Pakiet mobilności. Rejestracja przekroczenia granicy w tachografie

transport

Od wielu lat Polska jest liderem w międzynarodowym transporcie towarów w Unii Europejskiej. Jak wynika z danych raportu PwC, praca przewozowa wykonywana przez polskich przewoźników za granicą stanowi aż 64 proc. ich całkowitej liczby przewożonego towaru[1], a udział Polski w ruchu międzynarodowym wzrósł z 20 proc, do 32 proc. w latach 2010-2019[2]. Choć pandemia Covid-19 nie przystopowała rozwoju polskiego transportu, przewoźnicy stoją przed kolejnymi wyzwaniami – tym razem związanymi z pakietem mobilności. Najlepszym wyjściem na uniknięcie negatywnych skutków, wydaje się odpowiednie przygotowanie przedsiębiorstwa na rewolucję – zarówno technologiczne, jak i merytoryczne. Jedną ze zmian, o której truckerzy muszą pamiętać, jest konieczność rejestracji przekroczeń granic w tachografie. Zdaniem Mateusza Włocha, Eksperta ds. Rozwoju i Szkoleń „nowy obowiązek przewoźników nie sprawi kierowcom technicznych trudności, ale może być dla nich uciążliwy”. Dlaczego?

Przewoźnicy obawiają, że brak odpowiedniej infrastruktury do zatrzymywania się sporej liczby ciężarówek może powodować długie kolejki na granicach i przy wjazdach na parkingi. Sytuacje te mogą być niebezpieczne dla uczestników ruchu drogowego, a dla kierowców kłopotliwe i mogą wpływać na wydłużenie się dostaw.

Pakiet mobilności – nowy obowiązek kierowców od lutego

Już jutro każdy kierowca pojazdu ciężarowego będzie musiał zatrzymywać się na granicy kraju, do którego wjeżdża w celu wprowadzenia symbolu państwa europejskiego w tachografie. Przykładowo na trasie z Polski do Słowenii kierowca musi „wbić” kraj rozpoczęcia pracy – Polska, a następnie zatrzymać się kolejno na granicy z Czechami, Austrią i Słowenią i również na tych postojach wprowadzić w tachograf symbole tych krajów. Wyjątkiem są granice pomiędzy krajami trzecimi, na których kierowca jest zwolniony z uzupełnienia wpisów do tachografów.

– Nowy przepis dotyczy wszystkich kierowców pojazdów niezależnie od rocznika ciężarówki wyposażonej w tachograf – zarówno trukcerów, mających pojazd z 2000 roku, jak i 2021 roku oraz właścicieli firm transportowych. Dodatkowo do przestrzegania tego przepisu zobowiązani są również kierowcy autobusów. Za brak wpisów grozi kara w wysokości 100 zł mandatu za każdy dzień, w którym kierowca tego nie zrobi. Warto zaznaczyć, że wartość kary odnosi się do polskiego taryfikatora mandatów, a więc trzeba liczyć się z tym, że w innych krajach stawki te mogą być wyższe. Co więcej, jest to traktowane jako bardzo poważne naruszenie przepisów przez służby kontrolne – tłumaczy Mateusz Włoch, Ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Grupa Inelo.

Pakiet mobilności – pakiet obowiązków dla kierowców?

Nowe zadanie nie sprawi truckerom technicznych trudności, ale może być dla nich uciążliwe. Problematyczny jest tutaj sam moment zatrzymania się kierowcy na granicy. Choć będzie on trwał kilkanaście sekund, kierowca musi znaleźć odpowiednią i bezpieczną lokalizację do zatrzymania się w na granicy lub zaraz po jej przekroczeniu w pierwszym możliwym miejscu postoju np. na parkingu.

Wpisy kraju wynikają wprost z przepisów dotyczących obsługi tachografu. Są niezbędne do kontroli przestrzegania przepisów, wynikających z pakietu mobilności. Dotyczy to zagranicznej płacy kierowców, wykonywania kabotaży czy też obowiązkowych powrotów ciężarówek do bazy. Z punktu widzenia przewoźników dane te okazują się jednak pomocne w rozliczaniu kierowców i np. naliczaniu ulg, czyli niższych podstaw oskładkowania i opodatkowania, zwłaszcza, że 4Trans zautomatyzuje te procesy. Aby dostosować się do nowych przepisów, nie narażając przedsiębiorstwa transportowego na kary, a jednocześnie rozwiać wątpliwości kierowców i innych pracowników, potrzebne są ich szkolenia. Dzięki nim kierowcy zyskają pewność, jak prawidłowo wprowadzać zapis kraju – komentuje Włoch. 

