodów osiąganych na terytorium tego kraju. Należy więc wskazać, że nierezydenci podlegają ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, co oznacza, że opodatkowaniu podatkiem dochodowym podlegają wyłącznie dochody osiągnięte na terytorium Polski. Podkreślenia wymaga, że ustawodawca wskazuje przykładowy katalog takich dochodów. Będą nimi w szczególności dochody z tytułu należności regulowanych, w tym stawianych do dyspozycji, wypłacanych lub potrącanych przez polskie podmioty, niezależnie od miejsca zawarcia umowy i wykonania świadczenia.

    Należy więc przyjąć, że w praktyce każda wypłata dokonywana przez polski podmiot na rzecz zagranicznego kontrahenta może wiązać się z obowiązkiem poboru tzw. podatku u źródła. Jedynym warunkiem jest, aby wypłata ta była dokonywana za świadczenie objęte obowiązkiem poboru tego podatku.

    Oprogramowanie komputerowe a podatek u źródła

    Podatek dochodowy z tytułu uzyskanych przychodów z praw autorskich lub praw pokrewnych ustala się w wysokości 20% przychodów. Stawka ta może być inna, jeśli zastosowanie znajdzie odpowiednia umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jako że ustawy o podatkach dochodowych posługują się zwrotem „przychodów z praw autorskich lub praw pokrewnych”, to zasadne jest w tym przypadku odwoływanie się do przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z tym aktem programy komputerowe stanowią przedmiot prawa autorskiego i jako takie mogą być przedmiotem umowy licencyjnej.

    Podsumowując, zawarcie umowy licencyjnej z zagranicznym podmiotem, której przedmiotem jest oprogramowanie komputerowe, może podlegać podatkowi u źródła.

    Praktyka gospodarcza pokazuje, że podatnicy bardzo często nadużywają pojęcia „licencja”, nazywając tak większość umów, na podstawie których używany jest program komputerowy. Nadużycie to polega na tym, że nie każda umowa stanowi udzielenie licencji, o której mowa w prawie autorskim. Innymi słowy, aby dana umowa stała się umową licencyjną, musi zawierać określone zapisy.

    Omawiany stan rzeczy skutkuje w dwojaki sposób. Po pierwsze błędnie sporządzona umowa może wprowadzić w błąd osobę zajmującą się rozliczeniami podatkowymi spółki, co w konsekwencji może być przyczyną bezpodstawnego oddania podatku do budżetu państwa. Po drugie nieprawidłowo skonstruowana umowa wprowadza w błąd również organy podatkowe, które – widząc w nazwie „licencja” – błyskawicznie upatrują obowiązku pobrania i wpłaty podatku. Okoliczność tę można zaobserwować, analizując chociażby orzecznictwo Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

    Nie ulega wątpliwości, że powodem omawianego stanu rzeczy jest brak lub nieodpowiednia analiza prawa autorskiego, która jest kluczowa i niezbędna w celu ustalenia, czy mamy do czynienia z rzeczywistym udzieleniem licencji i tym samym z obowiązkiem poboru podatku u źródła.

    Kiedy nie będzie podatku?

    Jak wskazano powyżej, aby doszło do obowiązku zapłaty podatku, umowa licencyjna musi zawierać odpowiednie postanowienia. Samo jej nazwanie licencją nie jest wystarczające dla powstania obowiązku podatkowego. Ten powstanie bowiem dopiero wówczas, gdy umowa licencyjna obejmie prawa majątkowe do programu komputerowego, które są enumeratywnie wskazane w prawie autorskim.

    Przykładowo, jeśli umowa obejmuje prawo do zwielokrotnienia programu komputerowego, zmianę jego układu albo rozpowszechnianie, to stanowić będzie udzielenie rzeczywistej licencji.

    Z kolei umowa, która:

    • nie pozwala na dokonywanie jakichkolwiek modyfikacji oprogramowania,
    • nie przewiduje udzielania sublicencji czy sprzedaży praw autorskich do oprogramowania,
    • nie przenosi praw autorskich,
    • nie pozwala na kopiowanie, rozpowszechnianie czy dalsze udostępnianie programu,

    nie może zostać uznana za licencję. Co oczywiste, dzieje się tak również wtedy, gdy umowa w swej nazwie zawiera zwrot „licencja”.

    Powyższy wniosek potwierdza najnowsze orzecznictwo podatkowe (por. 0111-KDIB2-1.4010.325.2019.2.MK).

    Podsumowanie

    Każdy podatnik, który wypłacał wynagrodzenie za używanie oprogramowania, powinien dokonać analizy zawartej umowy. Może bowiem wystąpić sytuacja, w której podatek został zapłacony bezpodstawnie, co uprawnia do złożenia wniosku o jego zwrot. Możliwy jest również scenariusz negatywny, w którym podatnik nie pobierał podatku, choć istniały ku temu podstawy prawne. W tej sytuacji powstałaby zaległość podatkowa.

    Omawiane zagadnienie jest istotne także z punktu widzenia podatników, którzy amortyzują zakupione licencje. Jeśli bowiem okaże się, że licencja nie jest w rzeczywistości licencją, to wymagana będzie korekta kosztów uzyskania przychodów.

    Autor: radca prawny Robert Nogacki, Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi.