Polska Rada Centrów Handlowych od wielu tygodni podkreśla, że centra handlowe cały czas funkcjonowały i funkcjonują w najwyższym reżimie sanitarnym. Także przedstawiciele rządu podczas konferencji prasowej w dn. 28 stycznia potwierdzili, że obiekty handlowe nie sprzyjają transmisji wirusa. Klienci odwiedzają je w pojedynkę, przebywają w nich krócej i w określonym celu. Planują zakupy odpowiedzialnie, co oznacza, że bezpieczeństwo i troska o najbliższych stały się najważniejsze. Galerie handlowe w czasie pandemii pełnią funkcję zaspokajania najważniejszych potrzeb zakupowych, nie przyciągają klientów z powodów rozrywkowych, ani nie są miejscem spędzania wolnego czasu.
Zgromadzone przez PRCH dane nt. wizyt klientów w centrach handlowych jednoznacznie wskazują, że w czasie pandemii odwiedzalność utrzymuje się na poziomie niższym od 20 do 40 proc. w porównaniu do podobnego okresu w latach bez obostrzeń epidemicznych, co pozwala na swobodne zachowanie zasad bezpieczeństwa, w tym w szczególności zachowania dystansu społecznego.
Nasze dane potwierdzają, że decyzje rządu o częściowym zamykaniu i otwieraniu obiektów handlowych wywołują nagłe, niepotrzebne przyrosty odwiedzalności. Stabilne, nieograniczone działanie, przy jednoczesnym respektowaniu obowiązujących zasad bezpieczeństwa, umożliwia zaplanowanie zakupów pozwalających na realizację najpilniejszych potrzeb w bezpiecznych warunkach.
Niezrozumiałe jest także nierówne traktowanie podmiotów zajmujących się handlem – te same sklepy działające poza centrami handlowymi mogą prowadzić nieograniczoną działalność, a te w centrach już nie. Trudno znaleźć uzasadnienie ze względów epidemicznych, zakupy odbywają się zawsze w sklepach, a nie poza nimi.
Każde kolejne ograniczenia działalności obiektów handlowych, pogłębiają i tak już dramatyczne straty branży. Dziś już nie pytamy, czy będą redukcje zatrudnienia i bankructwa, tylko kiedy. Według szacunków Polskiej Rady Centrów Handlowych w wyniku pandemii i trzech ogólnopolskich lockdownów branża centrów handlowych odnotowała lukę w obrotach w wysokości ponad 33 mld zł, kolejne obostrzenia regionalne to utrata obrotów rzędu około 2 mld zł. Ogólnokrajowy lockdown to kolejne miliardy utraconych obrotów, a co za tym idzie ogromnych strat poszczególnych przedsiębiorstw.
Właściciele i zarządcy obiektów handlowych ponieśli ogromne koszty związane z ustawowym zawieszeniem czynszów (art. 15 ze), które jest niezgodne z Konstytucją RP, polskim porządkiem prawnym i umowami międzynarodowymi oraz pomocą dla najemców w postaci obniżek czynszów w łącznej kwocie ok. 5 mld zł, co stanowi 45 proc. ich rocznych przychodów.
Żałujemy, że rząd wprowadza kolejne restrykcje nie analizując dostępnych danych i powoduje gwałtowne zainteresowanie zakupami, co będzie widoczne szczególnie teraz przed okresem świątecznym, jednocześnie odbierając przedsiębiorstwom możliwość minimalnego generowania obrotów i ratowania miejsc pracy.