Pakiet mobilności a brak infrastruktury i ludzi

W Europie brakuje około 400 tys. strzeżonych miejsc parkingowych. Niedobór miejsc może powodować trudności w przepływie towarów i może mieć negatywne konsekwencje dla każdego uczestnika w łańcuchu dostaw – kierowców, spedytorów, a także producentów. Co ważniejsze, zagraża bezpieczeństwu uczestników ruch drogowego i obniża komfort pracy truckerów. Bardzo często kierowcy zmuszani są do zatrzymywania się w miejscach niezgodnych z przepisami, a niestrzeżone parkingi są niebezpieczne.

– Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że w Europie brakuje miejsc parkingowych, a te dostępne są często przeciążone, sytuacja z przekroczeniem granic jeszcze bardziej się komplikuje. Rozwiązaniem na to jest telematyka jak np. GBox Assist, który poinformuje kierowcę o niebezpiecznych parkingach i strefach płatnych, dostępnych w pobliżu stacji flotowych – twierdzi Mateusz Włoch. I dodaje, że nieodpowiednio przygotowana infrastruktura lub jej brak może kierowców skłaniać do zatrzymywania się na poboczu, a to zwiększa niebezpieczeństwo ruchu drogowego.

Warto zaznaczyć, że jest to sytuacja przejściowa, ponieważ najpóźniej od sierpnia 2025 roku wszystkie pojazdy w ruchu międzynarodowym będą musiały być wyposażone w inteligentne tachografy II generacji, które będą automatycznie rejestrować przekraczanie granic na podstawie lokalizacji ciężarówek.  Mateusz Włoch podkreśla jednak, że na tą chwilę takich tachografów nie ma na rynku – i zapewne nie będzie jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy! Wynika to z rozbudowanej procedury, które muszą przejść każde nowe modele tachografów.

Brak rąk do pracy i długie kolejki na granicy pogłębiają kryzys

Nie pomaga również to, że nieustannie zmagamy się z niedoborem kierowców w transporcie międzynarodowym. Według raportu PwC, szacuje się, że w Polsce może brakować nawet 100 000 kierowców zawodowych, a 43 proc. przewoźników ma trudności w znalezieniu wykwalifikowanego pracownika.[3] Jedną z przyczyn braku chętnych jest niska atrakcyjność zawodu. Młodzi kierowcy nie są zainteresowani taką pracą, ponieważ nie ogranicza się ona często do przewozu towarów. Na ich barkach spoczywają dodatkowe obowiązki m.in. pomoc w załadunkach i rozładunkach dostaw. Co więcej, są daleko od swoich bliskich i rzadko spędzają czas w domu, a długie kolejki na odprawach celnych, bardzo często bez dostępu do ciepłych posiłków i urządzeń sanitarnych, pogłębiają niechęć kierowców do pracy.

Pandemia a transport międzynarodowy

Epidemia koronawirusa nie odpuszcza. W związku z ryzykiem rozprzestrzeniania się choroby, wiele państw Unii Europejskiej wprowadziło ograniczenia w przemieszczaniu się i przekraczaniu granic.  Co prawda, aktualnie kierowcy transportu międzynarodowego są zwolnieni z odbycia kwarantanny po przekroczeniu granic, warto monitorować sytuacje na bieżąco, ponieważ jest dynamiczna. Na chwilę obecną funkcjonariusze straży granicznej wymagają zaświadczenia Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) oraz dowodu zatrudnienia od truckerów. Choć przepisy krajowe nie wprowadziły obowiązkowych szczepień polskich kierowców, są one zalecane.

[1] https://www.pwc.pl/pl/pdf-nf/2019/raport-transport-przyszlosci-2019.pdf

[2] https://tlp.org.pl/2021-rok-w-transporcie-duzo-zlecen-duzo-problemow/

[3] https://pitd.org.pl/news/sytuacja-kierowcow-zawodowych-w-polsce/